ślub

napisał/a: Chemiczna 2009-08-17 13:56
Jestem z facetem 10 miesięcy,nie jest to długo ale i nie mało...ostatnio rozmawialismy na temat ślubu poprostu tak na luzie on nie chce nigdy sie ożenić,woli żyć w luznym związku nie chodzi o to że akurat ze mną.ale poprostu tak ogólnie a ja natomiast chciałabym kiedyś wyjść za mąż nie teraz bo mam zaledwie 21 lat ale jak sie już ustatkuje za jakieś 5 lat...nie wiem czy jeszcze mu sie zmieni coś czy nie,ale jakoś marnie widze nasza przyszłość bez ślubu, o dzieciach już nie wspominam bo oboje nie chcemy ich mieć i nie sa nam do szcześcia potrzebne


zastanawiam sie czy dalej drążyć ten temat czy dac sobie spokój narazie?zaznacze ze nie mieszkamy narazie razem
napisał/a: agus8877 2009-08-17 14:07
Mysle ze powinnas z nim porozmawiac i delikatnie mu powiedziec ze nie wyobrazasz sobie zyc z kims bez slubu i miec dzieci. Ze wtedy nie bylabys dokonca szczesliwa. Ze przysiega malzenska jest dla ciebie czyms bardzo waznym.
bo jezeli on sie zarzeka i wie ze napewno nigdy nie wezmie slubu to czy jest sens dalej byc w tym zwiazku wiedzac ze nigdy nie wezmiecie slubu???
napisał/a: Chemiczna 2009-08-17 14:13
najgorsze jest to ,że on jest nieustepliwy i pewny siebie aż za bardzo i w życiu nie zmusze go do niczego...tylko zauważyłam u niego przewrotnośc najpierw mowi ze nigdy potem że jak bedzie dobrze pracował itp,twierdzi że jak ślub sie bierze to potem jak jest jakiś problem to tylko rozwod trzeba brac...albo jak przychodzi do mnie do domu (nie umiem zbytnio gotować:P) to żartuje i mowi ze chyba przy mnie to umrze z głodu...ale myśle ze jak zobaczy ze wszyscy sie koledzy naokoło żenią to tez bedzie chciał bo widze że jego znajomi sie żenią jedo po drugim
napisał/a: ~gość 2009-08-17 14:19
ale w waszym przypadku itak tylko cywilny wchodzi w grę.
Nawet cywilnego świstka nie chce?

a ile Twój facet ma lat?
napisał/a: Chemiczna 2009-08-17 14:20
o cywilnym nie rozmawialiśmy....23 lata
napisał/a: agus8877 2009-08-17 14:23
Moze on poprostu nie dorosl jeszcze do takich decyzji. Moze za kilka lat mu sie zmieni podejscie do sytuacji. faceci tak czesto maja przyjdzie odpowiedni wiek i zmadrzeja i wtedy maja zupelnie inne podejscie do takich spraw. Koledzy sie pozenia skoncza sie imprezy itp i trzeba sie bd ustatkowac ...
napisał/a: Smoku 2009-08-17 14:24
Chemiczna,
jeśli jesteście w podobnym wieku, to wcale się nie dziwię jego wypowiedzi... BAAAARDZO rzadko zdarza się, by facet w wieku 21-23 lata czuł się na tyle dojrzały, czy odpowiedzialny by rozmawiać poważnie o zakładaniu rodziny... To się zmienia bliżej 30-ki, my po prostu później dojrzewamy i dorastamy (w większości, nie mówię o wszystkich)
Na razie podejdź do tego spokojnie, przecież to tylko jakaś rozmowa, 10 m-cy, to jak sama zauważyłaś, i długo i krótko...
Jeszcze wiele różnych rozmów na bardzo różne tamaty przed Wami i może dla Ciebie okazać się trudniejszym do zniesienia jego np rasizm, aniżeli jego stanowisko w sprawie ślubu...

Pozdrówki
napisał/a: Fila 2009-08-17 14:37
Smoku i agus8877 mają rację. Jesteście teraz w okresie wielkich zmian, wszystko wokół przewartościowuje się w ogromnym tempie. Dajcie sobie czas. Myślę, że nawet jakiś rozmowy, dyskusje na razie nic w tej materii nie zmienią. Jeśli za parę lat będzie pozostawał zapiekły w swojej postawie, będziesz musiała podjąć decyzję. Może wtedy ślub nie będzie zresztą już dla Ciebie taki ważny? Kto wie. Ja parę lat temu widziałam świat zupełnie inaczej niż teraz...
napisał/a: ~gość 2009-08-17 14:49
Tak jak przedmówcy- narazie odpuść ten temat. Mój też był przeciwny rękami i nogami żeby brać ślub, szczególnie kościelny, ale w końcu tak go rozkochałam, że poszliśmy na kompromis i ślub kiedyś będzie, ale na wspólnie ustalonych warunkach na które oboje się godzimy :)
napisał/a: Chemiczna 2009-08-17 15:52
pewnie macie rację narazie wezme go na wstrzymanie zobaczymy za te kilka lat

a jak było u Was z podjęciem decyzji o wspólnym mieszkaniu przed ślubem?mój facet jeszcze nie myslał o tym to ja wpadłam na taki pomysł,ale nie wiem czy mówić mu o tym i przekonać go bo to jest moim najwiekszym marzeniem narazie
napisał/a: Zakk 2009-08-17 19:09
Chemiczna, myślenie zmienia się z biegiem lat, więc na razie nie skupiaj się na tym zbytnio skoro sama gadasz że dopiero gdzieś za 5 lat; to sporo czasu więc wybieganie tak daleko w przyszłość nie ma w tym układzie ( układzie miłosnym) większego sensu.
napisał/a: ~gość 2009-08-17 21:00
Chemiczna napisal(a):ale nie wiem czy mówić mu o tym i przekonać go bo to jest moim najwiekszym marzeniem narazie
tylko hm, pisałaś o ślubie za jakieś 5 lat, czyli to moment ustatkowania? Czy mieszkać moglibyście już teraz razem? Bo jeśli Ty chcesz ślubu i byście te 5 lat mieszkali razem, to jakoś nie sądzę, żeby to pomogło w przekonaniu go do żeniaczki. Opisz dokładniej jak Ty byś chciała to w czasie rozłożyć :)