Była dziewczyna

napisał/a: Valkiria_ 2016-03-26 20:33
Popieram kolegę powyżej. I dziwię się, że podejście matki cię zaskoczyło. To jest matka. Kocha cię najbardziej na świecie. I widzi o wiele więcej niż myślisz. Widziała że cierpisz, ale kochasz i ja tolerowala. Ale w końcu powiedziała basta i ja to doskonale rozumiem bo ta dziewucha jest niewarta żeby na nią splunac...
napisał/a: 2Pac 2016-03-27 08:22
dkmp5 napisal(a):Zajmij się sobą myśl o jej wadach , usuń ze znajomych , usuń numer telefonu , jak ktoś o nią pyta to powiedz że nie chce Ci się o niej gadać

Usunąłem ją z fb już dawno. Instagrama/snapchata także, żeby mieć mało możliwości 'obserwowania' jej i spróbować całkowicie urwać kontakt. Mimo wszystko wtedy zależało mi na powrocie do niej, a najczęstszą radą było właśnie zakończenie znajomości. O jej wadach myślę i to dość często. Tak samo jak o tym, czy nie była ze mną tylko z powodu pieniędzy i znajomości rodziców. Chyba miałem po prostu pecha i zakochałem się w niewłaściwej dziewczynie.
napisal(a):zajmij cały czas

Mam zajęty. Trenuję do campu koszykarskiego, więc harówka dość trochę trwa włącznie z dojazdem i przyjazdem. Praca, nauka. Mecze.. tak naprawdę każdy dzień mam zawalony.
napisal(a):zobacz jakie fajne życie masz teraz a jak h ujowo było wcześniej .

O tyle jest lepiej, że nie dostaje zj*bki za wszystko co robię : )
napisal(a): I dziwię się, że podejście matki cię zaskoczyło. To jest matka.

Zaskoczyło o tyle, że moja mama zawsze była dla wszystkich miła, uśmiechnięta i dobra. Każdemu chciała pomóc. Jak poznała moją byłą i dowiedziała się, że nie ma mamy to mowiła, że w jakimś stopniu spróbuje jej ją zastąpić. Dała jej też bardzo dużo od siebie, a ona nie zauważa ich nawet na mieście. Cieszę się jednak, że mnie wspierają ale mówią ciągle żebym nie mowił że nigdy do niej nie wrócę bo nie wiadomo co się wydarzy.
napisal(a):Kocha cię najbardziej na świecie.

Tego jestem świadom : )
napisal(a):Widziała że cierpisz, ale kochasz i ja tolerowala. Ale w końcu powiedziała basta i ja to doskonale rozumiem bo ta dziewucha jest niewarta żeby na nią splunac..

O kurde. Widzę już że tacy ludzie nie są w ogóle szanowani. Mimo wszystko cieszę się, że coś osiągam i daję sobie radę w dążeniu do zrealizowania moich marzeń. Mam możliwość wybicia się w koszykówce, w lato wyjeżdżam do USA pooglądać co nieco lepszej koszykówki, pracuję i dążę do wyższego stanowiska a także staram się uczyć. Ona nie osiąga nic : ) Nie czuję jakiejś chęci zemsty na niej czy czegokolwiek, bo dziękuję jej za to że mnie rzuciła - gdyby nie to, nic bym nie osiągał w tej chwili. Jeśli będzie potrzebowała pomocy - pewnie pomogę. Ale sam pierwszy nie będę szukał kontaktu ani niczego takiego, a wiem dobrze, że jak mnie gdzieś zobaczy to będzie niesamowicie zaskoczona i być może będzie żałowała swojej decyzji o tym, że mnie rzuciła (przez telefon).
A jeszcze jedno - moja mama powiedziała, że teraz muszę uważać. Bo ta dziewczyna na pewno będzie chciała do mnie wrócić, bo podczas związku widziała że to ona ma pełną kontrolę, byłem na każde jej zawołanie i byłem uzależniony od niej. A teraz ja coś osiągam, daje sobie bez niej radę czego ona całkowicie się nie spodziewała.
napisał/a: Valkiria_ 2016-03-27 09:30
2Pac, pomożesz bo? Tego typu altruizm nie leży w ludzkiej naturze. Pomaga się tym, którzy na to zasługują. Patologicznym wypaczeniem jest taka deklaracja jak twoja...
Ta dziewucha skrzywdzila również twoją mamę, z tego co widzę. Ta próbowała zastąpić jej matkę, być dla niej w porządku, a ta bladź udaje, że nie zna twojej famili? Ty masz serio jakikolwiek jeszcze sentyment? Dzizas...
Karma tę dziewuchę dopadnie i rozjedzie po prostu. Za głupotę, chamstwo, fałsz, bezczelność i wyrachowanie. Takie ludzkie podroby szczęścia nigdy nie zaznają, tylko będą się kisić we własnych toksycznych oparach... A ty nie próbuj robić za Zbawiciela, bo jeden już był i jest nie do podrobienia.
napisał/a: 2Pac 2016-03-27 11:33
Valkiria_ napisal(a): pomożesz bo?

