Nie samym rozstaniem człowiek żyje - czyli o naszych pasjach
napisał/a:
beren78
2012-07-17 14:57
No umnie się trochę zmieniło od ostatniego wpisu. Zapełniam czas po brzegi czym się da by nie być sam.
Tatry stały się alternatywą, bo najprawdopodobniej wyjadę na południowy wschód. Nie chcę zapeszać na razie gdzie, ale na pewno się pochwale jak będę pewien na sto procent.
Na orlej perci nigdy nie byłem. Szlak prowadzi z doliny pięciu stawów na Kozi Wierch, z którego jest piękny widok na Halę Gąsienicową, a tam jest przecież Kościelec, fajna górka, fajny kształt. Na Kozim Wierchu miałem mega mgłę więc nie pchałem się na Orlą. To już rzut beretem, łańcuchy i inne takie. Złap się jakieś ekipy jak juz będziesz u góry , nie idź sama, ok?
napisał/a:
Izaczek
2012-07-20 01:02
Zaczęłam czytać wątek i się wciągnęłam..
Wątek o pasjach po rozstaniu.. Uciekam w świat fantastyki, na tapecie publikacje Jacka Piekary, jestem w nich zakochana..
Filmów samej oglądać mi się nie chce, bo zaczynam zbyt często płakać.. a nie o to chodzi..
poza tym nieśmiało otwieram się na nowy związek!
Ciekawe, co tam u agacik.
Wątek o pasjach po rozstaniu.. Uciekam w świat fantastyki, na tapecie publikacje Jacka Piekary, jestem w nich zakochana..
Filmów samej oglądać mi się nie chce, bo zaczynam zbyt często płakać.. a nie o to chodzi..
poza tym nieśmiało otwieram się na nowy związek!
Ciekawe, co tam u agacik.
napisał/a:
beren78
2012-07-20 12:05
ice_queen, ja tez lubię fantastykę, ale mam mega zaległości. Chciałbym przeczytać jakąś książkę ale póki co nie potrafię usiedzieć w czterch ścianach sam ze sobą. Chciałbym przeczytać ...to się nazywało chyba Księgi Nomów...Autor Pratchett
Pierkary ...nie czję ...Sługa Boży..czy coś takiego obiło się o uszy. Jestem w plecy. Kiedyś czytałem, Lovcrafta, Dicka trochę liznąłem, Tolkiena prawie wszytsko, Kamiński "Dziesiąta Planeta" - świetna rzecz. Ale były tez komiksy, Thorgale, Yens, a więc rysunki Rosińskiego. Uwielbiam je.
No i Wiedźmin Sapkowskiego...palce lizać. Mam Narrenturm ale nie mogę sięzabrać
Pierkary ...nie czję ...Sługa Boży..czy coś takiego obiło się o uszy. Jestem w plecy. Kiedyś czytałem, Lovcrafta, Dicka trochę liznąłem, Tolkiena prawie wszytsko, Kamiński "Dziesiąta Planeta" - świetna rzecz. Ale były tez komiksy, Thorgale, Yens, a więc rysunki Rosińskiego. Uwielbiam je.
No i Wiedźmin Sapkowskiego...palce lizać. Mam Narrenturm ale nie mogę sięzabrać
napisał/a:
Izaczek
2012-07-20 13:04
beren78, Piekara jest genialny - Kościół w krzywym zwierciadle, Sługa Boży jest o inkwizytorze, który przez tortury i oczyszczającą moc stosów doprowadza heretyków do łaski zbawienia.. ;) polecam..
Poza tym zaczytuję się w Pilipiuku, a ostatnio próbuję zrobić podejscie do Siewcy wiatru Kossakowskiej.
a nie masz tak, że jak zaczniesz czytać, to Cię nie ma, bo wciąga Cię ksiązka, tak, jakbyś tam był? ja tak miewam bardzo często... dlatego ubię czytać, poza tym nie boję sie samotności, ona jako jedyna zawsze będzie, szczególnie wtedy jak wszyscy inni odejdą...
tyle wiedziałam..
leila, pamiętasz Ty mnie w ogóle? Co u Ciebie?
Poza tym zaczytuję się w Pilipiuku, a ostatnio próbuję zrobić podejscie do Siewcy wiatru Kossakowskiej.
a nie masz tak, że jak zaczniesz czytać, to Cię nie ma, bo wciąga Cię ksiązka, tak, jakbyś tam był? ja tak miewam bardzo często... dlatego ubię czytać, poza tym nie boję sie samotności, ona jako jedyna zawsze będzie, szczególnie wtedy jak wszyscy inni odejdą...
tyle wiedziałam..
leila, pamiętasz Ty mnie w ogóle? Co u Ciebie?
napisał/a:
Izaczek
2012-07-20 23:28
ja też, przynajmniej jeśli o piwo chodzi... ;)
cieszę się, że mnie pamiętasz
a ŻPR mijam szerokim łukiem, za dużo bolesnych wspomnień... : /
cieszę się, że mnie pamiętasz
a ŻPR mijam szerokim łukiem, za dużo bolesnych wspomnień... : /
napisał/a:
Izaczek
2012-07-21 11:17
leila85, możęmy jechać razem ;)
chyba, że od września dostanę pracę.. to nie dam rady...
chyba, że od września dostanę pracę.. to nie dam rady...
napisał/a:
Eris1
2012-07-22 21:15
A ja jestem rok po rozstaniu.
