brak seksu w okresie narzeczeństwa

napisał/a: MagG 2011-07-04 22:54
Dziś odbyłam według mnie bardzo dziwną rozmowę z moim już narzeczonym. Otóż on mi niejako zakomunikował, że chciałby teraz nie uprawiać seksu do śluby, który odbędzie się w sierpniu 2012 roku jest to dla mnie o tyle dziwne, bo jesteśmy razem już ponad 2 lata i do tej pory nie licząc jakiś tam drobiazgów nasze życie intymne układało się dobrze. I teraz po prostu nie rozumiem tego...Muszę zaznaczyć, że mój narzeczony jest dośc religijny i jak zapytałam dlaczego, to w sumie za bardzo nie umiał mi tego wytłumaczyć jak tylko że przed ślubem to jest złe Dobra ja widać nie jestem aż tak religijna bo nie uważam tego za coś złego jeśli podchodzimy do seksu nie tylko cieleśnie ale przede wszystkim dla mnie to jest miłość do drugiej osoby, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, bliskość...to dla mnie znaczy seks między nami... A dziś słyszę że całe te 2 lata to coś złego było no kurka gdzie tu sens że nagle teraz coś złego a do tej pory to nie??? rozumiem gdyby od początku była rozmowa na ten temat a tu nagle po 2 latach regularnego współżycia... nie wiem nie mogę pozbierać do końca myśli...Zaznaczam, że nie chodzi mi o sam seks bo wiem, że byłabym w stanie poczekać tylko nie rozumiem jego podejścia i tego, że w sumie te wszystkie chwile, które dla mnie były piękne i niepowtarzalne dla niego były czymś złym???
napisał/a: daffodil1 2011-07-04 23:02
MagG, a co mu odpowiedziałaś na tą chwilę?
napisał/a: MagG 2011-07-04 23:07
daffi powiedziałam mu że tego nie rozumiem bo jak coś z dnia na dzień może stać się czymś złym...generalnie niczego nie ustaliliśmy tzn. on w końcu stwierdził, że może faktycznie wyolbrzymia pewne rzeczy...ale wiem, że myśli właśnie tak, że to jest złe na tyle ile go znam to wiem, że on czasem stwarza sobie sam problemy i sobie poczucie winy wkręca...i pewnie teraz właśnie jest w tym wypadku
napisał/a: errr 2011-07-04 23:17
złe w sensie grzeszne.
I ma chłop rację.
życzę mu wytrwałości w tym postanowieniu a Tobie zrozumienia jego racji...
przydałoby się by on je jeszcze potrafił jakoś konkretniej wyłuszczyć.
napisał/a: MagG 2011-07-04 23:22
Marmuzia napisal(a):złe w sensie grzeszne

tyle to i ja wiem tylko teraz jest złe i grzeszne a przez te 2 lata nie było??? tego nie umiem zrozumieć a nie samego faktu, że seks przed małżeński jest grzechem
napisał/a: errr 2011-07-05 09:47
pogadaj z nim. Może gdzieś był, może z kimś rozmawiał. Skądś mu się to musiało wziąć. Może przemyślał swoje życie. Zdarza się.
A może ma dość życia seksualnego, może kierują nim jakieś zupełnie niereligijne pobudki.
Pytasz nas dlaczego zmienił zdanie.. a skąd my to mamy wiedzieć.
Zmuś go do rozmowy jak nie będzie chciał mówić. Musicie to sobie wyjaśniĆ. Tak dwa lata żyć w niewiedzy to ciężko i głupio a my Ci tego nie wyjaśnimy, nie jesteśmy Twoim narzeczonym;)
napisał/a: ~gość 2011-07-05 11:02
MagG napisal(a):.Zaznaczam, że nie chodzi mi o sam seks bo wiem, że byłabym w stanie poczekać
proponuję od tego zaczac rozmowę - ze jestes w stanie poczekac, do 2012 juz niedaleko ;)

tylko chciałabys zrozumiec jego postawę
moze on chce, aby ten slub podczas nocy poslubnej byl jednak wyczekany w jakims tam stopniu
napisał/a: KokosowaNutka 2011-07-05 16:08
Eeeeee... Tak srednio to rozumiem szczerze powiedziawszy.. Bo co innego W OGOLE nie prawiac seksu do slubu a co innego uprawiac go czesto i z zadowoleniem przez 2 lata i potem nagle przestac. To wczesniej seks nie byl grzechem a nagle teraz jest? Do tego nie umie tego wytlumaczyc? Wg mnie szczera rozmowa jest tu potrzebna i to natychmiast
napisał/a: ~gość 2011-07-05 16:10
*oczywiscie miało byc seks a nie slub w ostatnim zdaniu

mnie się wydaje ze on chce z tego poslubnego seksu zrobic wyjatkową chwilę i stad ta abstynencja, tylko nie umial tego ubrac w slowa
napisał/a: mozilla1 2011-07-05 16:22
Jeśli jest bardzo religijny, to może w ten sposób chce się właśnie przygotować do ślubu...rezygnując z seksu.
Chce by okres narzeczeństwa był dla was czymś wyjątkowym...kolejnym etapem który przygotuje was do slubowania sobie nawazejm przed Bogiem.
Moze dla niego seks jest grzechem i przez to ma wyrzuty sumienia...ale o tym nie mówi....i trudno było mu zrezygnowac z tej przyjemności wcześniej.
A teraz skoro podjał taką decyzję o ślubie, to wewnętrzenie poczuł że do ślubu chce przystąpić z czystym sumieniem.

Ale to tylko moje zdanie...ja bym właśnie tak to wytłumaczyła
napisał/a: KokosowaNutka 2011-07-05 16:39
Ok ale moglby swoja decyzje skonsultowac wczesniej z autorka tematu... Bo tyle z tego wyjdzie, ze zwiazek moze sie posypac.. No sorry i nagle teraz dziewczyna ma przez ponad rok nie uprawiac seksu? Nawet jak na to sie zgodzi to ich relacje moga sie pogorszyc, bo ona tak naprawde tej abstynencji seksualnej do slubu nie chce..
napisał/a: ~gość 2011-07-05 17:30
Izaczek napisal(a):mnie się wydaje ze on chce z tego poslubnego seksu zrobic wyjatkową chwilę i stad ta abstynencja
powiem wam, że miesiąc wystarczy :P ja po operacji nie mogłam się kochac i ten pierwszy raz po operacji był dla mnie niemalże jak pierwszy raz dosłownie :P