Co na głowie...?

napisał/a: Marusia 2006-07-23 09:47
Oczywiście: welon!
Miałyście welon do samej ziemi czy do pasa (albo jeszcze krótszy)? Zakrywał wam twarz w czasie ślubu?

A co do innych ozdób na głowie panny młodej...
We włosach mogą się znaleźć kwiaty pasujące do wiązanki ślubnej. Miałyście kwiatek wpięty we włosy? Jak się sprawdza taka ozdoba (nie zwiędnął w czasie wesela)?
Diadem... Co o nim myślicie? Do teraz nie wiem, czy jest to zastępstwo welonu, czy dodatek do niego (choć mnie się wydaje, że diadem i welon jednocześnie, to lekka przesada z dodatkami...).
napisał/a: ami1 2006-07-23 14:35
Ja z początku nie chciałam mieć welonu. Byłam zdecydowana, że nie i już. Ostatecznie jednak stwierdziłam, że do sukni pasuje idealnie. I oczywiście miałam. Mój welon był do pasa i wpięty był pod kokiem (nie u góry). Na głowie (we włosach) miałam stroik (kwiatki) z bardzo delikatnych różyczek w kolorze ecru. Oczywiście chciałam mieć diadem (ale malutki i delikatny, taki nieprzesadzony), ale niestety nie znalazłam. Ostatecznie chociaż efekt końcowy różnił się bardzo od zamierzonego, to było... idealnie . Zawsze to co we włosach trzeba dobrać do sukni i innych dodatków. Najlepiej zmierzyć (bo czasami coś się nam podoba, a niekoniecznie w całości wygląda dobrze). Jeśli chodzi o kwiaty prawdziwe, to wyglądają ślicznie . Ale wydaje mi się, że po kilku godzinach efekt nie jest już taki oszałamiający, zwłaszcza gdy na dworze jest gorąco.
napisał/a: Marusia 2006-07-23 19:34
Miałaś kwiatki żywe czy sztuczne?
Ja diademu nie chcę mieć, ale nad kwiatami się zastanawiam :)
napisał/a: samsam 2006-07-24 14:19
Ja również byłam przeciwniczką welonu. Chciałam miec wpięty kwiat (żywy). Dopiero podczas przedostatniej przymiarki sukni namówili mnie na welon. I nie żałuję. Stanowił on dopełnienie sukni. Był bardzo długi, do ziemi. Upinany był z góry, nad kokiem.
Chciałam mieć woalkę spuszczoną na twarz podczas wejście do kościoła, ale w ostatniej chwili zrezygnowałam. Miałam tylko odpięty tren.
napisał/a: ami1 2006-07-24 21:00
A propos kwiatków moje były sztuczne. Nie wiedziałam jak będą prezentowały się żywe, zwłaszcza po kilku godzinach. Szczerze mówiąc wolałam nie rezykować.
napisał/a: Marusia 2006-07-25 13:26
A ja, w przeciwieństwie do was, nie jestem przeciwniczką welonu (więc może też w ostatniej chwili się rozmyślę i z niego zrezygnuję ). O pojedynczym kwiatku też myślałam, ale chyba właśnie o sztucznym, bo żywy mógłby zwiędnąć.
napisał/a: ami1 2006-07-25 14:18
No nigdy nie wiadomo. Jeśli chodzi o kwiatek to rzeczywiście sztuczny na pewno nie zawiedzie. A żywy Wyglądają ślicznie, ale czy przetrwają. Można dowiedziecieć się w kwiaciarni, najlepiej w tej, wktórej będziecie zamawiać bukiet. Może znają jakieś magiczne sposoby.
napisał/a: samsam 2006-07-25 14:53
zależy jeszcze od pogody. W upały, takie jak panują obecnie, nie ma co marzyć o żywym kwiatku. Nawet samochody są przystrajane sztucznymi
napisał/a: ~gość 2006-08-14 22:55
A CZY DA SIE JAKOS PODPIAC WELON PRZY ROZPUSZCZONYCH WłOSACH??
napisał/a: ami1 2006-08-15 21:49
Pewnie tak, ale po fachową radę możesz udać sie do fryzjerki lub osób pracujących w salonie . Powinni ci udzielić odpowiedzi czy można czy nie.
napisał/a: samsam 2006-08-16 07:18
Myślę, że jest to kwestia zaczepki przy welonie. Tradycyjnie jest to grzebyk, więc z łatwością możne go podpiąć pod kok, czy innego rodzaju uczesanie. Natomiast przy włosach rozpuszczonych mogłaby być np. jakaś spinka.
Ale pewności nie mam. Musisz się poradzić w salonach
napisał/a: ~gość 2006-08-30 15:01
z pewnoscia jestem za welonem i lekkimi dodatkami we wlosach wyglada to wedy elegancko