Jak odzyskać zranioną dziewczynę i uratować związek

napisał/a: Karlos 2015-06-24 11:49
Witam wszystkich Użytkowników

Nie wiem czy był już taki wątek, nie mam czasu żeby poszukać i przepraszam za to.

Chciałbym poznać wasze opinie na wrażliwy temat.
Otóż, zraniłem swoją dziewczynę i teraz Ona zastanawia się czy mi dać drugą szansę i czy jeszcze Jej zależy na mnie.
Sprawa wygląda tak.
Ja mam 31 lat a moja dziewczyna 28. Jesteśmy ze sobą od prawie 3 lat. Kupiliśmy mieszkanie na kredyt w zeszłym roku dla nas, chciałem się jej oświadczyć w tym roku i ożenić. Kocham ją bardzo ale od jakichś 4 miesięcy wdarła się w nasz związek rutyna. Czyli wracaliśmy z pracy, jakiś obiad i siadaliśmy przed telewizorem albo ja przed tabletem ona przed laptopem i tak spędzaliśmy popołudnie. Chciałem z nią gdzieś wyjść czasem po obiedzie na spacer, na lody czy cokolwiek innego, byle z nią. Tłumaczyła się tym że nie ma siły po pracy i chce odpocząć. Jakieś 2 miesiące temu kupiła karnet na fitnes i od tamtej pory chodzi tam z koleżanką i często też z tą koleżanką chodzi na piwo. Widziałem, że częściej spotyka się z koleżanką niż spędza czas ze mną. A chciałem z nią iść na lody, do kina, gdziekolwiek żeby tylko z nią spędzić miło czas. Przestaliśmy rozmawiać a właściwie ona przestała, bo jak widziałem że coś jest nie tak i pytałem ją o to to twierdziła, że wszystko jest ok. Dopiero jak troszkę podniosłem głos i stanowczo zapytałem o co jej chodzi to dopiero wtedy zaczynała ze mną rozmowę. Te wszystkie sytuacje i wiele innych sprawiało że oddalaliśmy się od siebie.
Pewnego dnia poznałem inną kobietę w swojej pracy. Na początku rozmawialiśmy o sprawach zawodowych, potem stopniowo schodziliśmy na inne tematy. Podobało mi się to, że mogłem z nią porozmawiać nawet o największych pierdołach, pośmiać się. Wymieniliśmy się numerami telefonów i od czasu do czasu pisaliśmy do siebie. traktowałem ją jak dobrą koleżankę czy przyjaciółkę. Jednak sprawy zaszły trochę za daleko i w tym zauroczeniu napisałem jej kilka smsów, których nie napisałbym myśląc racjonalnie. Muszę podkreślić, że nie zdradziłem swojej dziewczyny. Nie uprawiałem z tamtą laską sexu, nie całowałem się z nią, nie dotykałem jej. Czysta rozmowa na przerwie przy stolikuna stołówce i to wszystko.
Moja dziewczyna coś podejrzewała i przewertowała mi telefon ( żle zrobiłem że nie usuwałem tych wiadomości mój błąd) zobaczyła kilka esów napisanych pod wpływem emocji i mętliku w głowie i zaczęła się awantura, mnóstwo płaczu, wyszła z domu do rodziców.
Następnego dnia pod wpływem silnych nerwów i emocji nagadałem jej głupot. Gdy emocje już opadły wytłumaczyłem jej na spokojnie, że popadliśmy w rutynę, że czegoś mi brakowało, że to wszystko co działo się przez ostatnie kilka miesięcy popchnęło mnie do szukania tego poza naszym związkiem. Od tamtej pory jest oschła, próbuje jej wytłumaczyć że popełniłem ogromny błąd nie rozmawiając o tym z nią, bo uważałem że skoro nie chce rozmawiać to i tym razem ze mną nie porozmawia. Kiedyś zadałem jej pytanie, czy uważa że do naszego związku wdarła się rutyna, stwierdziła, że większość par tak ma i takie jest życie , ale nie doszliśmy do tego jak to rozwiązać bo powiedziała, że jest zmęczona i poszła spać.
Gdy rozmawiałem z nią ostatnim razem, powiedziała mi że nie wie czy jeszcze jej na mnie zależy i czy w ogóle mnie kocha.
Ja nadal ją kocham i chce z nią być i się ożenić.

Drodzy Użytkownicy jak mam przekonać ją do siebie na nowo, żeby znów mi zaufała i było dobrze tak jak na początku naszej znajomości gdzie wszystko robiliśmy razem .
Bardzo Was proszę o szczere porady.
Pozdrawiam
napisał/a: mniszka888 2015-06-27 12:08
Myślę, że ona coś kręci.
Ty też nie byłeś w porządku wobec niej pisząc smsy z tamtą, ale wydaje mi się, że skoro twoja dziewczyna nie chce o tym rozmawiać, woli wychodzić z koleżanką na piwo niż gdzieś z Tobą, coś jest nie tak w tym związku.
Być może ona się wypaliła i nie wie jak to powiedzieć?
napisał/a: filipmike 2015-07-10 13:43
Nie do końca rozumiem po co ktoś takie tematy zakłada, zawsze mi sie przypomina moja sytuacja i jednocześnie najgorsza historia w moim zyciu. Analogicznie tak samo długi związek.. i nagle moja partnerka zaczyna mnie zdradzac. Z racji tego jednak, że nie miałem dowodów to musiałem poprosic zgłosic się do agencji, gdzie całą sprawę rozwiązał prywatny [mod:reklama usunieta] jest dużym miastem, ale znalezienie odpowiedniego specjalisty jest na prawdę bardzo trudne.