Czy księża powinni móc zakładać rodziny?

napisał/a: krzema1 2010-07-21 01:55
Nie wiem czy temat pasuje do tego działu, ale chyba najbardziej ze wszystkich. Chętnie poznałabym Wasze zdanie na ten temat - wierzących czy nie wierzących - nieważne. Więc - Waszym zdaniem księża katoliccy powinni móc mieć żony i dzieci? Czy może Was by to raziło? Ja jestem jak najbardziej za, bo nie rozumiem w imię czego mają z tego rezygnować. Niby w imię Boga - ale po co??
napisał/a: sorrow 2010-07-21 11:23
Unicorn, czy to pytanie na poważnie?

Czy żydzi powinni móc jeść wieprzowinę? Czy muzułmanie powinni móc pić alkohol bez ograniczeń? Czy mężczyźni niezależnie od wiary nie powinni móc wstępować w wielokrotne związki małżeńskie? Czy... itd, itd. W imię czego są wszelakie zasady? Czy mnie by to raziło, gdyby się zmieniły? Tak, bo gdyby je znieść, to wszystkie organizacje polityczne, świeckie, religijne wyglądałyby tak samo. Z różnorodności byłaby jedna, wielka nuda i szarość. Każdy wstępujący do pewnej organizacji podejmuje świadomy wybór, a inni nie powinni się do tego wtrącać i im zasady zmieniać, bo "nie rozumieją". Jestem pewien, że każdy, komu tak bardzo celibat przeszkadza nie zdecyduje się na bycie księdzem w KK, a jeśli to zrobi, to sam sobie piwa nawarzył.
napisał/a: ~gość 2010-07-21 11:45
ja uważam, że powinni :)
napisał/a: białadama 2010-07-21 12:57
Rooda666 napisal(a):ja uważam, że powinni

Ja również tak samo uważam :)
napisał/a: sorrow 2010-07-21 14:52
A szanowne panie dlaczego uważają, że powinni? Czy to tak z dobrego serca, żeby ich cierpieniom ulżyć? Czy może któraś z pań akurat byłaby zainteresowana tym, żeby jakiś konkretny ksiądz mógł założyć tą rodzinę ;)? Ja na przykład uważam, że piłkarze się niepotrzebnie męczą kopiąc piłkę tylko nogami i powinni móc również trzymać ją w rękach. Tak z dobrego serca, bo szkoda mi ich jak tak tymi nogami zasuwają, a ręce wiadomo, że sprawniejsze są. Jakby się wam wtedy piłka podobała? Też nie ma logicznych przesłanek, żeby nie mogli rękami dotykać (w stanach grają w football, a rękami dotykają :)). Idąc tym tropem może zakonnicy z zakonów kontemplacyjnych powinni móc wyskoczyć sobie wieczorkiem do pubu, żeby trochę swoje cierpienie odreagować.

Ludzie... jak można na siłę komuś życie "ulepszać" :)? przecież to ich dobrowolny wybór i poświęcenie. Wstępują do tej organizacji z konkretnymi zasadami. Prawosławny pop może się żenić, może więc taka osoba, która czuje powołanie głoszenia słowa chrześcijańskiego Boga mogłaby od razu na początku zdecydować się na organizację kościelną z odpowiadającymi jej zasadami.
napisał/a: ~gość 2010-07-21 14:55
sorrow napisal(a):przecież to ich dobrowolny wybór i poświęcenie. Wstępują do tej organizacji z konkretnymi zasadami.
Szkoda tylko, że ich nie przestrzegają. 80% księży, których znam, ma rodziny na boku. Moim zdaniem to straszna hipokryzja.
napisał/a: ~gość 2010-07-21 15:09
sorrow napisal(a):Czy może któraś z pań akurat byłaby zainteresowana tym, żeby jakiś konkretny ksiądz mógł założyć tą rodzinę ;) ?
to było zdecydowanie nie na miejscu
napisał/a: ~gość 2010-07-21 15:17
Natalina1989, a ile znasz tych księży?
ja dobrze znam koło 20 i ani jeden nie ma dzieci.
Ze słyszenia 'znam' dużo więcej i w tej grupie trafiło się trójka.
Ale wiadomo, że o takich się głośno mówi, dużo głośniej niż o tych prowadzących się 'normalnie'.
Ja uważam, że nie ma sensu dyskusja czy powinni czy nie powinni.
Gdbyby księża mieli rodzinę to zajmowaliby się rodziną a nie parafią - co zresztą widzicie na przykładach księży, którzy zbłądzili.
W ogóle bez sensu ta dyskusja.
napisał/a: ~gość 2010-07-21 15:19
err, też będzie około 20 i z tego co teraz policzyłam na szybko to 17 ma rodzinę...
Jeden z nich wszystkich przerwał tą hipokryzję i zrezygnował na rzecz rodziny. I teraz jest listonoszem.
napisał/a: sorrow 2010-07-21 15:36
Rooda666 napisal(a):to było zdecydowanie nie na miejscu

