BDSM

napisał/a: nameless.90 2011-06-11 15:15
Wiesz, trudno jest myśleć o tym wszystkim racjonalnie, kiedy znajdujesz się nagle w takiej sytuacji po raz pierwszy i jesteś w lekkim szoku. Jednak myślę, że z moim moczem jest wszystko ok;) jestem przebadana, odżywiam się nadzwyczaj zdrowo, z moją równowagą kwasowo-zasadową wszystko w porządku;). Poza tym oboje studiujemy medycyne, więc mamy pojęcie o zdrowiu, także odnosząc się do naszych zabaw.
Rozmawiałam i wiem, że on tego potrzebuje. Nie jestem do tego uprzedzona, tylko po prostu wydaje mi się, że nie nadaję się do roli dominy, jakoś dziwnie czuję się w jej skórze. Może to kwestia przyzwyczajenia, obycia, doświadczenia. On też nie stawia mi warunku: taki seks albo żaden, ale widzę, że spodobało mu się. Robiłam to ok. 6 razy do tej pory. Może tak jak on, nadaję się do tej drugiej roli poniżającego...? Podczas stosunków często mam różne marzenia bycia wykorzystywaną, gwałconą i jak już napisałam lubię spełniać jego fantazje... Chociaż może u większości kobiet pojawiają się fantazje typu bycia braną i to całkiem normalne.
napisał/a: ~gość 2011-06-11 15:23
nameless.90 napisal(a):Może to kwestia przyzwyczajenia, obycia, doświadczenia
to ja z własnego doświadczenia powiem Ci, że prawdopodobnie tak :)
mi też trochę czasu zajęło, zanim się w to wkręciłam i poczułam naprawdę dobrze w skórze Lady ;)
napisał/a: nameless.90 2011-06-11 15:36
Możliwe, że masz rację. Jak już jest po wszystkim, to czuję się lepiej. To, że strzelam mu placki, a on nic nie może zrobić tylko patrzeć tymi zagubionymi oczętami też sprawia, że rośnie we mnie jakaś siła, która sprawia, że czuję się dobrze. Jednak nie potrafię na niego krzyczeć i go wyzywać. Czuję się trochę zagubiona, kiedy pyta mnie ze spuszczonym łbem, czego teraz od niego chcę. Jednocześnie podoba mi się to, ale nie potrafię się odnaleźć.
napisał/a: reika6661 2011-06-12 15:41
vanilla - no moze wycinać to nie bardzo, ale mam nadzieję że zobaczę w końcu efekty ćwiczeń i ruchu. :D

nameless.90 - a może znajdź swój sposób na bycie dominą. skoro podobają ci siępewne elementy to w ich stronęsięskieruj... sama nie wiem... zmuszanie się też nie jest dobre.
napisał/a: ~gość 2011-06-18 19:18
reika666 napisal(a):Rooda666 - to może pochwal się tymi "klimatycznymi" ciuszkami :p
teraz dopiero zauważyłam pytanie


napisał/a: ~gość 2011-06-18 22:03
Kurcze ja to bym się spociła w takim czymś jak świnia... Ale jeśli Wam służy to fajnie :)
napisał/a: kate1775 2011-06-19 09:39
Rooda666, Ooo matko.. czad

My jeszcze i bez tego radzimy
napisał/a: reika6661 2011-06-19 09:54
zaje......iste !!!!!! faktycznie takie w klimacie i to jakim :D

[ Dodano: 2011-07-28, 09:40 ]
jak tutaj cisza........................................
szkoda że nic się nie dzieje chociaż myśle że skoro lato i trochę wiecej czasu to powinno się dziać i to ddduuuuużżżżżoooooo :P
napisał/a: darkfreak 2015-08-22 08:29
Wątek stary, archaiczny i kopalniany, ale i tak sobie coś naskrobię, bo czemuż by nie?

Cóż, nie każdemu moje słowa muszą się podobać, ale moje podejście jest proste. Jeśli ktoś zamierza się bulwersować, to ja po prostu życzę mu miłego bulwersowania się.

- - -

Ja uważam, że - ogólnie na rzecz patrząc - polskie kobiety są zwyczajnie dziecinne jeśli chodzi o podejście do seksu, a zatem i do BDSM. Dlaczego? Bo dla ogromnej większości z nich, choć same często sobie tego nie uświadamiają, ważniejsze jest to co myślą i pomyślą sobie inni od ich własnych pragnień. Wychodzą z założenia, że jeśli coś jest społecznie nieakceptowane, to jest złe. A samemu się zastanowić jak jest naprawdę? Najwidoczniej nie ma potrzeby samemu myśleć. Projekcja kulturowa zdejmuje z nich brzemię odpowiedzialności decydowania o swoich preferencjach, jak by się mogło zdawać.

Prosty przykład dla niedowiarków. Dlaczego kobiety nie lubią przygodnego seksu (poza - wbrew pozorom - dość nielicznymi wyjątkami)? Tak, tak. Wszyscy to słyszeliśmy, te pseudo-psychologiczne argumenty. Ale prawda jest bardziej prozaiczna. Kobiety nie lubią przygodnego seksu dlatego, że społeczeństwo twierdzi, że kobiecie nie wypada, a wręcz nie ma prawa. Dojrzała kobieta rozumie, że ma do tego takie samo prawo jak i facet, niezależnie od tego co uważa w tej kwestii społeczeństwo. Czy będzie to robić, z kim, oraz ewentualnie jak często to jest jej wybór. Sęk w tym, że większość kobiet to - przygodny seks - też uważa za chore, tak samo jak i BDSM.

