Sekret-zdradzilam milosc swojego zycia.

napisał/a: KokosowaNutka 2012-05-31 11:36
Ojezu zycie jest za krotkie zeby tak sie przejmowac. Kazdy popelnia bledy, nikt nie jest doskonaly. Trudno, stalo sie. Jak nie potrafisz zyc z poczuciem winy to sie przyznaj i przyjmij na klate najgorsze. Jesli jednak on jest dla Ciebie zbyt wazny i nie chcesz go stracic to nic mu nie mow, wyrzuty sumienia znikna za jakis czas.
napisał/a: Nadiya1 2012-05-31 11:49
KokosowaNutka napisal(a):Jesli jednak on jest dla Ciebie zbyt wazny i nie chcesz go stracic to nic mu nie mow, wyrzuty sumienia znikna za jakis czas.

Taaa
napisał/a: KokosowaNutka 2012-05-31 11:59
Jurni napisal(a):
KokosowaNutka napisal(a):Jesli jednak on jest dla Ciebie zbyt wazny i nie chcesz go stracic to nic mu nie mow, wyrzuty sumienia znikna za jakis czas.

Taaa

Po co robic sobie wiecej problemow? Czyzbysmy mieli ich za malo? I po co sie tak przejmowac wszystkim? Jak ja to tak meczy to niech wyciagnie wnioski z tej sytuacji i nastepnym razem tak nie robi. Uwazam, ze zycie jest za krotkie zeby tak rozpaczac. Kazdy z nas zrobil wiele glupstw w zyciu i jeszcze sporo zrobi, mamy sie wszystkim przejmowac?
Oczywiscie nie mowie zeby zaczac robic same glupoty i nie zastanawiac sie nad tym ale z drugiej strony plakanie nad wszystkim tez nie jest dobrym rozwiazaniem.
napisał/a: Nadiya1 2012-05-31 12:03
KokosowaNutka, ja Ciebie rozumiem. Ale tu chodzi o jeden poważny problem dla autorki, mianowicie ZDRADA partnera, którego kocha nad życie. Z tego co widzę to na razie przejmuje się tą całą zdradą, a wszystkie inne problemy odeszły na bok.
napisał/a: ~gość 2012-05-31 12:15
No właśnie po co sobie robić problemy i obcemu facetowi wchodzić do wyra ? Jeszcze nie mając z tego przyjemności ? To jest dla mnie niepojęte.
napisał/a: postmortem69 2012-05-31 12:23
KokosowaNutka napisal(a):Po co robic sobie wiecej problemow? Czyzbysmy mieli ich za malo? I po co sie tak przejmowac wszystkim? Jak ja to tak meczy to niech wyciagnie wnioski z tej sytuacji i nastepnym razem tak nie robi. Uwazam, ze zycie jest za krotkie zeby tak rozpaczac. Kazdy z nas zrobil wiele glupstw w zyciu i jeszcze sporo zrobi, mamy sie wszystkim przejmowac?
Oczywiscie nie mowie zeby zaczac robic same glupoty i nie zastanawiac sie nad tym ale z drugiej strony plakanie nad wszystkim tez nie jest dobrym rozwiazaniem.

No toż i nikt jej płakać nie każe. Chce się zmienić i chwała Jej, problem tkwi w tym, że trzeba to zrobic do porządku. Jeżeli zatai to przed chłopakiem i sie wszystko po kościach rozejdzie, to juz niedługo będzie "powtórka z rozrywki" - raz się udało, to czemu nie drugi?
Poza tym są "głupoty" i "GŁUPOTY" - w tak idealnej i wielkiej miłosci "głupotą" byłby flircik , ewentualnie "buziak" (ale bez języczkas ), ale danie się "posunąć" to już "GŁUPOTA". Zwłaszcza, że jak sama napisała, jej chłopak raczej nie byłby skłonny do tolerowania takiej "GŁUPOTY".
Ja też jestem za tym, żeby sie nie przejmować i żyć w zgodzie z samym sobą, nawet jeżeli jest to niezgodne z normami czy z innymi, ale dziewczyna sama przyszła na forum i sama podniosła lament z tego powodu, to też i na ten lament odpowiedzieliśmy.
napisał/a: KokosowaNutka 2012-05-31 12:24
dr preszer, ten caly swiat, cale zycie jest niepojete i totalnie bez sensu
napisał/a: Nadiya1 2012-05-31 12:32
postmortem69 napisal(a):Jeżeli zatai to przed chłopakiem i sie wszystko po kościach rozejdzie, to juz niedługo będzie "powtórka z rozrywki" - raz się udało, to czemu nie drugi?

