KU PRZESTRODZE INNYM

napisał/a: misiaczek771 2009-11-27 09:26
Witam wszystkich bardzo serdecznie!!!!Jestem gościem na tym forum juz od roku i bardzo uważnie czytam wszystkie historie.Długo zastanawiałam sie czy powinnam tu w ogóle pisać ale mam nadzieje ze moje historia pomoże innym nie zejść na złą droge tak jak ja zeszłam i popełniłam najwiekszy błąd swojego zycia..........!!!!!!!Więc zaczne od początku!!
Zyje sobie normalnie jak wszyscy normalni ludzie jestem szczesliwa przynajmiej staram sie być mam faceta od 6 lat tego samego po tylu latach bycia razem wiadomo ze wszystko sie juz wypaliło to cudowne uczucie które towarzyszy nam przy zakochiwaniu sie te motylki w brzuchu itp. Po tylu latech poprostu tego nie ma. Ale nigdy mi tego nie brkowało byłam z moim chłopakiem od tyku lat ze on był dla mnie wszystkim on nauczyłmnie wszystkiego on był pierwszym i jedynym chłopakiem z którym sie kochałam. Przez wszystkie te lata co jestesmy razem NIGDY nie myslałam o innym poprostu miałam swojego facete i tyle. Aczy byłam szczesliwa?????? chyba nie bo ciagle czułam ze on nie jest tym jedynym nie układała nam sie zbyt dobrze a szczegłonie w łóżku aletez w wielu innych sprawach. Kilka razy chciałam sie rozstac ale nie potrafiłam sama niewiem czemu chyba z wielkiej przyjazni jaka jest miedzy nami. I tak nadal trwam w tym związku ale bez szczescia!!!! W moim zyciu jak kazdy mam wiele problemów i w ich razwiazywaniu pomagałmi mi pewiem Pan!!! był bardzo przystojny zawesze mi sie podobał ale nigdy nie myslałam o nim jako moim przyszłaym kochanku. Podobał mi sie ale wiedziałam ze nigdy nie zwróciłabym na niego uwagi!!! Dokładnie rok temu miałam bardzo wazna sprawe do załatwienia i on był jrdyna osoba która mogła mi pomuc wiec poprosiłam o spotkanie. I Okazało sie ze ja jemu tez od dawna sie podobałam i zaczął załowac ze to on wczesniej nie zaproponowała spotkanie bo teraz jest juz wszystko stracone przytulił mnie i powiedziała ze ze miesiąc ma slub...... i jest za pózno zeby cokolwiek zmienic......... siedzialismy i wiedzialismy ze stracilismy swoja szanse na szczescie .Niewiemczemu ale pocałowalismy sie wtedy!!!!!przez nastepne 2 tyg spotykalismy sie na długie rozmowy i tak bardzo było przykro bo czulismy cos do siebie choc to było zakazane.dzien jego slubu był najgorszym dniem w moim zyciu kazda minuta była wiecznoscia siedziałam w domu i płakałam myslac sobie ze teraz napewno całuje swoaj zone itp. KONTAKT miedzy mani sie urwał lecz po miesiacu zadzwonił i spatkalismy sie i to był mój najwiekszy bład bo juz wtedy powinnam to zakonczyć!MINOŁ JUZ ROK JAK SPOTYKAMY SIE KRADNE CHWILE SZCZESCIA JEGO ZONIE I MOJEMU FACETOWI .kazde spotkanie było wspaniałapiekne słowka chwile namietnosci i powrót do ukochanej.ja sie zakochałam nic pozatym mnie nie obchodział zyłam tylko ich zyciem ciagle myslałam tylko co oni teraz robia czy sie kochaja???tak kochaja sie bo sa małzenstwem???czy mysli o mnie????nie nie mysli bo mysli o zonie!!!pokochałam go całym sercem bo jest wspaniałym facetem ale nie moim. TO TAK BARDZO BOLI!!! Kazdego wieczoru zasypiam myslas co oni teraz robia kazdeswiata przeżywam z nimi kazda rocznice ich slubu. Stałam sie wrakiem człowieka nic mnie nie ciesz nie potrafie myslec o niczym innym ....pisze to wszystko aby kazda osoba która zaczyna cos takiego wiedziała jak to cholernie boli.mimo iz na poczatku jest CUDOWNIE !!!!MOIM MARZENIEM TERAZ JEST COFNĄĆ CZAS I NIE DOPUSCIC DO TEGO ALE TO JUZ NIE MOŻLIWE
napisał/a: ~gość 2009-11-27 09:42
Musisz wziac pod uwage fakt, ze zona serwuje mu uslugi domowe, a Ty towarzyskie. Psychika mężczyzny nie jest tak emocjonalna jak kobiety i to, że Ty jesteś w nim zakochana, to nie znaczy, że on jest w Tobie, a raczej nie jest, bo jakby był, to by odwołał ślub. Ty zachowałaś się jak typowa kobieta, zareagowałaś w sposób typowy na to, co Ci powiedział, że żałuje, że wcześniej tego nie zrobił itd itd. Zamydlił Cię. Zwróć uwagę na to, że pewnie powiedział to dopiero po tym, jak Ty mu opowiedziałaś wszystko z najdrobniejszymi szczegółami jak to jesteś bardzo nieszczęśliwa w związku. A jakie są najłatwiejsze kobiety? Nieszczęśliwe. Procedura: dowiedzieć się wszystkiego o jej partnerze i zagrać kogoś zupełnie przeciwnego. A Wy to łykacie. Przykro mi, że tak Ci się ułożyło, ale to zauroczenie nic więcej. Piszesz, że wcześniej nie miałaś innego faceta. Tu tkwi problem, bo gdy się pojawiły przytulanki z nowym, innym, to zwariowałaś. Kobiety w sytuacji, gdy pojawia się ktoś nowy, zaczynają mylić miłość z przyzwyczajeniem, tymbardziej, że ktoś nowy im w tym pomaga. To, co Cię kręci w tym kolesiu, to stan zakochania, te motylki itd. Jesteś wystarczająco dojrzałą kobietą, żeby być odporną na takie rzeczy.