Mieliśmy z moim byłym mężczyzną wielką, wspólną pasję - Tatry.
To właśnie w górach wpadliśmy na siebie i zaiskrzyło od pierwszej chwili.
Oczywiście, nasza pasja pozostała, tyle,że nie jesteśmy już razem.
Po Tatrach, polskich i słowackich, chodzę od 12 lat, spędzam tam każdy urlop. Przeszłam je wzdłuż i wszerz i znam je chyba dość dobrze, tak myslę .
W ostatnich latach zaczęłam chodzić na szczyty poza znakowanymi szlakami. Chodziłam na takie trasy z moim exem, chodzę również sama. Lubię być wysoko i czuć adrenalinę
W Tatrach odpoczywam, relaksuję się, ładuję akumulatory.
Wróciłam z nich 3 tygodnie temu, a nastepny wyjazd już we wrześniu. I znowu czekam na niego z utęskieniem...
Mieliśmy z moim byłym mężczyzną wielką, wspólną pasję - Tatry.
To właśnie w górach wpadliśmy na siebie i zaiskrzyło od pierwszej chwili.
Oczywiście, nasza pasja pozostała, tyle,że nie jesteśmy już razem.
Po Tatrach, polskich i słowackich, chodzę od 12 lat, spędzam tam każdy urlop. Przeszłam je wzdłuż i wszerz i znam je chyba dość dobrze, tak myslę .
W ostatnich latach zaczęłam chodzić na szczyty poza znakowanymi szlakami. Chodziłam na takie trasy z moim exem, chodzę również sama. Lubię być wysoko i czuć adrenalinę
W Tatrach odpoczywam, relaksuję się, ładuję akumulatory.
Wróciłam z nich 3 tygodnie temu, a nastepny wyjazd już we wrześniu. I znowu czekam na niego z utęskieniem...
napisał/a:
Eris1
2012-07-23 19:40
Jeżdzę w góry dwa, czasem trzy razy w roku.
Zanim pójdę na szlak nieznakowany czytam najpierw o trasie w przewodnikach. Posiadam ich całkiem sporo. Na te najwyższe i najtrudniejsze szczyty chodziłam ze swoim exem. Z tych, które przeszłam sama też jestem dumna .
A jak się poznaliśmy? Pewnego słonecznego dnia poszliśmy na ten sam szczyt, na zwykłym szlaku. Ja już schodziłam z niego, On dopiero wchodził. Powiedzieliśmy sobie "cześć" i rozpoczęła się rozmowa. Pogdaliśmy chwilę, oczywiście o górach i każde poszło w swoją stronę. Na odchodne usłyszałam "jeszcze cię dogonię" . Jak powiedział tak zrobił, wszedł na szczyt, zbiegł z niego ( trochę mu pomogłam w tym żeby mnie dogonił ) i spotkaliśmy się ponownie. Potem już zeszliśmy razem z gór, a później codziennie spotykaliśmy się wieczorami przy kawie, piwku.Od samego początku pojawiła się niesamowita chemia i świetnie nam się rozmawiało.
Tak to właśnie wyglądało .
No cóż, teraz pozostały mi tylko piękne wspomnienia...
Czy w Tatrach słowackich byłaś? Polecam. Są równie piękne jak nasze i jest ich... więcej .
Zanim pójdę na szlak nieznakowany czytam najpierw o trasie w przewodnikach. Posiadam ich całkiem sporo. Na te najwyższe i najtrudniejsze szczyty chodziłam ze swoim exem. Z tych, które przeszłam sama też jestem dumna .
A jak się poznaliśmy? Pewnego słonecznego dnia poszliśmy na ten sam szczyt, na zwykłym szlaku. Ja już schodziłam z niego, On dopiero wchodził. Powiedzieliśmy sobie "cześć" i rozpoczęła się rozmowa. Pogdaliśmy chwilę, oczywiście o górach i każde poszło w swoją stronę. Na odchodne usłyszałam "jeszcze cię dogonię" . Jak powiedział tak zrobił, wszedł na szczyt, zbiegł z niego ( trochę mu pomogłam w tym żeby mnie dogonił ) i spotkaliśmy się ponownie. Potem już zeszliśmy razem z gór, a później codziennie spotykaliśmy się wieczorami przy kawie, piwku.Od samego początku pojawiła się niesamowita chemia i świetnie nam się rozmawiało.
