restauracje

jarzyn, to o wycieczce tam należy mnie poinformować lub zabrać ze sobą, jeszcze pilniej niż do baru mlecznego :)

też strasznie lubię to miejsce, zgadałyśmy się o tym z Anetką ostatnio )
ja tam uwielbiam czosnek pieczony i kurki z patelni - mniaaaam, nie mówiąc o Sałacie Szefa, która jest super :)

Anetka, od Twojego opisu oscypków to aż mi w brzuchu zaczęło burczeć!

marteczka, to najstępnym razem umawiamy się w Pipie :)

Anetka napisal(a):

Asieńka napisał/a:
esli obsługa jest nie taka to raczej z M staramy się nie zaglądać drugi raz do tego miejsca
marteczka, to już zboczenie zawodowe M...

chyba chodziło o mnie a nie o marteczkę ale to nie tylko zboczenie M ja też baaardzo zwracam na to uwagę i np nie lubie jak obsługuje mnie kelnerka, zdecydowanie wole kelnerów i na weselu moim jak tylko będę miała na to wpływ, to będzie tam zdecydowanie więcej panów (a njchętniej tylko panowie), a jak nie będę miała nic do gadania to i tak będę próbować

nela napisal(a):

Anetka napisał/a:
najpyszniejsze mają oscypki w sosie czosnkowym z grilowynym boczkiem i pomidorami. Coś pysznego.
Ale przepysznie brzmi...

ooo też bym zjadła, zjadłabym wiele rzeczy jak by były w sosie czosnkowym

Asieńka napisal(a):

zjadłabym wiele rzeczy jak by były w sosie czosnkowym

Ja tez

Lubimy restauracje/puby/knajpki Co prawda teraz, odkąd moge się wyszaleć we własnej kuchni, chodzimy rzadziej...ale jednak co jakiś czas staramy się gdzieś iść.
W sumie trudno mi napisac o ulubionych...lubię Chińczyka w Katowicach, gdzie przy wejściu portier rekwiruje okrycia i gdzie dostaje się gorące talerze, by potrawa dłużej była ciepła Lubie Sphinxa, ale to głownie ze znajomymi wypadamy, więc raczej kojarzy mi sie to z dobrą atmosferą i masą jedzenia.. lubię pizzę w Szufladzie na Wolce ( Chorzów )..Ale najlepiej kojarzy mi się Pizzeria pod Drewnianym Bocianem w Chorzowie...dobre jedzenie ( choć, paradoksalnie akurat pizze mają średniawe..), świetny, dyskretny klimat, sacząca się gdzieś zza roga muzyczka....do tego w Święta obowiązkowo żywe choinki obwieszone piernikami..piękne wspomnienia nas łączą z tym miejscem.
Zwracam uwagę na czystość czasem aż do przesady ( nela => tak jak Ty..), ważny jest dla mnie rownież zapach..potrafię wyjść z restauracji, jeśli zapach przyprawi mnie o mdłości ( choć innym np nie przeszkadza..).

A ta knajpa Japońska ze zdjęc neli...marzę o takiej !! Strasznie chcę, by gość coś wyczarował na moich oczach Ale w Katowicach i okolicy nic takiego nie ma, przynajmniej nie znalazłam nic podobnego. A może w Krakowie coś jest podobnego? Prawdopodobnie wybierzemy się do Kraka niedługo, fajnie by było przy okazji spełnić malutkie marzenie

Asieńka napisal(a):

ooo też bym zjadła, zjadłabym wiele rzeczy jak by były w sosie czosnkowym

Przyłączam się do fan-klubu "Czosnkowy sos" :D

Donia1981 napisal(a):

Przyłączam się do fan-klubu "Czosnkowy sos"

oj tak !!! ja tez :) uwielbiam sos czosnkowy :) nawet do pizzy go stosuje :)

Madziulka napisal(a):

oj tak !!! ja tez uwielbiam sos czosnkowy nawet do pizzy go stosuje

ja też. do pizzy, do mieska do wszystkiego mniammmmmmmmmm

Donia, w Krakowie jest sushi bar, gdzie robią żarcie na Twoich oczach, i możesz sobie pogadać z gościem, zamówić to co chcesz, coś zaproponują, wymyśla. Moj ulubiony, osobiście, uwielbiam!
Bar nazywa sie Sakana i mieści sie na rogu św. Jana i św. Tomasza. są tam tez "gotowane" dania, tych już nie przygotowują na oczach klienta, tylko w kuchni, lub sushi z czymś pieczonym w środku, jeśli nie lubi sie surowej ryby.

dziewczyny ze Śląska, czy wie ktoś czy w Tychach istnieje jeszcze pizzeria Dalton przy ul. Harcerskiej?

fanklub sosu czosnkowego się powiększa, dołączam!

marteczka napisal(a):

fanklub sosu czosnkowego się powiększa, dołączam!

Ale z nas śmierdziuchy

o wypraszam sobbie Motylu takie wyzwiska

Butterfly chociaż ja powiedziałabym - smakosze :)

ja tez się dołączam