I kto tu ma prawo być zły??

napisał/a: wrrr 2010-04-22 13:10
mam taki problem Jestem z chłopakiem rok mieszkamy kawałek od siebie. Na początku był códownie poprostu super a ni odległść a ni brak samochodu nic nie powstrzymywało go żeby być u mnie co tydzień A ostatnio ciagle sie kłucimy stał sie dla mnie wręcz hamski, ostatnio jak był u mnie wyjasniliśmy sobie nieporozumienia, wszystko było jak na początku. Az on nagle oświadczył mi ze widzimy sie od teraz co dwa tygodnie jak zaczełam protestować to steirsził ze raz w miesiącu mamy od siebie wolne bo on potrzebuje sie odchamic z kolegami i przezemnie traci ich. Mieszkamy daleko, oboje pracujemy możemy sie widzieć tylko w weekendy. Zaczoł mi wypominac ze on godzine traci na przyjazd do mnie ze to męczoce ze ja nie doceniam tego. Problem w tym ze doceniam ze sie bardzo staram rezygnuje ze znajomych zeby być blisko niego. W ten weekend mieliśmy sie nie widziec( w zeszły tez sie nie widzieliśmy) bo ja miałam miec szkolenie. Szkolenie odwołano a on ze i tak nie przyjedzie a jak sie uparłam to kazał mi wybrac ten weekend albo majowy. Mam sie zastanowic i napisac mu wieczorem co postanowiłam. Co ja mam zrobic?? Czy mnie sie tylko wydaje czy on nie traktuje mnie w zaden sposób powaznie i bawi sie moimi uczuciami?? Nie jest nawet zazdrosny powiedział mi ze ja moge sobie jechac na impreze czego oczy nie widzą temu sercu nie zal :( Prosze z męskiego punktu widzenia mam powiedziec pas i sie ewakuwac??
napisał/a: ~gość 2010-04-22 13:28
napisal(a):stał sie dla mnie wręcz hamski

mnie bardzo martwi to stwierdzenie, czegoś takiego nie powinno być. Nie nalegaj na te spotkania niech przyjeźdza kiedy chce. Skoro widzi że za nim "biegasz" to sobie pozwala na coraz więcej. Przede wszytskim szacunek dla siebie droga forumowiczko, nie narzucamy sie mężczyźnie. Męźczyzna musi być przy nas dla tego że on tego chce a nie dlatrego że my tego chcemy czy żądamy i zagrywki w stylu idę na imprezę też nie są dobre. A wieczorem napisz żeby "sam wybrał który mu pasuje bo Tobie wszystko jedno czy to ten czy przyszły" i daj znać któy wybrał bo to istotne. W każdym bądź razie nie rozpaczamy jak to prawdziwa miłośc to będziecie nawet przy odległości 1000 km a jak nie to nie ma nad czym rozpaczać bo w życiu chodzi o to aby znaleźć tą p[rawdziwą miłość a nie jej namiastkę. Pozdr.
napisał/a: wrrr 2010-04-22 13:31
Nieznajoma 7, Dziękuje :) mnie smuci to ze on mi stawia ultimatum jeden weekend w miesiacy on chce spędzic z kumplami:( co ja mam o tym myślec
napisał/a: kinia8906 2010-04-22 13:50
Nie mozesz mu zabronic zobaczenia sie z kolegami. Nie trzymaj go az tak na smyczy! Tez chce sie czasem rozerwac.Nie koniecznie odrazu świadczy to o czytms złym.Faceci tez potrzebują swojego towarzystwa tak jak i my babskiego.Daj mu od czasu do czasu odpocząc po swojemu.
napisał/a: ~gość 2010-04-22 13:52
wiesz co ? a gdybyś Mu nic nie powiedziała i pojechała do Niego ? powie, że Go sprawdzasz? tylko jeśli ktoś nie ma nic do ukrycia, to nie boi się "sprawdzania" ! zarzuci Ci brak zaufania ? a nie daje Ci podstaw do tego, żebyś miała do niego ograniczone zaufanie ?
a jeśli nie ma nic do ukrycia i jest normalny to ucieszy się że przyjechałaś. i spędzicie miło czas.
a jeśli próbuje Tobą rządzić, żebyś Mu się podporządkowała (jest taki "trend", tudzież nurt, którego nie pochwalam i nienawidzę, zainteresowanych odsyłam do google "dyscyplina domowa".. uważam że facet który o tym pisze to palant, ale przeczytać i doszkolić się-jakie mogą być męskie zachowania- nigdy nie zaszkodzi..przeczytaj zwłaszcza artykuł, w jaki sposób mężczyźni "przekonują" kobiety do bycia w takim związku)-więc jeśli próbuje Tobą rządzić, to... daj Mu do wiwatu...