Taki charakter. Nie lubię patrzeć na ludzkie cierpienie i nawet gdyby przyszedł do mnie największy wróg z prośbą o pomoc to spróbowałbym coś zrobić, żeby uszczęśliwić jego nie patrząc na siebie. Nie wiem czemu, ale wychowano mnie w sposób chęci niesienia pomocy każdemu, kto tego potrzebuje.
napisal(a):Pomaga się tym, którzy na to zasługują.

To też prawda. Jednak ja zawsze bardzo szybko ufałem ludziom, a teraz po tej przejażdżce dobieram sobie znajomych z którymi chce przebywać a z którymi nie.
napisal(a):Ta dziewucha skrzywdzila również twoją mamę, z tego co widzę. Ta próbowała zastąpić jej matkę, być dla niej w porządku, a ta bladź udaje, że nie zna twojej famili?

Nie tyle co skrzywdziła moją mamę, co moja mama widziała krzywdę wyrządzaną mi. Próbowała, próbowała. Robiła naprawdę wiele rzeczy. Nie chodzi mi tutaj o prezenty, bo nigdy ich nie wypominałem, ale dostawała od mojej mamy drobiazgi różne (naszyjniki itd), jak jechała z nami to moja mama zawsze też mówiła 'chłopaki, pamiętajcie, że jak będziecie sobie chcieli coś wybrać to Emilka ma takie samo prawo do wyboru i też coś ode mnie dostanie'. A teraz nic, nie widzi ich a w rzeczach które dostala od mojej mamy chodzi bez żadnego problemu. Potem też wyszła sytuacja, że mama jest chora. Trochę cyrk.
napisal(a):Karma tę dziewuchę dopadnie i rozjedzie po prostu. Za głupotę, chamstwo, fałsz, bezczelność i wyrachowanie. Takie ludzkie podroby szczęścia nigdy nie zaznają, tylko będą się kisić we własnych toksycznych oparach...

Bliżej jestem zdania, że wydarzy się to co wydarzyło się z jej siostrą. Jej siorka zdradzała swojego chłopaka itd, itp. Potem się z nim rozstała, a za pół roku wróciła do niego z płaczem bo on zaczął układać sobie życie bez niej. Wrócili do siebie, są niby szczęśliwi i obstawiam że ta będzie próbowała tego samego ze mną tylko mam nadzieję, że się nie dam. Życie toczy koło, raz na wozie raz pod wozem.
napisal(a):A ty nie próbuj robić za Zbawiciela, bo jeden już był i jest nie do podrobienia.

Nie robię za niego. Nie lubię patrzeć na ludzkie cierpienie, płacz, lubię dawać im pomoc, coś przez co będą szczęśliwi.
napisał/a: Valkiria_ 2016-03-27 15:18
2Pac, weź mi przelej tak ze dwa koła ziom, bom w potrzebie
napisał/a: 2Pac 2016-03-27 16:39
Valkiria_ napisal(a):2Pac, weź mi przelej tak ze dwa koła ziom, bom w potrzebie

Podaj numer konta :D ale poważnie, nauczono mnie tak i staram się robić wiele rzeczy żeby rodzice byli dumni. Oni jednak strasznie ostrzegają mnie, że ta dziewczyna będzie chciała wrócić bo będzie widziała ze w jakiś sposób może mnie wykorzystać.
napisał/a: errr 2016-03-27 18:57
2Pac napisal(a):a w rzeczach które dostala od mojej mamy chodzi bez żadnego problemu.
a co miałaby z nimi zrobić?
Dostała te rzeczy, nie interesuj się już nimi.

Wróć do niej. Itak wrócisz, co za różnica czy teraz czy za dwa miesiące?
Jesteście oboje jeszcze baaardzo młodziutcy, to najlepszy czas na popełnianie błędów. Być może ta dziewczyna sprawi, że takiego nie popełnisz już za 2 czy 5 lat. Jeśli tego nie zrobisz to już zawsze będziesz żałować. Widać, że ledwo bez niej dychasz, zawsze się będziesz zastanawiał co by było gdyby... A tak, za smarka jeszcze nauczysz się jakich kobiet unikać jak ognia.

Ja tylko jestem ciekawa na ile oduczyłeś się kłamać i ile prawdy jest w tym, co tu piszesz. Miesiąc temu jeszcze Cię ciągnęło na ciemną stronę mocy choć pisałeś, że już tego nie robisz. Ciekawe jak jest teraz...
napisał/a: 2Pac 2016-03-28 07:25
errr napisal(a):a co miałaby z nimi zrobić?

Nie chodzi o to, ja ich jej nie wypominam ani nic takiego. Ale rzuca nimi albo mówi, że je opchnie jak jej będzie kasy brakowało ;p
napisal(a):Wróć do niej. Itak wrócisz, co za różnica czy teraz czy za dwa miesiące?

Taka, że być może będę inaczej na to wszystko patrzył. Nie pod wpływem emocji albo czegoś takiego, tylko jako osoba obca.
napisal(a):Jeśli tego nie zrobisz to już zawsze będziesz żałować. Widać, że ledwo bez niej dychasz, zawsze się będziesz zastanawiał co by było gdyby...

