Niesprawiedliwość w rodzinie

napisał/a: xardas8891 2016-08-28 20:25
Cześć
Moje drogie Panie proszę o damskie spojrzenie bo ja za chwile stracę wszystkie włosy przez to...
Sprawa tyczy się praktycznie od ślubu... Wraz z żoną mieszkamy z moimi rodzicami ;( W 2013 mojemu bratu dali działkę i dali wsparcie finansowe w budowie domu do stanu surowego z sprzedanych dwóch działek, dali też działkę (brat w tamtym roku brał ślub i z pieniędzy z kopert przykrył blachą dach i nic więcej nie dołożył do budowy nawet nic przy nim nie robił tylko ojciec wszystko mu załatwiał)... Ja dostałem działkę obok domu rodzinnego i sam ze wszystkim się musiałem starać, zero wsparcia finansowego, w tej chwili własnymi środkami i siłami wykańczam go, z obiecanego wsparcia finansowego wyszły nici zawsze było tłumaczenie że nie mają kasy (jakoś to rozumiałem) ale w tym tygodniu przeszli samych siebie kupili sobie prawie nowy drugi samochód (jeżdżą autobusami, rocznie robią z 3000km max samochodem). Żona nie rozmawia z nimi i nie ma na to ochoty. W między czasie ciągle są żale do nas, że coś nie tak... Jeszcze na dokładkę brat jak brał ślub poprosił bym był świadkiem (będąc już żonatym), miało być tylko w kościele ale wystawił mnie i chciał ze mnie zrobić drużbę, zostałem postawiony pod ścianą przed całą rodziną, przez to miałem małą wojnę z żoną, oczywiście rodzice byli zdziwieni, mieli żal że żona tego nie akceptowała... Na dzień kobiet ja dałem matce kwiatka mój ojciec olał moją żonę bo od ślubu nie było dobrych relacji... A teraz już w ogóle. Czuje się pomiędzy młotem a kowadłem... Próbuję jakoś naprawić te relacje ale to już nie ma sensu, brak mi sił. Brat z żoną za granicą i wiadomo są najfajniejsi na świecie... Brak mi już pomysłu na to wszystko...
napisał/a: farazi 2016-08-29 09:05
xardas8891, przede wszystkim przyjmij założenie, że pieniedzmi rodziców zarządzają oni sami i nic Ci do tego, na co je wydają. Nie wydają Twoich.
napisał/a: xardas8891 2016-08-29 09:33
Totalnie nie chodzi o pieniądze... Tylko o to że na zewnątrz pokazują jak to nas równo traktują a prawda jest zupełnie inna, nawet na ślubie brata żądali ode mnie bym zostawił swoją żonę i był drużbą...
napisał/a: dagsam 2016-08-29 10:04
Nie bardzo rozumiem słowa drużba w jakim sensie zostawić żonę by zostac drużba? Drużba to nie świadek?

A nie możecie sprzedać działki i sie wyprowadzić? Jaki sens jest mieszkać blisko skoro na tym "cierpicie" jesteście dorośli żyjcie po swojemu
napisał/a: Malana 2016-08-29 14:13
Też nie rozumiem tej sytuacji z drużbą? Po prostu musiałeś zajmować się alkoholem itp? I o to żona ma pretensje?
napisał/a: Escherichia1 2016-08-29 15:26
xardas8891 napisal(a): W między czasie ciągle są żale do nas, że coś nie tak...

xardas8891 napisal(a): Żona nie rozmawia z nimi i nie ma na to ochoty.

xardas8891 napisal(a):oczywiście rodzice byli zdziwieni, mieli żal że żona tego nie akceptowała..

xardas8891 napisal(a):mój ojciec olał moją żonę bo od ślubu nie było dobrych relacji...

xardas8891 napisal(a):A teraz już w ogóle.

xardas8891 napisal(a):Brat z żoną za granicą i wiadomo są najfajniejsi na świecie...


Po prostu Twoi rodzice nie przepadają za Wami [żoną] i wolą pomagac bratu. Przykre, ale co zrobić.
ich pieniądze, ich sprawa. Czy niesprawiedloiwe? Możliwe, że tak. Jesteś rozgoryczony sytuacja i może nie widzisz, ze brat fakycznie potrzebuje pomocy rodziców.
napisał/a: za_mała 2016-11-26 14:46
Cóż, nie zmusisz nikogo, żeby poprawił swoje relacje. Uczucia to nie nauka ścisła i tu nie ma prostych przepisów.