Moi sąsiedzi uprawiają głośny seks!

napisał/a: iwa_ch 2008-08-29 13:51
tak sobie myślę ,że zawsze gdzies się znajdzie jakaś osoba która ma jakieś ale albo jest upierdliwa nie wiem czy to jakaś reguła? ja teraz też mam taką babkę która wiecznie ma ale teraz była taka sytuacja że część drogi wjazdowej na naszą uliczkę należy do niej a reszta drogi do mnie i chcemy z sasiadami (bo oni kożystają z tej drogi a ja im w tym nie przeszkadam a mogłabym )naprawić wjazd bo można zawieszenie zerwać i oczywiście ona nie wyraża zgody ale jakoś ją przekonaliśmy ale nie dołożyła ani grosza bo do niej niek nie przyjeżdża a tu nagle jak wróciliśmy z mazur jakieś auto prawie przy naszym wjeżdzie i co to do niej rodzinka i za trzy dni znowu o ja jej dam bedę też upierd... i każę jej pzrestawiać auta a co
napisał/a: Monini 2008-08-29 14:15
Necia napisal(a):nie wiem czy bokser jest na liscie niebezpiecznych ras

nie jest, ale mimo wszystko wlasciciel powinien pilnowac psa, szczegolnie jak juz kogos pogryzl.
ula_jente, zycze dobrych pomyslow...
napisał/a: tajla 2008-08-30 18:34
Ktos usunał posta ... sory , nie powinnam zartowac
Sama miłam mega wrednych i niesympatycznych sasiadow ale sie własnie w wyprowadzili
kiedy mowiłam ze mi to nie podoba jak sie zachowuja ....było jeszcze gorzej
w momencie kiedy zaczełam ich ignorowac..... dali na luz.
Ich jedynym celem było mi uprzykrzyczyc zycie.
Nie udało im sie.
Necia napisal(a):ula_jente, a ten pies to jakas grozna rasa? bo jak tak to on ma obowiazek wyprowadzac go tak zeby nie stwarzał zagrozenia
dokładnie. Jesli pies jest rasy tzw. agresywnej powinien miec raz kaganiec dwa wyprowadzac tak by nie było zagrozenia czyli to co Necia pisała
napisał/a: yves 2008-09-03 17:57
Może warto im raz lub drugi też uprzykrzyć zycie, a jesli to nie pomoże zebrać innych lokatorów i spróbować z nimi porozmawiać. Policja - w ostateczności
napisał/a: jente8 2008-09-03 18:08
Dziękuję za wszystkie rady. Na pewno sąsiadowi nie odpuszczę i jeśli nadarzy się okazja, uprzykrzę mu życie... parę pomysłów już mam. Na razie conieco zrobiła za mnie przyjaciółka - miała okazję rozmawiać z paroma sąsiadami i naświetliła im sytuację, okazało się, że sąsiad nie jest zbyt lubiany, a moja historia tylko dolała oliwy do ognia ;)
napisał/a: krombi 2008-09-04 09:52
Najlepiej w tym wypadku działać kolektywnie ;)
napisał/a: sunshain 2008-09-19 10:19
ja mam sąsiadów obok i ich dziecko ćwiczy na pianinie po 6 -7 godzin grając np. gamę tzn ćwiczy non stop przez godzine a potem w przerwach jak jest reklama w TV wzywanie policji nic nie dało mimi kodeksu cywilnego art. 140, 144 - w Polskim prawie to martwy zapis nawet administracja to olała. Rozmowa z ta Pania nic nie dała nie chciałą ustalić godzin gry na pianinie - bo się nie da i ona tu mieszka już 10 lat i jest dobrze ..... Jak słyszałam, że zaczyna grać to puszczałam głośno muzykę poważną (mam dobry sprzęt) i co pomogło przestał ćwiczyć czyżby klasyka mu nie odpowiadała a ja mam ogromną kolekcje płyt z tą muzyką
napisał/a: Ewa N. 2009-03-25 13:31
A my własnie dostaliśmy grzywnę 300;... za to, ze nasza sąsiadka jest zaburzona cisza jak makiem zasiał - do pracy o 8, z pracy przed 8; zero imprez, bo po 5 latach w akademiku to już przesyt i potrzeba stagnacji - wyjścia na imprezy poza dom; ja w 6 m-cu; Mąż wezwany na komisariat, nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, bo i doczego a tu po paru tygodniach wyrok zapadł - gdzie sprawiedliwość?! ilekroć policja przyjeżdżała, my byliśmy w fazie REM, a oni niczym AT wjazd do domu - a potem nie potrafią tych swoich notatek służbowych poznajdywać i złożyć do kupy, żeby sprawa została właściwie rozpatrzona; sąsiedzi (ci normalni) pomogli nam napisać odwołanie, itp. ale ile zdrowia to kosztuje...
napisał/a: shattered 2014-09-01 13:18
Odgrzebuje stary temat no ale własnie o sąsiada chodzi.
W klatce w której mieszkam są tylko 2 mieszkania, sąsiad pytał mnie czy mogę zamykać drzwi od klatki schodowej od wewnątrz, powiedziałam, że jak nie zapomnę to będę. Czasami jednak nie zamykam, bo po pierwsze uważam, że to lekka nerwica natręctw, po drugie, jak wiem, że wpadam do domu na pół godziny albo ktoś do mnie zaraz przyjdzie to też olewam żeby nie biegać z kluczami na dół otwierać.
W piątek wieczorem dzwonek, sąsiad, że drzwi nie zamknięte. Ok, mówie, że postaram się pamiętać na przyszłość. Za 3 minuty znowu to samo, tym razem krzycząc na mnie, że dalej nie zamknięte. Powiedziałam, że uznałam, że skoro schodził sprawdzić czy są zamknięte i odkrył straszną prawdę, że nie, to to zrobił. Dla świętego spokoju wzięłam klucze i schodzę zamknąć, a on stoi i drze na mnie jape jaka to ja jestem głupia, że mi się nie chce zamknąć i że nas przeze mnie okradnął. Powiedziałam żeby nie podnosił na mnie głosu to się wydarł, że powymienia zamki od klatki i nie wejdę do mieszkania.

Pytanie moje jest takie czy kiedykolwiek spotkałyście się/spotkaliście z nakazem zamykania klatki? Dodatkowo sąsiad zawalił miejsce wspólne, czyli pod schodami, przejście w piwnicy, swoimi rzeczami, rozumiem, że mogę to zgłosić do WM bo tak robić nie można? No i pali na klatce (rozmawiał ze mną też ze szlugiem w zębach
) a klatka schodowa to miejsce publiczne prawda?
Nie chodzi już o to zamykanie, ale wkurzył mnie tym darciem na mnie skoro ja grzecznościowo mu te drzwi zamykam.
napisał/a: dagsam 2014-09-01 13:32
wydaje mi się że obowiązku nie masz zamykania, to jest wasze porozumienie.. co do rzeczy, nie może ograniczać ci przestrzeni wspólnej swoimi gratami, co do palenia nie wiem, ale jak chyba nie ma zakazu to chyba może...
napisał/a: dagsam 2014-09-01 13:56
ja mówię ja się nie znam z tym paleniem i klatkami :P w blkou mojego K wszyscy jarają na klatce a zakazu nie widziałam więc z tąd mój domysł :P
napisał/a: dagsam 2014-09-01 14:09
tak ja domkowa :P a no dobrze wiedzieć :)