Co było nie na miejscu? Nie rozumiem po prostu motywów do proponowania takich zmian w KK. Może masz jakąś znajomą nieszczęśliwie zakochaną w księdzu? Może masz jakiegoś zaprzyjaźnionego księdza, który własnie zaangażowany jest w taki nieformalny związek? Co tu jest nie na miejscu?
napisał/a: krzema1 2010-07-21 20:16
"Unicorn, czy to pytanie na poważnie?"
Tak, to pytanie na poważnie. A Ty na poważnie podejrzewasz, że nie na poważnie?

"Czy mnie by to raziło, gdyby się zmieniły? Tak, bo gdyby je znieść, to wszystkie organizacje polityczne, świeckie, religijne wyglądałyby tak samo. Z różnorodności byłaby jedna, wielka nuda i szarość."

Czy na poważnie jako pierwszy argument przeciw podajesz to, że życie bez księży celibatariuszy byłoby szare?

A nie uważacie, że jeśli jakieś zasady zostały wprowadzone setki lat temu i to w dodatku nie przez Boga, tylko przez istotę ludzką (omylną z natury, o ile się nie mylę ;)), to nie byłoby niczym strasznym, żeby je zmienić?

Jak na razie wszystkie argumenty na NIE mogę odczytać jako "tradycja taka jest i koniec" i "tym się Kościół Katolicki różni od innych". Mnie nie przekonują.

Jeśli człowiek chce służyć Bogu, jest głęboko wierzący i chce być księdzem, to od razu musi się wiązać z poświęceniem i cierpieniem? Pytałam w imię czego, bo na pewno nie w imię Boga, który mówił "idźcie i rozmnażajcie się". Więc pytam od czego się ta tradycja zaczęła i jak się ją tłumaczy. W ogóle wiele założeń katolicyzmu opiera się na ciągłym cierpieniu i przepraszaniu za grzeszność...

Pewnie uznacie, że wygaduję herezje straszne - nie chciałam urazić nikogo wierzącego.

[ Dodano: 2010-07-21, 20:19 ]
"dokładnie, tym bardziej, że może zostać duchownym protestanckim np. i wtedy będzie mógł mieć żonę i dzieci
chyba idąc do seminarium wie na co się decyduje?"

Przepraszam, ale dla mnie to argument na zasadzie "jeśli chcesz sobie zrobić in vitro albo używać antykoncepcji, zmień sobie katolicyzm na protestantyzm, gdzie nie jest to negowane". Swoją drogą, in vitro a KK to też ciekawy temat do dyskusji, może nawet lepszy.
napisał/a: Asior 2010-07-21 21:01
A mi to lotto szczerze powiedziawszy:)
Napatrzyłam się na księży, którzy mimo ,,piastowanej funkcji" mają kobiety i dzieci, co gorsza w ogóle się z tym nie kryjąc, więc chyba wolałabym aby sami mogli decydować czy chcą zakładać rodziny czy nie. Wtedy przynajmniej było by wiadomo, że nie łamią reguł.
Z drugiej strony to gdyby nic się w tym temacie nie zmieniło, to i tak ,,po kryjomu" dalej by niektórzy mieli kobiety i dzieci na boku, a ,,my" nie wiedząc o tym (albo wiedząc) nie reagowalibyśmy

Ksiądz ma nie mieć kobiety a ją może mieć, lekarz nie powinien przyjmować łapówek, a przyjmuje, ludzie kradną, zabijają i żadne kary i zakazy tego nie zmienią.. taki chory świat:)