Z jakich serwisów randkowych korzystacie?

Monika podpisuje sie pod twoim tekstem

Mi sie wydaje ze w zwiazku z tym ze mamy do wyboru (w sumie jest duzo osob a jest ciezko) wiele osob, szukamy idealu na takich portalach i sie zaczyna wybrzydzanie :P.

Masz dobre nastawienie do sprawy, znajomosc kolezenska z ewentualnym kierunkiem na zwiazek (kiedys tam moze jak wypali :P) jest jaknajbardziej sluszny, tylko ze jest duzy problem bo ludzie sie nastawiaja odrazu na "big love" (nie te od Roxette chodz i jest fajne hehe)

Tak, mam takie podejście. Aczkolwiek, gość, który mnie olał- to była znajomość na odległość. Byłam osobą dojeżdżającą do niego. Na podstawie tego doświadczenia sądzę, że rosnące zauroczenie w takim przypadku polega na wkręcaniu sobie. Czuję się jednak po tym doświadczeniu bogatsza: wyrabiam więcej dystansu do towarzysza, ludzi i siebie. Nie ma nic gorszego, jak nakręcać się. Sami plączemy sobie sieć iluzji. Bo sens jest w tym, co jest między słowami. Niedopowiedzenia. Później rozczarowanie. Słuchać z rozwartymi szeroko uszami, uczyć się i starać się obiektywnie podchodzić do sprawy. Można zginąć i nawet o tym nie wiedzieć.

Pamietam co pisalas, pospypalo sie , coz tak bywa

Piszesz ogolami czylio wszystkim i o niczym ale za to dojzale ;)

Mi sie nie chce w tym temacie jakos wypowiadac, chyba co mialem napisac jak narazie chyba napisalem, z reszta co to da , kazdy ma do takich spraw swoje indywidualne pojescie

Nie korzystam , według mnie nie ma to żadnego większego sensu.

Ja poznałam swoją miłość na www.sympatia.pl i jestem bardzo szczęśliwa

"Wszystko jest możliwe" Gratuluje

Wydaje mi się, że "związki" z sympatii itp, o ile nie trafi sie jakimś cudem NA PRAWDĘ na swoją połówkę, maja małe szanse powodzenia.
Sympatia.pl itp. są jak giełda ;) Nie ten, to nastepny... Ten nie odpowiada, to pójde stoisko dalej i znajdę 10 innych... Z doświadczenia zauważyłam, że ludzie (nie wszyscy) bardzo podkoloryzowyją swoje profile i w realu spotykamy kogos innego niż się opisywał. Dlatego pousuwałam swoje profile z wszystkich serwisów.

zbij_mnie napisal(a):

Wydaje mi się, że "związki" z sympatii itp, o ile nie trafi sie jakimś cudem NA PRAWDĘ na swoją połówkę, maja małe szanse powodzenia.
Sympatia.pl itp. są jak giełda ;) Nie ten, to nastepny... Ten nie odpowiada, to pójde stoisko dalej i znajdę 10 innych... Z doświadczenia zauważyłam, że ludzie (nie wszyscy) bardzo podkoloryzowyją swoje profile i w realu spotykamy kogos innego niż się opisywał. Dlatego pousuwałam swoje profile z wszystkich serwisów.

U mnie była troszkę inna sytuacja bo ja nie szukalam nikogo. Może się wydać to dziwne ale tak było naprawdę. Otóż mój były jakiś miesiąc przed zerwaniem założył sobie tam własnie konto. Później tłumaczył że to po to żeby pozyskać klientow, gorszego kłamstwa wymyśleć nie mógł. A że świat jest mały, moja kolezanka szukając sobie faceta natknęła sie na niego Więc nie myśląc długo zrobiłam to samo, założyłam konto na www.sympatia.pl. Opisałam siebie, dodałam fotki i tyle. Dostawalam buziaki, wiadomości ale nie przywiazywalam do tego wagi bo byłam zakochana w byłym. Ale po jakimś czasie dostalam buziaka od M. Kurczę coś w sobie mial ze mnie zaintrygował. Po jakims czasie okazalo sie ze mieszkamy dwie ulice od siebie ale nie wiedzieliśmy o tym. No i tak się zaczeło, po ok 2 tygodniach sie spotkalismy i teraz w Wigilie bedziemy już razem 10 miesięcy. Kochamy się i nie widzimy świata poza sobą

Także nie szukając można znaleźć swoje szczeście.

zbij_mnie napisal(a):

Nie ten, to nastepny... Ten nie odpowiada, to pójde stoisko dalej i znajdę 10 innych...

Rozumiem, ze w zyciu realnym na raz spotkana osobe, jestesmy skazani do konca zycia ?

zbij_mnie napisal(a):

ludzie bardzo podkoloryzowyją swoje profile

Jak w zyciu. Stanik pushup to tez koloryzowanie :P

Powiem tak... założyłam sobie w ubiegłym roku konto na jednym z takich serwisów. Bardziej dla żartu niż na poważnie ;) Wrzuciłam jedyne swoje zdjęcie jakie miałam na komputerze (z młodszą 6-letnią siostrą ;P) i nie liczyłam na to że ktoś napisze. Zrobiłam to żeby sprawdzić czy moje koleżanki mają rację mówiąc ze tylu facetów do nich pisze itp.
Zupełnie o tym profilu zapomniałam, aż do momentu gdy odezwał się na gg mój P. Pierwsza rozmowa była baaardzo długa. Z nikim do tej pory nie pisało mi się tak dobrze, zaproponował spotkanie, ale nie u siebie w akademiku tylko w jednej z łódzkich pizzeri. Jestem okropnym cykorem więc na początku odmówiłam, pomyślałam sobie że to może jakiś zboczeniec albo jeszcze gorzej. Ale wkońcu koleżanka mnie przekonała że przecież nic nie ryzykuję, a jeśli chcę to ona może pójść ze mną i usiąść przy sąsiednim stoliku. Więc spotkałam się z nim, najpierw raz, później kolejny i tak właśnie poznaliśmy się z moim P. ;)

a moje znajome korzystają z www.przeznaczeni.pl

a ja się przyznam... założyłam koto na Sympatii ..... mam je od niespełna miesiąca :)