Zareczyny jak powiedzieć rodzicom???

napisał/a: passiflora1 2007-03-19 23:48
Kinia, użyłaś pewnego wyrażenia, które ma wydźwięk sloganu: "powiedzieć bliskim".

A czy zastanowiłas sie najpierw nad tym, że moi rodzice wcale nie muszą być mi bliscy? BO NIE SĄ.

To, że zyję z nimi pod jednym dachem, że rozmawiam o tym, co kupić na obiad i jak było na zajęciach nie oznacza wcale bliskości. Bo BLISCY wiedzą o tym od jakiegos czasu. Najwyraźniej masz dobre relacje w domu (a może nie), ale są gorsze kary od bicia. Co powiesz na odtrącenie i wyśmianie?

Mam nadzieję, że tak, jak piszesz- reakcja mojej mamy będzie o 180 stopni inna. Co innego mi pozostaje :) Bo napewno nie jestem aż tak nieporadna by nie doprowadzić do zaręczyn ze względu na strach "przed mamusią" :)
napisał/a: kasia_k2 2007-03-20 19:57
palika napisal(a): mysle, ze wystarczy jak porozmawiasz z mama i powiesz jej, ze chcialabys, aby sie poznali z rodzicami narzeczonego Zobaczysz jak mama zareaguje i wtedy sama napewno zaproponuje,co moglaby przygotowac na spotkanie


Też mi sie tak wydaje, ewcik najpierw porozmawiaj z mamą, ona ci coś doradzi, na pewno pomoże. Lepiej aby dowiedzieli się o Waszych
zaręczynach osobno a potem może zorganizujcie spotkanie.
Hmm nasi rodzice też się jeszcze nie znają, mama stwierdziła, że jest jeszcze na to czas, muszę jeszcze raz zaproponować takie spotkanie,
bo chciałabym żeby się poznali. Myślę, że dobra byłaby kolacja w moim domu, mama na pewno by pomogła.
A o naszych zaręczynach już im powiedzieliśmy, najpierw moim rodzicom, potem narzeczonego. Wyszło całkiem fajnie, a tak się baliśmy...
Myślę, ze jakby było to jakieś zorganizowane spotkanie, to i nam byłoby trudniej i im.
Jak im powiedzieliśmy, to nam ulżyło. Teraz możemy poruszać temat naszego ślubu i prosić o rady Zresztą oni sami pytają nas o plany


palika napisal(a): dla taty jakis trunek procentowy i jesli tata zapyta z jakiej to okazji wtedy juz pojdzie z gorki

Właśnie u nas tak było, mama już wiedziała ale tacie nie pisnęła ani słowa no i nie wiedzieliśmy co zrobić, narzeczony kupił
dobre wino, otworzył, a potem pytanie z jakiej to okazji i już potem już były same miłe rzeczy

[ Dodano: 2007-03-20, 20:01 ]
ula_jente napisal(a):Na razie postanowiłam to rozwiązać tak, że po prostu kiedy mama zapyta o pierścionek, to powiem jej, że to zaręczynowy,


Problem będzie jak mama nie zapyta o pierścionek, nie wiem czy moja mama by zapytała, a nie umiałam utrzymać naszych
zaręczyn w tajemnicy, strasznie mnie to "gryzło" i stwierdziliśmy, że najlepiej jej powiedzieć, no i dobrze, ze powiedzieliśmy
napisał/a: Belay 2007-03-22 13:58
Zaręczyny to tak naprawdę nic takiego. Myślę, że powiedzieć rodzicom o zaręczynach nie powinno być tak trudno - zwłaszcza, że w razie czego, zawsze można je zerwać.

Trudniej jest powiedzieć o planowanym ślubie. Sama przekonałam się na własnej skórze jak trudno. Szczególnie, gdy rodzice są przeciwnikami ślubów - nie dlatego, że nie podoba im się nasza druga połowa, a dlatego, iż są "postępowi" i uważają, że można przeżyć razem mnóstwo lat i bez legalizowania związku.

Moja mama początkowo myślała, że z tym ślubem to jakiś żart. Wzięłam to za dobrą monetę... ale kiedy mama zorientowała się, że to nie są żarty - zareagowała dość dziwnie, a ja się popłakałam. Chciałam, żeby cieszyła się z nami szczęściem, a tymczasem Ona zareagowała w taki sposób, którego się zupełnie nie spodziewałam.

