Świąteczny relaks czy presja ?

napisał/a: zajkajulia 2013-12-12 11:26
Jak święta wyglądają w Waszych domach ?
Ja co roku czuję presję, że wszystko musi być dopięte na ostatni guzik.
Sprzątanie, gotowanie, ubiór i makijaż. . . . aż głowa boli.
W tym roku zamierzam dać na luz.
Zobaczcie te artykuły, myślę, że są trafione
[reklama usunięta]
napisał/a: bro1 2013-12-12 14:34
Głęboko w czterech literach mam świąteczną presję.
napisał/a: Rooda666 2013-12-16 17:03
zajkajulia napisal(a):Jak święta wyglądają w Waszych domach ?
w moim domu - relaks. U męża - presja i perfekcjonizm.
napisał/a: errr 2013-12-16 19:51
na górze relaksik
na dole rodzice fiksują od 21go schodzimy im wtedy z drogi i robimy pomalutku swoją część w ciszy i spokoju:)
napisał/a: KokosowaNutka 2013-12-16 19:58
Ja juz 3ci rok nie obchodze swiat. Zaszywam sie z mezem w takim naszym hotelu i mam wszystko gdzies :D
napisał/a: Valkiria_ 2013-12-17 07:18
Full relaks. W sumie z mężem i mlodym jedziemy na gotowe, a jeszcze w wigilie pracujemy. Prezenty kupione, a to byla nasza glowna dzialka. No ale moja mammy to juz szaleje od jakiegoś tygodnia wiec u niej presja za cala familię
napisał/a: KokosowaNutka 2013-12-17 13:18
W ogole zabawne. Starsze pokolenie szaleje z nerwow i robi tylko niepotrzebny stres a mlode sie relaksuje, sprawy swiateczne zalatwia pomalu, po swojemu, stawia na odpoczynek i luz. Wszystko zmierza w dobrym kierunku :) :D

Moje swieta z rodzina nie byly jakies baaaardzo zle ale bez porownania z tymi jakie mam teraz :) Kiedys mialam wrazenie, ze to nie swieta sa dla ludzi ale ludzie dla swiat.. Mama robila tylko stres, szalala jakby miala pms, czyscila wszystko jak w transie i nie pozwalala nam korzystac z lazienki bo ubrudzimy ( ) a przeciez swieta sa, ma byc czysto. Sama kolacja wigilijna wygladala tak, ze siedzielismy przy stole a ona latala miedzy nami a kuchnia i nosila jedzenie marudzac przy tym ile to ona sie napracowala dzis zeby to wszystko ugotowac. Mowilam jej zeby wyluzowala, ugotowala nawet mniej ale siedziala z nami a nie ciagle donosila to nowe rzeczy ale nieee i dalej w ryk jak to ona sie dla nas poswieca zebysmy mieli piekne swieta Po kolacji siostra zawsze leciala od razu do kompa, tata siadal na fotelu z gazeta a mama biegala dalej jak poparzona i sprzatala ze stolu

Od 3 lat mam swiety spokoj :) Znalazlam kiedys swietny hotel w centrum Poznania zaraz kolo Galerii Stary Browar. Maja basen, sauny, salon masazu, itp. Mowie wam jest cudownie. Cisza, spokoj, prawie nikogo nie ma (bo co to za wariaci spedzaja swieta w jakim shotelu?: kazdy w domu siedzi).

Mam teraz przed oczami jak siedzimy sobie z mezem w pieknym, przyciemnionym pokoju na 8mym pietrze z widokiem na cale miasto. Za oknami szaleje wiatr, sypie snieg a my w ciszy tulimy sie do siebie i cieszymy sie spokojem.

Ale sie rozpisalam :D
napisał/a: Valkiria_ 2013-12-18 06:49
Nie podejrzewalam cię Kokosowa o taki romantyczny opis. Jest w tym co piszesz dużo prawdy, bo matke to tak jakbyśmy mialy tą samą. Nie wchodz bo posprzątane, nie zabrudź klopa, bo wyczyszczony, nie jedz bo wszystko na święta. I oczywiscie "ale ja sie urobiłam". I jedzenie świątecznego wiktu przez 2 kolejne tygodnie...

Ciekawy pomysł z wyalienowaniem sie z tej rzeczywistości w świątecznym okresie. Chociaz my z mężem to zbyt tradycyjni i swieta, jak nie u rodziny, to na pewno z wigilia z cala zebraną familią.
napisał/a: errr 2013-12-18 08:16
przedświąteczne zamieszanie jest fajne o ile ma się do niego odpowiednie podejście. Ja lubię przygotowania do świąt :)

Mnie strasznie denerwuje to gotowanie miliona potraw i dwóch milionów ciast żeby to potem jeść do połowy stycznia. Jak sobie teściowa napiecze, nagotuje to niech potem sama to je a nie potem jeszcze jakieś pretensje że nie chcemy bo sobie na bieżąco coś robimy.
No i jeszcze wnerwia mnie, że teściów wnerwia to, że my tak spokojnie do tego podchodzimy :) Serio :) Bo jak my możemy spokojnie siedzieć jak jest tyle do zrobienia. Tyle czyli nic ale chodzi o to, żeby nie siedzieć.
Zamykamy się, robimy co mamy zrobić i schodzimy na wigilię.
napisał/a: KokosowaNutka 2013-12-18 09:15
Valkiria_ napisal(a):Nie podejrzewalam cię Kokosowa o taki romantyczny opis.

Kurcze nawet nie wiesz jaki ja jestem kiciuś do glaskania, calowania, miziania i tulenia :D A kazdy niemal ma mnie za jakiegos zboczenca bez grama romantyzmu To niesprawiedliwe :P

Valkiria_ napisal(a):Ciekawy pomysł z wyalienowaniem sie z tej rzeczywistości w świątecznym okresie. Chociaz my z mężem to zbyt tradycyjni i swieta, jak nie u rodziny, to na pewno z wigilia z cala zebraną familią.

Ale wy nie jestescie sami, macie dziecko i w sumie to troche nie fair izolowac go od rodziny podczas swiat. Sama sie czasem zastanawiam co by bylo gdybysmy mieli dziecko. Cholera nie wiem, ciezka sprawa.

Dziewczyny spoko, moze nam jeszcze odwali na stare lata i tez bedziemy latac jak poparzone podczas swiat
napisał/a: daffodil1 2013-12-20 10:37
Teściówka i moja mama - szał i presja
My - spokój ;)
napisał/a: ~gość 2013-12-20 10:42
Ja mam lekkiego stresika, a raczej podekscytowanie, bo będę piec dość złożone ciasto pierwszy raz i nie wiem czy mi wyjdzie ale stricte ze świętami ten stres się nie wiąże :)