Jak się zastanawiać nad tym dalej, to się okazuje, że według większości kobiet chore i Bogu obrzydliwe jest właściwie wszystko co nie ma statusu "powszechnie akceptowane". Ba! Wiem coś o tym, bo sam lubię ogromną część istniejących, a powszechnie nieakceptowanych praktyk seksualnych i słyszałem od kobiety tysiące razy, że jestem chory psychicznie, w jakiś mniej więcej 100% przypadków zupełnie niezasłużenie. Po prostu kobieta była seksualnie niedojrzała i oburzona, tak tedy skoro ja lubię rzeczy nieakceptowane i na dodatek takie, których ona nie lubi, to znaczy, że jestem chory psychicznie. Proste i logiczne, nieprawdaż? I znów: nie każda kobieta musi takie rzeczy lubić, ani tym bardziej nie ma obowiązku się na nie godzić. Chodzi tylko o zupełnie niedojrzały aspekt osądzania ludzi na podstawie ich preferencji seksualnych. Ergo, kobieta mówiąca "jesteś gorszy bo lubisz XYZ w łóżku" jest zjawiskiem w swej istocie równie dennym, jak człowiek mówiący do Afrykańczyka "jesteś gorszy bo jesteś czarny".

Faceci? Nie to, żebym twierdził, że są jakoś specjalnie lepsi, ale mają mniejsze tendencje to forsowania swoich opinii na temat cudzego łóżka. Co nie zmienia faktu, że często są negatywnie nastawieni, zwłaszcza do tej wersji, w której to kobieta dominuje, obojętnie czy będzie to femdom, FLR, czy cuckold. I pewnie nie byłoby w tym nic złego gdyby "osobiście nie preferowali", tak jak każdy ma do tego niezaprzeczalne prawo. Niestety, jak to u nas za rubieżą w Polsce, takie związki są napiętnowane. Kobietę uważa się za potwora albo babochłopa, a faceta za frajera. W najlepszym wypadku. Co tu dużo mówić, owi faceci nie omieszkają na ogół przy sposobności w jakiś sposób wyrazić swojej wielce zniesmaczonej opinii na temat tego "egzotycznego schorzenia psychicznego". Kobiety na ogół wtórują.

* Jestem hetero, więc do powiedzenia o facetach zbyt wiele więcej nie mam i z tego też powodu wymieniam ten problem jako drugi. Nie znaczy to, że jest to problem mniejszy lub mniej ważny niż poprzednie trzy akapity dotyczące kobiet.

- - -

Tak czy owak. Jeśli ktoś uważa, że BDSM jest chore, to zwyczajnie nie dojrzał jeszcze do seksu i zapewne powinien go zaprzestać do momentu gdy owa dojrzałość w nim się objawi. Naturalnie, nie każdy musi to lubić i praktykować. Po prostu samo twierdzenie, że jest ono chore jest niedojrzałe. Jest niedojrzałe w sposób dokładnie taki sam, w jaki niedojrzałe byłoby twierdzenie, że niepraktykowanie BDSM jest chore. Oba twierdzenia są w zasadzie tożsame w swej nonsensowności.

Różni ludzie szukają w łóżku różnych doznań. I tu nie chodzi tylko o to jakiej bezpośredniej stymulacji potrzebują, ale wręcz daleko bardziej o to, jakie emocjonalne i osobiste potrzeby chcą w seksie zaspokajać (poza oczywistym faktem zaspokojenia potrzeb seksualnych). Duża część społeczeństwa zdaje się nie szukać w łóżku niczego oprócz seksu. Ich prawo. Natomiast ludzie praktykujący BDSM na ogół szukają nowych doznań, a często wręcz realizują swe ambicje. Chcą by seks był czymś więcej, czymś trudnym, a niektórzy może nawet szukają w tym sztuki. A sztuka jak to sztuka, nie każdy ją zrozumie. Tym niemniej jednostki, które owej sztuki nie zrozumiały, nie rozumieją, a nawet takie, które nie zrozumieją jej nigdy nie nabywają żadnego moralnego ani ideologicznego prawa, by tę sztukę w jakikolwiek sposób deprecjonować.

I ponad wszystko... Ludzie mogą w łóżku robić co im się żywnie podoba. Tak długo jak obu stronom to odpowiada, żadne osoby lub zwierzęta postronne z tego powodu nie cierpią, ani nie przeszkadza im to w osiąganiu szczęścia i spełnienia w ich własnym życiu, to jest to zupełnie normalne. Perwersje są najzupełniej normalne i każdy kto ma ochotę może sobie ich mieć ile mu się podoba, w tej liczbie również żadnej. Amen. Kropka. I krzyż na drogę każdemu kto twierdzi inaczej.

- - -

A, żeby nie było, że tylko marudzę, to dodam, że osobiście interesuję się BDSM właściwie od dzieciaka. Odpowiada mi idea związku FLR z elementami femdom i sporą dawką kontrolowanej zdrady. Lubię inteligentne, rozwiązłe i dominujące kobiety otwarte na alternatywne formy czerpania satysfakcji psychicznej i seksualnej. I nawet jeśli to "wszyscy" mają rację, a nie ja, co naturalnie uważam za absurdalnie wręcz nieprawdopodobne, i jestem zwyczajnie chory psychicznie, to mam nadzieję, że nigdy nie wyzdrowieję!

Pozdrawiam wszystkich w klimacie, zarówno tym soft jak i tym hard! ;)
napisał/a: anna1806 2016-10-23 17:52
CO myślicie o BDSM ? Macie jakieś opinie... a może doświadczenia? Porozmawiajmy o tym, jakże ciekawym, troszeczkę mrocznym ,, tajemniczym BDSM