Patologia w domu

napisał/a: quelope 2011-11-14 21:43
Witam,mam dziwny problem.. Rodzice często piją to przekracza ludzkie granice,mam 14 lat i mam tak wyszarpane nerwy,że jak to nawet piszę to łza się w oku kręci.. Są różne awantury prawie zawsze matka na tym najwięcej cierpi bo dochodzi do rękoczynów... Policja raz już była ale przyjechali po sprawie jak spali więc każdy ogon skulił i policjanci pocałowali klamkę.. Dzisiaj na przykład matka dostała kopa w brzuch jest to przegięcie... Miotanie itp... Czasami mi nie uda się dobiec do miejsca żeby ich rozdzielisz. Mówi,że weźmie rozwód ale jak alkohol wyparuje to inna gadka,że to i tamto.. Jest to masakrycznie wkurzające w tym domu nie da się wytrzymać. Pare razy sobie myślałem,że by się uspokoili jakbym popełnił samobójstwo,mam jeszcze starszą siostrę. Jest to masakrycznie chore jak tak może alkohol niszczyć rozum.. Nie raz nawet do mnie stary skacze jak i do siostry,ja się pytam co to ma być? Nie rozumiem po co im dzieci jak oni sobie nie zdają z tego sprawy,że nas krzywdzą.Powiedzcie mi ludzie jak człowiek ma normalnie żyć i się uczyć jak to prawie co tydzień wojna. Mama mówi,że pójdzie na odwyk i w ogóle.Na dodatek bierze tabletki na uspokojenie czy na serca nie wiem,działa to z alkoholem bardzo źle różnorakie dziwne gadanie przez sen rzucanie się do każdego,jak sobie poradzić żeby matke namówić na rozwód?
napisał/a: ~gość 2011-11-15 09:46
rozwód, z tego co piszesz, jest im tylko i wylącznie potrzeyn do tego żeby się pozbierać, bo rozumiem że jeden i drugi jest uzależniony??
Sami, we dwoje z tego nie wyjda, bo jeden drugiego ciągnie w dół.
I tak już będzie.
Wcale ni emusi byc tak że oni się nie kochają...może i na swój sposób tak, ale... no własnie.

Niestety z bardzo bliskiego otoczenia znam sytuację praktycznie identyczną.
Skończyło się tak, że w jakiejś niewinnej popijawce w domu matka się wkurzyła i walnęła ojca butelką w głowę- zmarł na miejscu.
To był dla wszystkim MEGa szok.
Ale od tego momentu stuacja się unormowała. Matka nie poszła siedzieć, poszła na odwyk. W tej chwili żyję normalnie, mimo że razem pili ze 20 lat.
Wiem że się kochali.
zrujnowali swoim dziecom, które sa notabene, bardzo mądre, inteligentnr i ładne w dodatlu, życie.
Chłopak ma teraz 30 lat i ma żonę.
Wyprowadził się żyje inaczej.
Dziewczynie noga się powinęła... wpadła, ma trojaczki.
Ale jest z tym facetem i są szcześliwi z tego co wiem.
napisał/a: marcinszczyg 2011-11-15 12:01
A jak wygląda sytuacja z dziadkami? Może masz jakąś ciocie?

Rozglądnij się w najbliższej rodzinie (jeśli nie jest patologiczna) czy możesz dostać jakąś pomoc.

Porozmawiaj ze starszą siostrą, może ona ma jakieś pomysły.
napisał/a: krasawica 2011-11-28 18:54
ja bym do upadlego na policje dzwonila!
moze neich ktos ztwojej szkoly pomoze? Wychowawca? Pedagog?
Opieka spoleczna?

