Porzucona jak śmieć

napisał/a: Diva90 2016-09-26 23:23
Witam chciałam przedstawić na forum moja sytuacje w jakiej teraz się znajduję...6 lat temu poznałam mojego już ex chłopaka zawsze się w nim podkochiwałam w czasach szkolnych...związałam się z nim i byłam taka szczęśliwa,że trafiłam na takiego mężczyznę o którym marzyłam.Dwa lata później wyjechaliśmy za granicę do mojej siostry i jej męża spełnić nasze marzenia o wspólnej lepszej przyszłości.Mieszkaliśmy jeden rok z moją rodziną a trzy sami na mieszkaniu z gminy.Często kłóciliśmy się o drobiazgi to,że ja muszę wszystko sama w domu sprzątać,gotować...a on leżał na kanapie i grał...albo palił...straciłam pracę i przytyłam dość dużo...a on był nauczycielem wychowania fizycznego i wywierał na mnie presję,że muszę schudnać,bo jemu oczy na inne laski latają i pewnego dnia mnie zostawi,jeżeli się za siebie nie wezmę więc zapisałam sie na siłownie znalazłam pracę...ale on nic od siebie nie dawał...a tak wiele żądał!Przeszłe dwa miesiące przyjechaliśmy na urlop do Polski i pojechaliśmy z moja siostrą nad morzę,pokłóciliśmy się tam o drobiazg...troszkę się uniosłam nie potrzebnie...Nie odzywał się do mnie cały następny tydzień po czym zakończył nasz 6 letni związek przez telefon...Płakałam tak bardzo nie mogłam w to uwierzyć,że tak kończy to co razem tworzyliśmy...powiedział,że już mnie nie Kocha i się zmieniłam...Dwa dni później przywiózł moje rzeczy w workach na śmieci z Holandii do mojej siostry mówiąc,że nie chce mnie widzieć bo będę mu się rzucała na samochód albo uklękne przed nim i zacznę błagać,żeby mnie zostawiał.Wiem,ze to poniżające,ale pisałam do niego by dał mi jeszcze jedną szansę,bo go tak bardzo Kocham...Po jakimś tygodniu koleżanka napisała mi,że już wymeldował mnie z mieszkania...cios w samo serce i wszystkim mówi jaki to on nie jest teraz szczęśliwy bez mnie...nawet się do mnie nie odezwał by uregulować nasze sprawy materialne przecież większość rzeczy ja jako kobieta kupiłam na nasze wspólne mieszkanie.Przesłał mi 1000 euro i napisał tylko,że nie chce mnie więcej widzieć:( Po czym poprosiłam moja siostrę by zadzwoniła do jego rodziców i powiedziała,żeby na sam koniec chociaż zwrócił mi połowę pieniędzy które tam włożyłam,ale oni unieśli się,że czego ja jeszcze chcem i oczekuję od ich syna :(Masakra po takim czasie i pomocy mojej rodziny za granicą oni się wypieli.Nie mam już z nim żadnego kontaktu...wiem tylko,że szybko się pocieszył po porzuceniu mnie. Nigdy się tego po nim nie spodziewałąm ,że na samym końcu zostawi mnie bez niczego a przecież do wszystkiego razem doszliśmy :(Czuję taki ból w sercu osobie której najbardziej ufałam wyrządziła mi największą krzywdę,której nie życzę nikomu...Wiem,że czas leczy rany ale nie mogę przestać o nim myśleć,nie mogę jeść,spać ciągle płacze nie zasłużyłam na taki ból jaki teraz przechodzę :(
napisał/a: muslina 2016-10-04 19:08
trzymaj się! Ten facet nie jest wart takich łez, pamiętaj!
napisał/a: michalina76 2016-11-17 17:45
Współczuję naprawdę, ale musisz wierzyć, że spotkasz kogoś, kto będzie tym jedynym.
napisał/a: Buła 2016-12-01 00:02
Olej gościa, nie jest wart Twoich łez. Rzeczy materialne w ostatecznym rozrachunku nie są nic warte, niech się nimi nacieszy, Ty kupisz nowe które nie będą przypominały ci o straconych latach. Z tego co się wydarzyło wyciągnij naukę i idź swoją własną drogą
Nosek do góry, uśmiechnij się i do przodu.

[ Dodano: 2016-12-01, 00:07 ]
A jeszcze jedno, najgorsze co możemy same sobie zrobić najgorszego to zacząć tęsknić za draniem.
Nie tęsknij a jak zaczniesz to przypomnij sobie Twoje rzeczy w workach na śmieci.
napisał/a: dagaa902 2016-12-01 20:15
Prawda jest taka, że tacy faceci nie są warci naszej, kobiecej miłości. Skoro potrafił po 6 latach związku tak o po prostu odejść, to znaczy że to nie była prawdziwa miłość i musisz się z tym pogodzić.
Ja też rozstałam się ledwie kilka dni temu z facetem po dwóch latach związku, też zakończył to przez telefon. Kiedy pojechałam do niego żeby porozmawiać, to, wręcz z nienawiścią, wykrzyczał mi że ze mną nie będzie. Takie jest życie, tacy są faceci, Ci niedojrzali. Kiedyś znajdzie się taki, który doceni, pokocha i nie zostawi bez powodu. W ogóle nie zostawi.
Głowa do góry. :)