Jak uratować małżeństwo?

napisał/a: red_glasses 2016-02-04 11:18
Nie wiem czy to co opiszę i tak w skrócie pozwoli wam zrozumieć całą sytuację. Z mężem jesteśmy razem prawie 5 lat, a małeństwem prawie 4 lata, ale znamy się od ponad 15 lat. Ale to nie chodzi o staż. Ostatnimi czasy między mną a mężem nie układało się.

w wakacje 2015 poznałam od męża była kobietę z lat młodości, poznałam ją, polubiałam ją, zostałysmy koleżankami. Ona bardzo była nastawiona wrogo do mojego męża, miała do niego żal za to że ją tak skrzywdził kiedyś, kiedyś. Mówiła mi że on ją zdradzał i że ona nie wierzy że on się zmienił i jest teraz kochającym mężem i ojcem. Ja stałam za mężęm bo go kochałam. Więc temat męza mojego a jej ex omijałyśmy. Z męzem własnie wsztystko zaczeło się psuc od kiedy pojawiłą się ona w moim zyciu. zaczęłam podswiadomie zyc z myślą ze maz pewnie tez mnie zdradza. Mąż zaczał pić znikać z domu, czasem nawet po dwa trzy dni. Pieniędzy nie było, więc automatycznie wciąż się kłóciliśmy. Postanowiliśmy w grudniu ze mąż wyjedzie za granice zeby zarobic pieniadze na długi, ja miałam zostać z dziecmi u rodziców swoich. Maż wyjechał w styczniu. Dwa dni poźniej odkryłam na bilingach telefonicznych, że mąż i moja kumpela a jego była utrzymuja ze soba kontakt telefoniczny mniej wiecej od kiedy ja ja poznałam. Dostałam cios w plecy od meza i od kolezanki która uwazałam za przyjaciółkę ( bardzo się zżyłyśmy) . Ich rozmowy telefoniczne trwały czasem po dwie godziny. Kiedy ja siedziedzałam w pracy oni sobie gaworzyli smsowali. To strasznie zabolało.

Oczywiscie telefon do meza i długie rozmowy. Maz sie przyznał ze tylko z nia smsował i rozmawiał, ze nigdy mnie nie zdradził, ze nigdy sie z nia nie spotkał. Ona tez przeprasza i tez podobtrzymuje ze nigdy sie nie spotkali. Ale ja im nie wierze. Maz ma do niej słabość, z tego względu ze maja podobne upodobanie seksualne wiec dla nich seks to po prostu seks, zaspokojenie swoich potrzeb.

Ona obgadywała mnie ze swoimi kolezankami, przez przypadke trafił do mnie sms który ona wysłała do swojej kolezanki. Mysle ze ona obrabiała mi dupę od zawsze. Mąż twierdzi że ona chciała z cnim być i chciała mnie wyeliminiwać. Że mieszała nam w głowach mi mówiła wstretne rzeczy na niego, a ja zaczełam w efekcie koncowym jej wierzyć a ona mówiła mu ze ja mam innych kolegów i pisze z jakimis facetami. I maz przez to chodził i pił. Bo nie umiał sobie poradzić z tym wszystkim.
Zas kiedy podjełam próbe wyjasnienia z kumpela tego co zrobiła uważała ze to nic złego, ze tylko rozmawiali. Powiedziała mi ze maz mnie zdradza ale nie z nia ale z kims innym, ale ona niechce mi powiedziec z kim.

Szczerze nie ufam ani jemu ani jej. Ale wybaczyłam mężowi bo jest moiim mezem, bo go kocham, bo nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Nie chce drazyc tego tematu, bo to strasznie boli. ALe jak mam sobie z tym poradzić? Ja zapomnieć? Jak mam dalej żyć? Mąż chce zebym przyleciała do niego i zebysmy zaczeli nowe zycie za granicą. Zgodziłam się. Ale jak na nowo zaufać mezowi?

Jest jeszcze jedna sprawa. TA kumpela powiedziała mi co siostra mojego meza mówiła na mnie. Mam zal ogormny do szwagierki ze i ona dała sie zmanipulować. Oczekuje od niej przeprosin, rozmawiałam z mezem, ze jest mi przykro ze jego siostra jest przeciwko mnie mimo iz w całej tej sytuacji to ja jestem poszkodowana najbardziej. Ale mąż chce zebym przestała drazyć temat bo nie warto. Że lepiej zapomnieć.

Nie uważam że jestem bez winy, zeby nie było. Uwazam ze mogłam wczesniej bardziej zaufac mezowi, bardziej sie starac i dbac o nasze relacje. Obydwoje zesmy zawalili. Dostalismy nauczkę. Ale jak nie popełnić następnych błędów, jak nie wytykać sobie błędów i jak nie wypominać sobie przeszłości?

Znacie jakieś dobre rady.
napisał/a: ~gość 2016-02-04 15:43
Ja bym go mimo to zostawiła, niech sobie razem z byłą wzajemnie obrabiają swoje d... i obgadują, a Ty zacznij nowe życie, zadbaj o siebie i dzieci. Wiem, że to strasznie boli i trudne, wiem co to zdrada, ale po co tkwić w związku gdy nie ma się zaufania? O takich rzeczach nie da się zapomnieć.
napisał/a: KokosowaNutka 2016-02-04 16:10
red_glasses, mysle, ze jesli wczesniej dobrze sie wam ukladalo, nigdy nie zawiodl Twojego zaufania i byliscie ze soba szczesliwi to powinniscie walczyc o ten zwiazek. Przede wszystkim zerwijcie kontakt z 'przyjaciolka'.
napisał/a: kpaulina3 2016-04-21 21:54
Dużo zależy od charakteru, nie każdy jest wstanie żyć w związku, w którym druga strona zdradziła, nawet jak by się poprawiła to zawsze będzie ta nieufność i brak zaufania - taka prawda. Można spróbować np. też separacji i zobaczyć jak Ci z tym będzie. Rozwód to wiadomo bardzo poważny krok, ale również go trzeba brać pod uwagę swego czasu mecenas Budrewicz prawnik, który zajmuje się rozwodami w Warszawie pomógł mojej bardzo dobrej przyjaciółce, która była w dość zbliżonej sytuacji do Ciebie chciała walczyć o związek, ale dość szybko się okazało, że nie ma takiej potrzeby. Kwestia indywidualna w każdym razie.
napisał/a: ~gość 2016-05-20 12:32
A daj mu wolna reke. Przeciez nie upilnujesz go. I tak zrobi jak bedzie uwazal.
napisał/a: ditka 2016-08-08 11:04
mod:reklama usunięta
napisał/a: Karina66 2016-08-26 09:45
mod: reklama usunięta
napisał/a: zapomniany 2017-03-21 09:16
Pogoncie "przyjaciolke" zero kontaktow. A rodzinie i spolnym znajomym mozecie powiedziec ze chciala niszczyc Wam zwiazek. Od razu sie poprawi. Zreszta zobaczymy czy Twoj maz bedzie gotowy zerwac z nia kontakt...