Ano, bardzo możliwe że w tym przypadku masz olbrzymią rację. Dycham, dycham. Spokojnie, jakoś daję radę : D

napisal(a):Ja tylko jestem ciekawa na ile oduczyłeś się kłamać i ile prawdy jest w tym, co tu piszesz. Miesiąc temu jeszcze Cię ciągnęło na ciemną stronę mocy choć pisałeś, że już tego nie robisz. Ciekawe jak jest teraz...

Tak, ciągnęło. Już mówię jak jest. Chodzę na terapię, praktycznie w ogóle nie kłamię. Na ręce noszę opaskę 'I PROMISE' (jest to akcja mojego koszykarskiego idola) i obiecałem sobie, że nigdy nikogo nie okłamię. I w każdym momencie, w którym do tego na przykład mnie ciągnie to patrzę sobie na bransoletkę i pamiętam jak mam robić. Na dodatek mam dużo więcej korzyści z mówienia prawdy niż z kłamstw. Ludzie mnie szanują za to, że usłyszą ode mnie najgorszą prawdę a nie najmilsze kłamstwo. Na dodatek realizuję się w tym, co uwielbiam :)
napisał/a: errr 2016-03-28 08:46
2Pac napisal(a):Nie chodzi o to, ja ich jej nie wypominam ani nic takiego. Ale rzuca nimi albo mówi, że je opchnie jak jej będzie kasy brakowało ;p
No to wypominasz czy nie?
zdecyduj sie.
2Pac napisal(a):tylko jako osoba obca.
Ruc.hałeś ją. Już nigdy nie będzie dla Ciebie obca...



2Pac napisal(a):Ludzie mnie szanują za to, że usłyszą ode mnie najgorszą prawdę a nie najmilsze kłamstwo.
i myślisz, że Ci wierzą? po kilku latach robienia ich w luja?
Ale gratuluję:)
Ostatnio gratulowałam Ci pięknego kłamstewka no ale zaryzykuję ponownie:)
napisał/a: 2Pac 2016-04-01 10:42
errr napisal(a):]No to wypominasz czy nie?

Inaczej, nigdy nic jej o tych rzeczach nie powiedziałem :p
napisal(a):Ruc.hałeś ją. Już nigdy nie będzie dla Ciebie obca...

Być może.
napisal(a):]i myślisz, że Ci wierzą? po kilku latach robienia ich w luja?

Myślę, że tak. Bo za każdym razem kiedy im coś mówię to pokazuję na to dowody, na to że mówię prawdę. I już bardzo często mówią, że ich nie potrzebują bo wiedzą że mówię prawdę.
Tak czy siak, przepraszam że nie odpisywałem ale miałem zawrót głowy. Zajmuję się mamą która jest po chemii i do tego miałem pełno treningów i 'pokazowy mecz', zeby zabłysnąć przed trenerami. Co do dziewczyny: będzie co będzie, chyba najlepsze rozwiązanie w danej sytuacji. 'miej wyjebane a będzie ci dane'. Dużo gram teraz w kosza bo tam mam swój świat, w którym nie myślę o żadnych problemach i koszykówka jest moją ucieczką od tego : )
ps. takie pytanie, czysto informacyjne, czy ex zawsze wracają/próbują wrócić?
napisał/a: errr 2016-04-01 18:45
I jak Ci wyszedł mecz pokazowy?

napisal(a):ps. takie pytanie, czysto informacyjne, czy ex zawsze wracają/próbują wrócić?
To zależy od ex:) do mnie żaden z dwóch nie chciał wrócić
Ale powroty są do bani. To nie wychodzi, chyba, że powracający baardzo się zmieniają. A to itak nie gwarantuje powodzenia.
W końcu nie odchodzi się bez powodu.
napisał/a: dkmp5 2016-04-02 10:30
Ja zrobiłem wszystko żeby odzyskać dziewczynę stosunkowo nie dawano , straciłem ją bo stałem się pieskiem , nie inwestowałem w relacje , byłem nudny . Wielu facetów tak ma że stają się cipką a kobieta chcę mężczyzny . Udało mi się ale to już nie było to , moja była dziewczyna była świetna mógł bym Ci tylko takich kobiet życzyć . Ale od czasu zerwania więcej myślałem , i doszedłem do wniosku nie dawno że to mi czegoś brakowało i dlatego taki byłem . Jestem po prostu nie dorosły jeszcze dla niej i nie chcę jej życia marnować a przy okazji sobię (przynajmniej do takiej decyzji dorosłem ) nie miałem ochoty już do niej jeździć męczyło mnie to wolałem pogrzebać w samochodzie czy wyskoczyć do kumpli . Teraz czuję że żyje , moja ex zrozumiała to i dalej czasem się widzimy . A to co mnie zaprawiało do walki o nią to przyzwyczajenie i strach jak to będzie bez niej ? Normalnie :) moim zdaniem za dużo o niej myślisz zluzuj poślady bo to zła kobieta :) a jeszcze teraz moje życie towarzyskie nabrało takiego rozpędu o jakim mi się nie śniło , wcale się o to nie starałem . Kobiety same przyjdą i zobaczysz że lepsze od niej :)