Tak to właśnie wyglądało .
No cóż, teraz pozostały mi tylko piękne wspomnienia...
Czy w Tatrach słowackich byłaś? Polecam. Są równie piękne jak nasze i jest ich... więcej .
napisał/a:
Eris1
2012-07-24 19:08
Historia może i fajna, ale już, niestety, należy do przeszłości .
Trzeba będzie znowu poznać jakiegoś tatromaniaka
Tak się składa, że Rysy to mój ulubiony szczyt, byłam już na nim kilkanaście razy. Panorama z wierzchołka - przepiękna .
Oczywiście, można, wejść i zejść tą samą drogą ( zresztą jest tylko jedna po polskiej stronie) . Można na nie wdrapać się też od strony słowackiej, jest znacznie łatwiej.
Pięknym szlakiem, godnym polecenia, jest szlak na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chlopkiem ( dość trudna).
Ponadto Szpiglasowy Wierch, przełęcz Krzyżne od Pięciu Stawów, może Kościelec.
Dużo jest fajnych miejsc, ciężko wybrać te najciekawsze, bo dla każdego "ciekawe" może oznaczac coś innego. No i zależy jeszcze na jakim jest się poziomie zaawansowania.
A czy tego ryczącego po zmroku misia nie słyszałaś czasem we wrześniu? Jeśli to było jesienią, to był to prawdopodobnie jeleń ryczący w czasie rykowiska. Wiele osób myli jelenie z niedźwiedziami
Trzeba będzie znowu poznać jakiegoś tatromaniaka
Tak się składa, że Rysy to mój ulubiony szczyt, byłam już na nim kilkanaście razy. Panorama z wierzchołka - przepiękna .
Oczywiście, można, wejść i zejść tą samą drogą ( zresztą jest tylko jedna po polskiej stronie) . Można na nie wdrapać się też od strony słowackiej, jest znacznie łatwiej.
Pięknym szlakiem, godnym polecenia, jest szlak na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chlopkiem ( dość trudna).
Ponadto Szpiglasowy Wierch, przełęcz Krzyżne od Pięciu Stawów, może Kościelec.
Dużo jest fajnych miejsc, ciężko wybrać te najciekawsze, bo dla każdego "ciekawe" może oznaczac coś innego. No i zależy jeszcze na jakim jest się poziomie zaawansowania.
A czy tego ryczącego po zmroku misia nie słyszałaś czasem we wrześniu? Jeśli to było jesienią, to był to prawdopodobnie jeleń ryczący w czasie rykowiska. Wiele osób myli jelenie z niedźwiedziami
napisał/a:
Eris1
2012-07-25 21:08
No Orla to też ciekawa sprawa.
Na jednej ze stron internetowych napisali, że szlak na Rysy jest już otwarty.
Jestem przekonana, że to był jeleń .
Za każdym razem we wrześniu słyszę te porykiwania.
Sama też kiedyś dałam się nabrać, szłam sobie lasem i nagle ten ryk .
Ale nóżkami szybciutko przebierałam
Fajnie jest kiedy druga połówka podziela naszą pasję. Oby nam się trafił ktos taki
Na jednej ze stron internetowych napisali, że szlak na Rysy jest już otwarty.
Jestem przekonana, że to był jeleń .
Za każdym razem we wrześniu słyszę te porykiwania.
Sama też kiedyś dałam się nabrać, szłam sobie lasem i nagle ten ryk .
Ale nóżkami szybciutko przebierałam
Fajnie jest kiedy druga połówka podziela naszą pasję. Oby nam się trafił ktos taki
napisał/a:
Eris1
2012-07-27 22:06
A ja wybieram się tym razem pod koniec września. I lczę na piękną pogodę. Przynajmniej taką żeby nie padało. Najgorsze co może być w Tatrach to deszcz.
napisał/a:
Izaczek
2012-08-05 22:42
pamiętam, jasne że tak
kto by pomyślał, ale ja też.. jutro rocznica.. czy szczęśliwi odliczają czas, jaki upłynął od rozstania? wątpię...
Ale że wątek o pasjach, to powoli kończę 8-tomowy cykl o inkwizytorze (autorstwa Jacka Piekary), polecam.
No i moi Drodzy - dostałam pracę
kto by pomyślał, ale ja też.. jutro rocznica.. czy szczęśliwi odliczają czas, jaki upłynął od rozstania? wątpię...
Ale że wątek o pasjach, to powoli kończę 8-tomowy cykl o inkwizytorze (autorstwa Jacka Piekary), polecam.
No i moi Drodzy - dostałam pracę