Jak się później okazało, jej zachowanie było spowodowane tym, że nie powiedziałam jej niczego wprost, a owijałam w bawełnę i wszystkiego się w sumie musiała domyślać.

Gdy przyszło co do czego, była najbardziej zaangażowaną w organizację wesela osobą, poza mną samą oczywiście :) - nie zawiodła mnie i do samego końca pokazywała mi jak bardzo mnie kocha i zawsze będzie.

Czasem po prostu nie warto ukrywać prawdy, nawet ze strachu i z obawy na reakcję..
napisał/a: orka2 2007-03-22 19:09
A u nas było troche inaczej, bo to moja mama, tak miesiac przed naszymi zareczynami, spytala sie nas wprost, kiedy planujemy sie pobrac :D a gdzies tak tydzien pozniej przyjechali odwiedzic moich rodzicow, rodzice Girka i zaczeli sobie wspolnie planowac slubek nasz a my bylismy w szoku :D powiem szczerze ze bardzo sie ucieszylam takim rozwojem sytuacji bo wczesniej bardzo sie balismy czy rodzice sie zgodza bo w koncu bedziemy jeszcze na ich utrzymaniu, a po tym weekendzie nie mielismy juz zadnych watpliwosci :P
napisał/a: Nelka 2007-04-30 17:22
mio rodzice i mojego nazyczonego wiedzieli od poczatku ze Pawelek chce mi sie oswiadczyc to tylko ja dowiedzialam sie na koncu hehe w dniu ktorym mi sie oswiadczyl. rodzice byli bardzo szczesliwi ze chcemy sie pobrac...
napisał/a: zuzanna5 2007-05-23 11:47
Niedawno mój chłopak z którym jestem już bardzo długo bo około 5 lat mi się oświadczył, była to dla mnie piękna chwila i miejsce też bylo wyjątkowe.
Ale teraz pojawił się problem z powiadomieniem rodziców (moich), kiedy u Niego w rodzinie się dowiedzieli o zaręczynach to odrazu gratulacje i uściski, a u mnie jest taki problem że moi rodzice nie do końca akceptują mojego chłopaka, a za kilka dni jedziemy do nich żeby im to powiedzieć i ogromnie się boje.
Nie mam pojęcia jaka będzie ich reakcja, zwłaszcza mamy, czy nie powie czegoś co zrobi nam przykrość, i tego że będzie mi później wstyd przed (już) narzeczonym.
BARDZO SIĘ BOJE, PROSZE POMÓŻCIE JAK MA TO ZROBIĆ ŻEBY WYSZŁO NORMALNIE???
napisał/a: Patka2 2007-05-23 11:52
zuzanna, no rozmowa jest nieunikniona. Twoja mama jest osoba dorosła i napewno zahowa sie kulturalnie wobec Ciebie i Twojego przyszłego męża, przeciez juz tak długo jesteście raze.


Chyba że powiadomisz mame wczesniej telefonicznie o waszych zamiarach.
napisał/a: samsam 2007-05-23 11:54
Patka napisal(a):Chyba że powiadomisz mame wczesniej telefonicznie o waszych zamiarach.

To może być dobre rozwiązanie. Nie wiemy, jaką osobą jest Twoja mama, ale nie sądzę, że chciałaby Ci zrobić przykrość.
napisał/a: zuzanna5 2007-05-23 11:58
nie chciałam jej mówić tego przez telefon, chciałam tak normalnie, a ona lubi o wszystkim decydować,a jak jej coś nie pasuje to odrazu ma pretensje
napisał/a: Patka2 2007-05-23 12:01
zuzanna, bedzie wszystko dobrze... przecież tu chodzi o Twoje szczęście :)
napisał/a: samsam 2007-05-23 12:04
Najważniejsze jest Twoje szczęści. Tylko to się liczy. A mama wkrótce się o tym przekona. Głowa do góry
napisał/a: zuzanna5 2007-05-23 12:06
No ja też to sobie tak tłumacze że będzie dobrze, że chodzi o moje życie i to że jestem szczęśliwa.
Trudno mi tylko wyobrazić sobie rozmowe,a zwlaszcza początek