jak się mieszka z rodzicami, teściami

napisał/a: ~gość 2012-12-22 12:27
Chodziło mi póki co o zapobieganie ciąży ;)
Lepsza praca hmm akurat mam ten komfort że mogęzarobić1k na rękę a mogę i 5k zależy to od tego ile będę pracował ;)

Ale tak czy inaczej nie widzi mi się utrzymywanie 2 dorosłych osób i dziecka w zapyziałej kawalerce a niestety polskie realia często na wiele nie pozwalają :/

Zastanawiam się jak by to było mieszkać u niej ale dojazd do pracy codziennie po 65km w jedną stronę generuje duże koszta.
napisał/a: errr 2012-12-22 14:55
jak masz tak komfortową pracę to dlaczego wspólne wynajęcie mieszkania to za duże koszta przy dwóch wypłatach?
a może wynajęcie mieszkania gdzieś za miastem byłoby dobrym rozwiązaniem? taniej, więcej przestrzeni a to bez porównania lepsze niż mieszkanie z czyimikolwiek rodzicami.
65 km to ok. godzina w jedną stronę. Szybko Ci się znudzi
napisał/a: ~gość 2012-12-22 17:11
Ta sytuacja nie jest tak komfortowa jak Ci się wydaje. To zatrudnienie "na czarno" a ja potrzebowałbym raczej formalnej stabilizacji by nająć mieszkanie.

Za miastem średnio mi się podoba tzn co z tego że taniej jak dojazd do pracy droższy, i z dala od rodziny.

A co do tych dojazdów to nie chodzi o to ile to trwa ale o koszta. ~45zł dziennie w skali miesiąca to ponad 1k zł na dojazdy.
napisał/a: errr 2012-12-22 17:30
Ten_Typ, wiesz co? Ty po prostu nie wiesz czego chcesz :)
za miastem nie bo daleko, 65km od pracy już nie jest tak daleko ale jest drogo, w mieszkaniu słabo bo masz tylko pokoik, pracy nie zmienisz bo masz komfortową która jednak nie jest tak komfortowa bo na czarno... :) zdecyduj się, wybierz chociaż kierunek w którym chciałbyś pójść
napisał/a: ~gość 2012-12-22 20:08
Pracy nie zmienię bo gdzie? Nie jestem magistrem ekonomii z 5 letnim doświadczeniem żeby mnie w paribas banku na stanowisku menagera przyjęli.

Właśnie dlatego napisałem że w razie ciąży brakuje mi sensownego wyjścia i liczyłem że wy byście coś zaproponowali.

Póki co skłaniałbym się chyba najbardziej do zamieszkania u mnie wraz z oddelegowaniem brata do mojego pokoju (a my do większego).
napisał/a: errr 2012-12-22 21:14
zawsze to jakieś rozwiązanie na chwileczkę. Krótką chwileczkę.
bo na dłuższą metę to gwarantuję Ci że byście sie pozabijali.... ;)

Szukasz w ogóle legalnej, dobrej pracy?
napisał/a: ~gość 2012-12-22 21:43
No właśnie tego się obawiam że takie coś starczyłoby tylko na chwilę.

Pracy nie szukam z prostego powodu. Nigdzie nie zarobię "legalnie" tyle ile mogę zarobić teraz. Stabilizacja jest dla mnie ważna ale wyobrażasz sobie że pójdę do pracy za 1500zł na rękę i opłacę za to mieszkanie, wyżywię 2 osoby i małe dziecko + inne wydatki?

Oczywiście zakładam sytuację w której moja luba tymczasowo nie pracuje (przed i po porodzie).

Skromnie licząc myślę że ze 4k na rękę musiałbym w miesiącu mieć a to jest po prostu nieosiągalne.

Sodoma i gomora normalnie ;)
napisał/a: errr 2012-12-23 11:57
Ten_Typ napisal(a):Stabilizacja jest dla mnie ważna ale wyobrażasz sobie że pójdę do pracy za 1500zł na rękę i opłacę za to mieszkanie, wyżywię 2 osoby i małe dziecko + inne wydatki?
kiedyś bym sobie to potrafiła wyobrazić. Teraz już nie.
Ten_Typ napisal(a):Skromnie licząc myślę że ze 4k na rękę musiałbym w miesiącu mieć a to jest po prostu nieosiągalne.
masz złe nastawienie:) jeśli mówisz że to nieosiągalne to faktycznie nigdy tego nie osiągniesz :) Na dodatek nawet się nie rozglądasz...
Jesteś trochę w czarnej (.), musisz zacząć działać. Nie masz wyjścia.
Jak widzisz Waszą przyszłość?
Będziesz całe życie pracował na czarno i mówił że w tej Polsce to nic się nie da?
Nie masz normalnej pracy, nie masz pomysłu na wspólne mieszkanie ale masz te dwadzieściakilka lat... za 10 lat się ockniesz i stwierdzisz, że nie masz nic poza kobietą z którą zresztą też miewasz problemy.
Ja tylko chcę Ci powiedzieć, że MUSISZ zacząć działać a nie gadać o Sodomie i Gomorze.
Musisz bo na razie nie dajesz kobiecie tego, czego chce od mężczyzny - bezpieczeństwa i stabilizacji:)
napisał/a: ~gość 2012-12-23 12:53
Intensywnie nad tym myślałem i chyba jedynym wyjściem byłoby zamieszkać u niej a pieniądze zaoszczędzone na mieszkaniu (które albo musiałbym przeznaczać na wynajem mieszkania albo dokładać się u siebie) mógłbym przeznaczyć na dojazdy do pracy.

Wiem że muszę coś robić w tym kierunku i oczywiście myślę o tym.
Tylko to raczej plan na najbliższe 5 lat a ja ojcem mogłem zostać za niecały rok ;)

Dziękuję za porady, dały mi do myślenia ;)
napisał/a: ~gość 2013-06-05 20:45
hej,
pytałam Was o poradę jakiś czas temu. Nasz plan legł w gruzach. Rodzice tak z dziadkiem na czele dopiekli P. że On nie chce do nas przyjeżdżać Mimo, że wiedzieliśmy, że moi są ciężcy do jakiejkolwiek współpracy...ale że aż tak nie nie Dobrze, że to wyszło teraz a nie jak byśmy się budowy chwycili...
i znów jesteśmy na starcie...
zapadła decyzja..kupujemy mieszkanie...
napisał/a: ~gość 2013-06-05 21:51
asieczka, wspolczuje, ja mialam podobna sytuacje i W. do mnie przestal przychodzic, naszczescie wyjechal a ja do niego.
dobrze ze wyszlo to przed rozpoczeciem budowy i gratuluje decyzji o kupnie
napisał/a: ~gość 2013-06-05 21:54
qamilka napisal(a):gratuluje decyzji o kupnie
zanim do tego dojdzie to minie dobry rok ale nie dziękuje
qamilka napisal(a):wspolczuje, ja mialam podobna sytuacje i W. do mnie przestal przychodzic, naszczescie wyjechal a ja do niego.
ech z tymi rodzicami ja też bym chętnie wyjechała w pierony...ale bez P. nie ruszę się z tąd