Jeśli mogę Cię prosić o coś jako zdradzony. Nie mów o tym swojemu chłopakowi, bo nie dość, że jesteś egoistką i zdrajczynią i niszczysz małżeństwo i skradasz komuś męża, to naprawdę Twój chłopak nie musi o tym wiedzieć. Powiedzenie mu to będzie kolejny objaw egoizmu z Twojej strony a zniszczysz mu życie bo on nie jest świadomy, że za to, że idzie przed Tobą torując Ci drogę dostaje od Ciebie nóż w plecy po samo serce. Jak Ci źle z tym co robisz, to powiedz o tym kochasiowi, bo Twój chłopak nie ma z tym nic wspólnego i niczym sobie nie zasłużył na to, żeby się dowiedzieć takich rzeczy.

No i proponuję Ci odejść od niego, daj mu szansę na ułożenie sobie życia z kimś, kto go pokocha, skoro Ty nie potrafisz docenić miłości i zamiast ją pielęgnować i załatwiać problemy wewnątrz związku, szukałaś pomocy u przyjaciela. A Twoja historia jest kolejnym dowodem na to, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną nie istnieje i prędzej czy później kończy się romansem, a w efekcie tragedią.

Bardzo duże wyrazy szacunku dla Ciebie za to, że mówisz o świadomości tego, że wiesz, że robisz źle. Ale i tak jesteś zdrajcą, niestety.
napisał/a: misiaczek771 2009-11-27 10:08
Wiem jestem wielką egoistka ze tak robie i nie mam NIC na swoje usprawiedliwienie bo to jest cos niewybaczalnego . i nigdy nie powiem o tym mojemu chłopakowi.A Mój "kochas" to pogubił sie w tym wszystkim jeszcze bardziej niz ja!!!! wiem ze te jego czułe słówka to tyklo takie słodzenie oczu teraz to wkoncu zrozuniałam szkoda ze zbyt pózno!!!!! niewiem jak teraz uda nam sie to zakonczyc bo oboje wiemy ze wszystko zaszło za daleko!!! a co do tego ze przyjazn mniedzy chłopakiem a dziweczyna nie jest mozliwa to my nie bylismy przyjaciółmi bardziaj znajomymi spotykającymi sie w dość nietypowych sytuacjach.dziekuje za wypowiedz bo dzieki nim wszystko sobie powoli układam i wasze wypowiedzi naprawde duzo mi pomogły bo czytam wszystkie. i kazda osobatu przezywa wielkie tragedie ale najbardziej cierpia ci któzy zostaj zdradzeni wiec ja chyba nie mam nawet praw pisac tu o swioch problemach bo wydaja sie niczym. ale tez bardzo cierpie............
napisał/a: ~gość 2009-11-27 10:19
Masz prawo pisać jak najbardziej. Tu jest miejsce dla tych z obu stron barykady. Wiesz, powiem Ci, że ''kochaś'' się kierował ciałem, więc jego pogubienie jest mało skomplikowane, a psychika faceta jest tak skonstruowana, że czuje się dobrze, jak ma kobietę w domu i kobietę do towarzystwa, bo czuje się dobrze.

