Sex - lubię to

napisał/a: Gogola 2013-04-01 14:38
Moim problemem jest zbyt duże libido. Ciągle mam ochotę na przytulanki, pieszczoty, czułości..poprostu na sex..Może 20lat temu było to normalne, ale teraz, gdy mam już 50-tkę to wydaje się nie na miejscu.. Tym bardziej że, mąż zupełnie nie jest zainteresowany mną i moimi potrzebami. Raz na dwa- trzy tygodnie łaskawie pozwoli, bym zaspokoiła swoje potrzeby przy jego jakże biernym współudziale...Czuję sie niechciana i odrzucana. Nie bardzo potrafię sobie to wszystko poukładać. Co jest ze mną nie tak? Czy wymagam zbyt wiele, czy to on ma problem? Czasami gdy próbuję coś inicjować stanowczo mnie odsuwa.
Myślałam że to problemy natury fizycznej, ale poranne erekcje są u niego normalne a zbliżenia, które uda mi się wykrzesać sa całkowicie w porządku - może poza tym, że sam raczej mało się angażuje.
Czuję się z tym trochę jak bym musiała gwałcić własnego męza. Coraz częściej myśle o rozstaniu i znalezieniu innego partnera....Tylko ta myśl o tylu przeżytych wspólnie latach, kiedy było tak pięknie, był kiedyś naprawdę wspaniałym kochankiem.
Czy to ze mną jest coś nie tak, że już nie chce zbliżeń?
A może przeraża go mój apetyt na sex?