A moze jest w twojej okolicy jakies stowarzyszenei pomocy rodzinie??
napisał/a: Villemo1 2011-12-06 20:27
quelope, bardzo Ci współczuję... taka sytuacja w domu jest bardzo trudna. Tym bardziej, że u Ciebie nawet mama popija. Napiszę Ci tylko, że ucieczką i buntem nic nie zdziałasz, gdyby przyszło Ci to do głowy. Jedyne co mogę Ci polecić to pilnuj nauki. Wiem, w takim domu ciężko się skupić ale to teraz najważniejsze, i właśnie dzięki nauce, później dobrej pracy będziesz miał szansę się z tego wyrwać! Wbrew pozorom to już się nie zmieni... te chwile, kiedy jest Ok są fajne ale nie ma co ukrywać, awantury będą dalej wracać. Wspieraj matkę jak tylko możesz, nie wiem jaka jest ale z tego co piszesz nie ma też łatwego życia... Kop w brzuch to już poważne przegięcie, ten facet jest nieobliczalny! Jeśli masz możliwość zamieszkaj u rodziny, może masz dobrych dziadków? Albo ciocię? Nie dopuszczaj do siebie myśli samobójczych bo tym tej sprawy nie załatwisz. Masz jeszcze szansę na normalne życie. Hm... może warto namówić kogoś z rodziny żeby przemówił Waszej mamie do rozumu? Wtedy może dotrze do niej, że rozwód jest dla Was jedynym ratunkiem.
napisał/a: zjem_ci_szalik 2011-12-29 22:28
Bardzo Ci współczuję, choć to dobrze, że sobie uświadamiasz problem. Ja całe lata nie byłam go świadoma. Dopiero teraz wiem, że jestem DDa i widzę, jak wiele rzeczy muszę w życiu przewartościowywać. Głowa do góry- przetrwasz to i będziesz dużo mądrzejszy w przyszłości od innych. Trzymaj się.
napisał/a: moniczka409 2013-01-26 02:23
witam mam problem z bratem brat ma 22 lata codzienie pije bije mnie i mame nie wiem co mam robić dużo razy wzywałam policje raz go wsadziłam ale to nie pomogło wyszedł uspokoił sie ale teraz jest coraz gorzej ma kuratora sądowego powiedziałam to jemu ale mama poszła do niego poświeciła oczkami i olał to nie wiem co dalej robić rzuca przekleństwa typu [cenzura] bije mnie tak że raz w szpitalu wylądowałam to jest mojej mamy synek i ona go nie wsadzili nieraz wyżywa się na mnie typu klnie bije tylko dla tego że zadzwonie po policje jak już groznie jest
napisał/a: altymek9 2014-09-08 13:31
wiem, że nie jesteś jeszcze osobą pełnoletnią, ale skoro masz wsparcie i możesz szukać pomocy u rodziny, dziadków, podpowiedz aby skorzystać z pomocy adwokata. to najlepsze wyjście z sytuacji, bo taka osoba będzie wiedziała co zrobić i gdzie dokładnie zwrócić się po pomoc dla Was. Polecam kancelarię [reklama usunięta]
napisał/a: sanna1 2015-11-16 08:26
Mam wrażenie, że Twoja mam tylko mówi o odwyku, nic więcej nie chce i nie zrobi w tym kierunku. Tutaj powinna zebrać się najbliższa rodzina Twojej mamy i podjąć za nią decyzję. Wbrew pozorom to wszystko nie jest takie łatwe. Sama napatrzyłam się na to wszystko, problem w rodzinie, dopiero w Ośrodku dla uzależnionych [reklama usunieta] dostaliśmy pomoc. Ale to było wszystko prywatnie, więc troche kosztuje, ale nic nie ma ważniejszego, niż podnieść się z samego dna.
napisał/a: boginka78 2016-06-13 10:39
Nie jestes sam na tym swiecie z tym problemem... w mojej dalszej rodzinie jest ten sam problem...
Jedyne wyjscie jakie masz, to zamieszkac u dziadkow jesli mozesz. Najlepiej juz zbieraj sobie pieniazki na powazne decyzje zyciowe.... przykre to, ale musisz sobie sam pomoc.! zycie jest dla Ciebie twarde juz od tak mlodych lat, ale najwazniejsze zebys sie nie dal!!! wszustko mozna przezwyciezyc!! w internecie jest wiele stron na ten temat. Najlepiej poczytaj sobie o dzieciach alkoholikow. Nie bedziesz sie zle czul... Twoi rodzice nie przestana pic, a Ty nie masz na to wplywu. Nie martw sie juz, bo nic nie zmienisz jedynie musisz zacisnac zeby i wziac zycie jak byka za rogi. Najgorsze to zrozumiec i przelknac ten fakt.... ze nie ma co sie ludzic , ze bedzie inaczej.... To jest Twoje doswiadczenie zyciowe. Albo powielisz bledy rodzicow i bedziesz rowniez pil albo wybierzesz droge bez alkoholu, bo niby dlaczego nie mialbys w zyciu osiagnac tego o czym marzysz.
Gdy jest awantura w domu i picie, to rob wszystko tak aby Ciebie i siostre to majmniej dotykalo. Moze macie jakas fajna sasiadke, a jesli nie znacie zadnej moze czas jaks poznac? chyba kazdy wpusci do domu biedne dzieci ktore zapukaly do drzwi proszac czy moga przeczekac impreze rodzicow... Moze Wasi rodzice sie wreszcie wystrasza, gdzie poszlisci jak oni chlali albo zawstydza ze sasiedzi sie dowiedzieli..... Albo poproscie jakas nauczycielke ze szkoly albo spytajcie sie jej moze ona ma jakis pomysl gdzie mozecie sie podziac jak rodzice pija...
napisał/a: za_mała 2016-11-26 14:47
Mój tata ze swoim ojcem miał ten sam problem w dzieciństwie. Ciekawe czy alkoholicy zdają sobie sprawę, jak bardzo utrudniają życie swoim bliskim.