On ma problem, bo namącił w małżeństwie i jego sytuacja jest dużo gorsza od Twojej, nie wiem sam, nie znam sytuacji, ale jeśli tam nie ma dzieci ani nic, jeśli on jej nie kocha, Ty nie kochasz swojego chłopaka, to spróbujcie być razem, tylko że jesteście przyzwyczajeni do spotykania się w roli kochanków, adrenalina, ten aspekt ''zakazanego owocu''. Jest duże prawdopodobieństwo, że gdy przestało by to być ''zakazane'', to nie było by to już takie atrakcyjne. Tutaj bardziej z Twojej strony myślę, bo faceci nie są tacy emocjonalni i on podchodzi do tego tylko jako samiec, faceta może zafascynować wygląd dziewczyny a osobowość w dużo dalszej kolejności.
napisał/a: misiaczek771 2009-11-27 11:06
W jego małzenstwie nie ma dzieci.Wiem ze on podchodzi to tego zupełnie inaczej niz ja bo sam ciegle mi powtarza ze on nie moze mi nic dac bo ma swoje zycie i ma za duzo do stracenia. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz po co brał slub skonro odrazu zdradział swoja zone skoro odrazu ja okłamuje i mowi do innej kochanie.Na POCZATKU BRONIŁ SIE PRZED UCZUCIEM DO MNIE JA TEZ SIE BRONIŁAM ALE NIE UDAŁO NAM SIE TO . Poczulismy cos do siebie on tez teraz wiem juz o tym bo jak rozmawiamy to widze jak mu ciezko w tej sytuacji i chcemy juz ułozyc sobie zycie na nowo bez kłamstw i ranienia innych ale czy potrafimy osobno????? rozstawalismy sie juz chyba ze sto razy i zawsze wracalismy do siebie bo tesknim.Wiem ze teraz gdy spotykamy sie potajemnie jest zupełnie inaczej niz gdybysmy byli tak normalnie razem ale ja wiem ze na taki spotkania tylko mozemy sobie pozwolić i tylko na taki mozemy liczyc. on nie zostawi zony!!! musimy apomniec o sobie i zyc osobno choc to tak boli. kochasz osobe patrzysz jej w oczy dotykasz dłoni dajesz słodkie buziaki a wiesz ze on nie jest twoj i ze "kradniesz"go innej kobiecie jego kobiecie.............. zbłodziałam tak bardzo w swoim zyciu ze nie wiem ja wrócic do normalnego zycia......
napisał/a: ~gość 2009-11-27 11:44
misiaczek77 napisal(a):Wiem ze on podchodzi to tego zupełnie inaczej niz ja bo sam ciegle mi powtarza ze on nie moze mi nic dac bo ma swoje zycie i ma za duzo do stracenia.

