Planowanie wolnej chwili

a ja lubię wracać do domu nieznanymi mi trasami.. kluczyć wąskimi uliczkami, wejsc między bloki na obcym mi osiedlu.. pozwolić sobie sie zgubić, pozniej pytac o drogę.. ;) oczywiscie jak mam na to czas i nie jest zbyt pozno

Mnie jest najlepiej w domu... :) Zawsze ktos moze wpasc, zawsze mozna zrobic cos fajnego malym kosztem :)

Wczoraj wyszedł u mnie mega spontan dzień taki nudnawy, spać się wszystkim chciało, urwałam się ze spotkania rodzinnego i pojechałam do swojego K. Marudził mi strasznie że nic mu się nie chce. Chciałam zabrać go w góry, znaczy sam coś mówił że musimy iść na Wielką Sowę ale kiedy to będzie Pisał do znajomych czy jedziemy na pizzę ale za to w między czasie wpadli inni. Mieliśmy jechać do Kłodzka do kina, już prawie wyjeżdżaliśmy a tu padł pomysł na wyjazd do aquaparku we Wrocławiu. I tak się stało. Nie powiem że był to mój cel na najbliższą przyszłość i sobie oszczędzałam od pewnego czasu a tu nagle BUM! jedziemy

mmartuniaa napisal(a):

Lubię czasem spontaniczne akcje, jakieś wyjścia. To co najciekawsze to trafiać do miejsc, o których istnieniu nie mam pojęcia. Tak było ostatni z herbaciarnia. Co za miejsce,

Fajnie jest wszystko przeanalizować nawet przy spontanie
[reklama usunięta]

Planowanie wolnej chwili zależy od wielu rzeczy;) pracy, partnera, posiadania lub nie dzieci:)
Ja mam taka pracę, że praktycznie nic zaplanować się nie da! Ogólnie sama praca jest spontanem, ale dzięki temu cały czas w podroży jestem:)

Fajnie móc sobie zaplanować wolną chwilę,relaks,oglądanie filmu,spacer.Niestety kiedy rodzi się dziecko nie można już nic zaplanować.

ja lubię mieć wszystko zaplanowane, przynajmniej ogólny zarys ;) dlatego planuję, że w wolnej chwili to zrobię to czy coś innego co da mi odpoczynek od codzienności :)

Ja też lubię wszystko planować, ale w wolnej chwili wolę robić to, na co akurat mam ochotę.

Ja lubię obeznane już ścieżki, kiedy na co dzień nie mam czasu na odkrycia. Ale kiedy mam urlop, weekend to lubię chodzić ścieżkami nieznanymi mi.

Czy ja wiem czy tak w ogóle jest sens coś planować, moja znajoma jakiś czas temu planowała sobie wielkie życie rodzinne, wspaniałe małżeństwo - naprawdę wielkie i kolorowe do tego plany. Po ślubie jednak coś się zaczęło psuć i cała magia zniknęła, wzięli rozwód korzystając z adwokata - naprawdę nigdy nie wiadomo, jak bardzo może nas zaskoczyć życie.

Wolną chwilę ciężko rozplanować. W końcu ma być ona dla nas "wolna" od wszelkich problemów życia codziennego :)