Jak zapomnic?

napisał/a: kredka862 2016-01-27 23:42
Mam 30 lat I mieszkam za granica. Mojego obecnego jux ex poznalam w pracy. Przed tym jak zaczelismy byc ze soba znalismy sie 3 lata I bylismy dobrymk znajomymi. Ja przed tym jak zostawila go jego byla zerwalam kilkuletni zwiazek, zanim zaczelismy sie spotykac in dlugo sie staral, ale po prostu nie byl w mlim typie I mial opinie facets ktory czesto zmienia kobiety, wkoncu cos we mnie peklo I zaczelismy sie spotykac. Na samym poczatku bylo pieknie I zastanawiam jak dlugo ze mna wytrzyma bo mam cuezko charakter I mam corke teraz juz 9letnia. Po pol rokubycia w wspanialym zwiazku, musialam wyprowadzic sie z mieszkania dodam ze mieszkalam caly czas sama z dzieckiem, stwierdzilam ze skoro jesr tak pieknie zaproponuje mu abysmy zamieszkali razem ale on sie nie zgodziil tlumaczyl ze DLA niego to za wczesnie i musi byc mnie pewny, zaakceptowalam to. Wynajelam sama mieszkanie i do tej pory mieszkam dsama z dzieckiem. Po tej sytuacji wszystko zaczelo sie psuc az po roku on zerwal swierdzil ze to nie dziala I on nie chce sie juz meczyc, bolalo mnie to ale zaakceptowalam, po zerwaniu caly czas mielismy ze soba kontakt, ja aby zaleczyc zlamane serce poznalam nowego facets I zanim cos miedzy nami zaczelo iskrzyc ON wrocil I zaproponowal any zaczac od nowa ze wszystko przemyslal I ze jestem jego warta I chce ze mna stworzyc cos fajnego, ja sie zgodzilam z mysla ze chce ze mna zamieszkac bo bardzo tego pragnelam mialam dosc samotnosci potrzebowalam kogos z Kim moglam myslec o przyszlosci. Po naszxym zejsciu nadal bylo tak samo jak wczesniej, spotykanie sie pare razy w tygodniu a potem coraz mniej, czasami widywalismy sie raz na dwa tygodniu mimo tego ze mieszkalismy od siebie 10kilometrow I oboje mielismy samochod, ale wiadomo to wszystko zalezalo od niego bo ja mialam dziecko ktorego nie moglam zostawic samego w domu. Po miesiacu stracilam prasce, zaczelo brakowac mi na mieszkania, nie moglam znalesc pracy, ojciec dziecka nie dawal mi spokoju (pisal ze dalej mnie kocha chocisz nie bylismy ze soba od 3lat) I w dodatku nie placic alimentow. Ja zaczelam miec depresje non stop bylam smutna I w dodatku zaczelam miec fochy ze on nie spotyka sie ze mna tak czesto jak bym chciala mimo tego ze mnie kocha. Wkoncu on powiedzial mi ze jak znajde prace to chcialby ze mna zamieszkac. Wkoncu znalazxlam prace ale on mimo tego, sie ode mnie oddalal o wspolnym mieszkania juz nie mowil a ja przez to ze sie ze mna coraz zadziej widywal, zaczelam miec coraz wieksze fochy. Wkoncu po okolo 4 miesiacasch od zejscia sie ( razem prawie 1,5 roku) on nie wytrzymal mojego focha poeiedzial ze cos tu nie gra miedzy nami I ze on tak dluzej nie moze, poeiedzial mi to przez telefon bez spotkania sie. Minelo dwa tygodniu a ja nie moge sobie poradzic, winie sie za kaxda klotnie za glupie fochy I ze to wszystko moja wina. Nie odzywamy sie ale w glebi mam nadzieje ze on wroci, moze jestem glupie nie wiem co mam robic, zastanawiam sie dlaczego on ze mna nie usiadl I nie sprobowal jakos tego ze mna rozwiazac tylko wolal zakonczyc nasz zwiazek, ja naprawde mialam co do niego wielkie nadzieje ze to ten jedyny :(
napisał/a: dkmp5 2016-01-28 18:31
Widocznie to nie ten jedyny . Myśl o tym że lepiej wcześniej niż później , zawsze zdążysz ułożyć sobie życie z kim innym . Widocznie nie dorósł do mieszkania z kobietą i z dzieckiem i go to przerosło . Nie masz się co winić bo to on był nie dorosły . Skreśl go raz i porządnie bo to on Ci sprawiał ból .