Sam mówi, że nie zostawi żony dla Ciebie, więc nie ma sensu ciągnąć tej znajomośći. Wiem, że cierpisz, ale im bardziej w las tym więcej drzew. Ból nie ustanie jak będziecie się ciągle spotykać. Przeciwnie- nasili się jeszcze bardziej. Uważam, że powinnaś zerwać tę znajomość jak najszybciej dla dobra własnego, i tego faceta. Nie rozbijaj ich małżeństwa.
Nie radzę też zrywać tak odrazu z Twoim chłopakiem. Jesteście razem bardzo długo,nie warto tego psuć.Odpowiedz sobie na pytanie co do niego czujesz.Jeśli zaangażujesz się na nowo całą sobą w ten związek, to nie tylko zapomnisz o tamtym ale zyskasz to czego szukasz- kochającą osobę.
napisał/a: misiaczek771 2009-11-27 11:59
Własnie jestem na etepie konczenia tego romansu .NIE mamy kontaktu od 2 tyg.jest ciezko ale musze przetrwac bo inaczej zwariuje.Teraz ciagle zastanawiam sie gdzie jest ta dziwczyna sprzed tego romansu????bo teraz jestem zupełnie inna osoba sama siebie nie poznaje. tak bardzo zmieniła sie moja psychika po tym wszystkim ja nie potrafie przestac myslec o nim!!! siedze w tel w dłoni i czekam az cokolwiek napisze ale on nie pisze bo chyba podja docyzje ze to koniec!!!! szkoda ze ja tak nie umiem tak poprostu zapomniec.chciałabym byc ta osaba która byłam wczesniej uczciwa taką która nie znosiła kłamstwa i zdrady!!! co ja bym dała zeby cofnąć czas dle nie da rady trzeba płacic za swoje błedy wysoka cene.ale czemu az tak wysoka?????to wszystko mnie juz przerasta....
napisał/a: ~gość 2009-11-27 12:06
misiaczek77, a czy Twój facet widzi jakąś zmianę w Tobie??
Tamten podjął już decyzję, że żona jest ważniejsza od kochanki i wcale mu się nie dziwię. Nie ma co rozpamiętywać, zajmij się czymś,wyjdzcie gdzieś razem z chłopakiem.Gwarantuję Ci, że jeśli nie miałabyś nikogo przy sobie to trudniej byłoby Ci zapomnieć o tamtym. Ale masz kochającego faceta, doceń to w końcu!
napisał/a: Tigana 2009-11-27 12:08
misiaczek77, strasznie naiwna jesteś. Znałaś tego chłopaka tyle czasu przed slubem, i nagle on miesiąc przed, znenacka wypala, że CIę kocha? I ty w to wierzysz? I z miłosci do Ciebie pewnie ożenil się z tamtą, i z nią mieszka i sypia... Ustawił Cię idealnie w roli kochanki, a ty bez szemrania weszłaś w tę rolę. Wiec on ma i żonę, którą zapewne kocha, a jeśli nawet nie, to ma mocne podstawy finansowo-partnerskie, żeby z nią być, no i Ciebie- ekscytujące spotkania "na boku", troche adrenalinki, sexu... To jest droga do nikąd. Mogę Ci nawet powiedzieć, jak sie skończy. Jego żona zajdzie w ciążę, ty będziesz cierpieć podwójnie. Prędzej czy póżniej dowie sie Twój chłopak, no i pewnie Cię zostawi, bo taki romans to nie jednorazowy skok w bok, który można wybaczyć. Zostaniesz sama, nieszczęśliwa, i zdana na łaskę kochanka, który wygospodaruje dla Ciebie pół godzinki albo nie.

Podoba Ci sie taki scenariusz własnego życia?
napisał/a: magdus3 2009-11-27 12:30
misiaczku77, ciesz się z tego, że kochanek podjął decyzję, której ty prawdopodobnie nie mogłabyś podjąć, ponieważ się zadurzyłaś. Teraz przynajmniej dowiadujesz się jakiejś prawdziwej prawdy o nim :
Tigana napisal(a):Znałaś tego chłopaka tyle czasu przed slubem, i nagle on miesiąc przed, znenacka wypala, że CIę kocha? I ty w to wierzysz? I z miłosci do Ciebie pewnie ożenil się z tamtą, i z nią mieszka i sypia... Ustawił Cię idealnie w roli kochanki, a ty bez szemrania weszłaś w tę rolę. Wiec on ma i żonę, którą zapewne kocha, a jeśli nawet nie, to ma mocne podstawy finansowo-partnerskie, żeby z nią być, no i Ciebie- ekscytujące spotkania "na boku", troche adrenalinki, sexu...

Musisz się wziąść w garść, nie poddawać myślom o nim, starać się jak najdalej odsunąć je od siebie. I nie pisz do niego (coś czuję, że Ci to po głowie chodzi), a ni nie odpisuj jeśli on napisze. Zajmij się życiem, pracą (czy co tam masz), no i swoim facetem. Zastanów się co ty do niego czujesz, jak on się do Ciebie odnosi, czy coś może zauważył. Przede wszystkim musisz się od siebie samej dowiedzieć, czy nadal chcesz być z nim, czy cośkolwiek do niego jeszcze czujesz.
Trzymaj się!!!
napisał/a: arturo1 2009-11-27 13:21
misiaczek77 napisal(a):nie da rady trzeba płacic za swoje błedy wysoka cene.ale czemu az tak wysoka

Nie rozsmieszaj mnie.
Wysoka cene to Ty zaplacisz dopiero wtedy kiedy twoj chlopak sie o wszystkim dowie i kopnie cie w 4litery - a ty nagle zdasz sobie sprawe, ze to jednak byl "ten". Tylko, ze wtedy bedzie juz za pozno.(OBY).

Dopiero wtedy przyjdz i biadol nad swym losem, bo w tej chwili to:
MASZ CIALO COS CHCIALO !!!
napisał/a: ~gość 2009-11-27 15:24
Dlaczego kobiety są takie, że najbardziej kręcą je tacy, którzy je olewają, jawnie lekceważą, traktują itd?

Nie widzą również tego, że on jest przecież sukinsynem, zdradza swoją żonę, czyli istnieje ryzyko powtórki z rozrywki, czy taki ktoś to atrakcyjny kąsek?