Wg mnie jeśli autorka chce tą zdradę przed facetem zataić to jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest zamieszkanie razem. Chłopak był daleko, nie było go przy niej i skończyło się to tym czym się skończyło niestety Bo fakt faktem, zrobiła to raz, może zrobić i drugi bo "będzie brakować jej czułości i bliskości faceta"... A facet prędko z nią niestety nie zamieszka z tego co pisała bo jest daleko stąd. Różnie może to się skończyć.
Ale z drugiej strony, sorrki za porównanie, "suka nie da to pies nie weźmie"...
napisał/a: Mavs 2012-05-31 13:14
Ja rozumiem, że wątek założyła autorka, ale uważam, że powinno się jej radzić jak dobrze wybrnąć z sytuacji dla dwojga, a nie tylko dla niej. Nie wiem może i część z osób radzących nie chciała by wiedzieć, że była zdradzona i dalej tkwić w związku w nieświadomości, ale ja uważam, że chłopak powinien wiedzieć i mieć prawo zdecydowanie za siebie czy po czymś takim pokaże jej drzwi czy wybaczy jej i z nią zostanie.

[ Dodano: 2012-05-31, 13:16 ]
dr preszer napisal(a):No właśnie po co sobie robić problemy i obcemu facetowi wchodzić do wyra ? Jeszcze nie mając z tego przyjemności ? To jest dla mnie niepojęte.




[ Dodano: 2012-05-31, 13:18 ]
kwiatlotosu napisal(a):
Czy można aż tak bardzo kochać drugą osobę, by wybaczyć jej zdradę i całe to upokorzenie?
Nawet jeśli by się tak zdarzyło, że wybaczyłby jej, to ten związek i tak pewnie długo nie potrwa.


No to się widać związek powinien rozpaść nie uważam by egoistyczna chęć ratowania związku powinna stać wyżej od prawdy na która zasługuje droga strona i możliwość decyzji.
napisał/a: kwiatlotosu2 2012-05-31 13:41
Jurni napisal(a):Wg mnie jeśli autorka chce tą zdradę przed facetem zataić to jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest zamieszkanie razem. Chłopak był daleko, nie było go przy niej i skończyło się to tym czym się skończyło niestety

Wg. to nie jest pora na wspólne zamieszkanie.
A co jeśli chłopak będzie musiał gdzieś wyjechać na dłużej i znów go nie będzie jakiś czas? Znów z żalu i tęsknoty pójdzie do łóżka z innym?
Para powinna nauczyć się żyć ze sobą i z dala od siebie, bo różnie w życiu bywa. Na pewno przez całe życie nie będą wszędzie ze sobą 24/24. Odległość nie jest usprawiedliwieniem jej czynu.
napisał/a: postmortem69 2012-05-31 13:44
Jurni napisal(a):Wg mnie jeśli autorka chce tą zdradę przed facetem zataić to jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest zamieszkanie razem.

Będę szczery: zataic to można "pierdnięcie" przy kolacji, maskując to marszczeniem nosa i zdezorientowanym wzrokiem, no dobra da się zataić nawet romans czy przygodny seks z dala od "domu" z zupełnie obcym facetem. Ale nie bzykanko na imprezie, wśród znajomych, z gosciem, który w każdej chwili moze coś "chlapnąć". Może dla niego byłoby dobre, żeby sie przyznała, bo on sam może mieć coś na sumieniu. Może jest tak zakochany, że wolałby żyć w niewiedzy, byleby tylko z nią. Cięzko w takiej sytuacji doradzić obojgu, nie sądzisz? Ty uważasz, że chłopak powinien wiedzieć, bo Ty wolałbyś wiedzieć. Jaką masz pewność jednak, że on uważa tak jak Ty. Ja też uważam, że chłopak powinien wiedzieć: dla jego "dobra", czyli możliwości wyboru zanim się przeprowadzi za granicę oraz dla autorki, bo to bedzie pierwszy, dojrzały krok do poważnych zmian u niej samej. Oczywiście zakładając szczerość Jej chęci, bo jeżeli chodzi tylko o uspokojenie sumienia, to niech da sobie spokój z psychologami i wielkimi słowami i niech żyje dalej, a co będzie to będzie.
napisał/a: Nadiya1 2012-05-31 13:52
kwiatlotosu napisal(a):Odległość nie jest usprawiedliwieniem jej czynu.

Ja jej wcale nie usprawiedliwiam moja droga.

postmortem69 napisal(a):Oczywiście zakładając szczerość Jej chęci, bo jeżeli chodzi tylko o uspokojenie sumienia, to niech da sobie spokój z psychologami i wielkimi słowami i niech żyje dalej, a co będzie to będzie.

W sumie masz trochę racji. Autorka nie chce mu nic mówić aby go nie stracić, a nie bierze pod uwagę faktu, że przecież wcześniej czy później prawda może wyjść na jaw niekoniecznie od niej... Nie tylko ona i ten "kochanek" byli w końcu na tej imprezie prawda W takiej sytuacji lepiej aby dowiedział się od niej ;)