Nie chcę mieć dziecka

napisał/a: Vlad 2010-03-27 20:15
dżimi napisal(a):Witam.
Jesteśmy małżeństwem od dwóch lat. Na samym początku związku poruszyłem ten temat i powiedziałem, że nie chcę dziecka. Niestety, niedawno zaczęła przebąkiwać coś o dziecku. Wiadomo, co jej opowiedziałem. Wyzwała mnie od egoistów i obraziła się na mnie. Bardzo lubię dzieci, ale własnego nie chcę mieć. Co radzicie?
Przepraszam za wszelkie bęłdy. Gdy pisałem ten temat, byłem zmęczony.


Dziwny człowiek z ciebie.
napisał/a: ~gość 2010-04-08 08:59
Nie chcesz miec dziecka w tym momencie, roku, czy w ogóle? Zazwyczaj jest tak, ze każda kobieta prędzej czy później chce dziecka, bo to normalne. Nie odbieraj jej prawa do macierzyństwa. Wiadomo, ze dziecko dużo zmienia w życiu, ale nie jest aż tak trudno jakby się wydawało.
napisał/a: Pozytywnie-Zakrecona 2010-04-08 10:16
Najwazniejsze, ze szczerze ze soba rozmawiacie na ten temat, widocznie to jeszcze nie czas na was. Wszystko sie jeszcze moze zmienic, ale musisz swoja zone rowniez troche zrozumiec. Nie wiem ile macie lat, a dla kobiety w takim przypadku liczy sie wiek, im pozniej sie zdecyduje na macierzynstwo, tym zagrozenia z tym zwiazane rosna. Na pewno wypracujecie jakis kompromis.
napisał/a: dżimi 2010-04-11 16:15
W tym roku skończy 29. Ja jeszcze nie zdecydowałem, ale nie chcę, aby była nieszczęśliwa.
napisał/a: dark_salve 2010-04-11 17:42
Kurcze, sorka bardzo ale będąc facetem i znająć ich mnóstwo nie znam takiego który w ogóle niechciałby mieć dziecka. Wielu się obawia obowiązków, albo jak to niektórzy się tłumaczą że potem żoną "im w łóżku już nie da" itd itp. Może jak w tym filmie "Juno" było powiedziane: kobieta zaczyna się czuć matką już gdy jest w ciąży a facet dopiero po porodzie jak zobaczy to dziecko. Może zmienisz zdanie jak już się urodzi. Może się okazać że to Ty będziesz bardziej za swoim dzieckiem niż jak teraz żona mówi. Ale nic na siłę.

napisał/a: Joanna_21 2010-04-12 11:47
dżimi, ale wytłumaczyłeś jej czemu nie chcesz dziecka? Czy teraz w ogóle czy jak? Bo jak ona już czuję, że jest jej czas, a Ty mówisz nie bo nie, to ona musi się czuć strasznie zraniona :( Moim zdaniem pierw powinieneś sam sobie szczerze odpowiedzieć co dokładnie czujesz w związku z posiadaniem dziecka, dlaczego go nie chcesz. Przerażają Cię obowiązki? Boisz się, że to zagrozi Twojemu związkowi? Zastanów się nad tym, a potem spokojnie z nią porozmawiaj i wytłumacz jej swój punkt widzenia.
napisał/a: dżimi 2010-04-16 03:09
Joanna_21 napisal(a):dżimi, ale wytłumaczyłeś jej czemu nie chcesz dziecka? Czy teraz w ogóle czy jak?

W ogóle. Znamy się prawie 12 lat, od początku zna moje stanowisko oraz argumenty i do niedawna zgadzała się ze mną. Poza tym po prostu się boję. Jak już napisałem, lubię dzieci, ale nie wiem, czy będę dobrym materiałem na ojca. Dziecko to ogromna odpowiedzialność. Może za kilka lat...
napisał/a: kingis 2010-05-07 14:55
Nasze mamy planowały sobie dzieci metodą wpadki ;) ale niestety my już nie jesteśmy tak perfidne. Niezdecydowanym, których paraliżuje strach, tak że tchu nie mogą złapać najlepiej wskazać odpowiedni autorytet. zachęcam Was Panowie do lektury Dziennika Taty Tomasza Kwaśniewskiego, gdzie to opisuje swoją własną historię bycia tatą. Kwaśniewski to jeden z tych, który raczej tego nie planował a zaakceptował i dopiero teraz widzi co to jest życie. Odsyłam do fragmentów na stronie: [reklama]
Będzie dobrze
napisał/a: dżimi 2010-05-15 01:29
napisal(a):ale niestety my już nie jesteśmy tak perfidne.

Co to znaczy "niestety"?
Nadal są takie kobiety, które podstępem chcą zajść w ciążę. Dziurawienie gumek, odstawianie tabletek antykoncepcyjnych bez wiedzy partnera, odkładanie stosunku na kiedy indziej , aby facet miał więcej nasienia itd. To jest w porządku, tak? Jakby nie mogły iść po prostu do banku spermy. Piszę oczywiście o tych żałosnych babskach, które stosują lub zastosowały sztuczki. Szczęście, że mi się taka nie trafiła.
napisał/a: Sortis 2010-05-15 10:08
dżimi proste pytanie. Po co się żeniłeś?



ja dzieci niecierpię ale swoje chce mieć. Będzie jedynym które będę tolerował :)
Dziewczynie mówię także że nie chcę bo chcę wynegocjować co się da, już doszło do tego że ja pieluch nie będę musiał zmieniać :) chyba bym zwymiotował na to biedne osr**e dziecko...
napisał/a: Kinia 2010-05-15 11:35
Sortis, bardzo "fajne" podejście, nie chciałabym mieć dziecka z kimś kto tak myśli "wynegocjować co się da"? co to ma być, ja Ci radzę zrób światu przysługę nie rozmnażaj się
napisał/a: ~gość 2010-05-15 13:50
Sortis, żebyś się nie zdziwił co życie wyszykuje jak żona będzie zmuszona wyjechać na kilka dni. To co nie przewiniesz dziecka? w ogóle jakby mi mąż z czymś takim wyskoczył to bym się w życiu nie godziła na dziecko albo oboje się zajmujemy ile możemy albo w ogóle nie planujemy dziecka.