napisał/a: ~gość 2010-04-22 14:23
[code:1:5da5ffe6ee]smuci to ze on mi stawia ultimatum jeden weekend w miesiacy on chce spędzic z kumplami:( co ja mam o tym myślec [/code:1:5da5ffe6ee]
Więc jeden weekend w miesiącu spędź z koleżankami. Wiesz może koledzy się z nigo naśmiewają że jest pantoflarzem i nigdzie z nimi nie wychodzi. Zabranianiem na pewno go nie przekonasz. Poczekaj jak rozwinie sie sytuacja i pozwól mu pobyć z nimi, później zatęskni i wróci do Ciebie - jak stwierdzi że marnuje z nimi czas zamiast być wtedy z Tobą. Mężczyźni nie lubią zaborczch kobiet kobieta musi być pewna swojej pozycji przy męźczyźnie i jeszcez Ci podziękuje że mu pozwalasz na wyjścia z kumplami.
napisał/a: ~gość 2010-04-22 16:52
wrrr napisal(a):on potrzebuje sie odchamic z kolegami
czyli że z Tobą 'chamieje'?
nie ma co, EMPiK - pełna kultura
napisał/a: ~gość 2010-04-23 11:03
To ja się wypowiem jako facet który był w takim związku. Jemu znudził się związek z Tobą i ta cała sytuacja z dojazdami.U mnie było troszkę inaczej bo byłem w 6 letnim związku i chciałem pobyć sam bo dziewczyna mnie męczyła. Powiem Ci (jak ktoś już powiedział na tym forum), nie będzie chleba z tej mąki.
Spytaj się go wprost czy już mu się znudziłaś. Nie ma co się okłamywać.
napisał/a: wrrr 2010-04-25 13:20
Nadszedł weekend i mój chłopak pyta się mi czy ma przyjechać w sobotę. A ja mu się pytam kochanie a chcesz ?? a On NIE i tekst spokojnie kochanie może w niedziele przyjadę. A ja mu to po co mi się pytasz czy masz przyjechać jak nie chcesz. On ze może przyjedzie dam mi znać w sobotę koło południa jak mu si będzie chcieć. Ucięłam rozmowę nie chciałam sie denerwować miałam nadzieje ze napisze mi kochanie przyjadę jest taka fajna pogoda A on mi koło 18 napisała ze bawi się chłopakami. Pękłam i ja wybierałam zawsze jego i nas rezygnowałam z wycieczek spotkań żeby mu się opłacało przyjechać a on mnie olał. Napisałam mu więc ze bez łaski, żeby nie przyjeżdżał dziś żeby się zajął kolegami skoro są tacy ważni Ze ja wybierałam nas On był najważniejszy bo go kochałam ale widzę ze ja nie jestem ważna i że tak bał si ze straci kolegów a stracił dziewczynę. :( i teraz mam wątpliwości czy dobrze zrobiłam????
napisał/a: e3db0e919d97c016d6e7865ee2737a24c8f0f696 2010-04-25 13:44
tak, zrobiłaś dobrze.
napisał/a: wrrr 2010-04-27 12:19
No i sie rozstaliśmy :( Chłopak nawe nie wlczył, wkurzył sie totalnie i napisał mi czy ma sie odzywać- tak jakby to była moja wina. Po dwóch dniach wysłał mi serduszko i napisał na gg ze on taki jest ze ja nie rozumiem ze dla niego koledzy są ważni. Wkurzył mnie bo nie wiele wcześnie mówił mi jak mnie kocha ble ble. Wkurzyłam sie i zostawiłam mu widomość ze jak dla mnie to on był ze mna po jedną, zrobił co swoie znudził sie ..... A teraz wakacje koledzy dziewczyna ma gdzies I ze pisze tak bo jego zachowanie ewidentnie na to wskazuje i ze jeśli jest szczery to przyjedzie spojrzy mi w oczy i wyjaśni udowodni ze jego uczucia są szczere a ja go przeprosze ze te słowa. A jeśli nie to niech sie więcej nie odzywa. Odpisał mi ze nie wiem co mówie ze on nie potrzebuje imprez bo ma tylko jedną dziewczyne w głowie. Ze niczego mi udawadniac nie będzie bo ja nie wiem o czym mówie I że on chce kobiety która będzie mu ufac a nie. No wieć jak rozumieć tą odp. niestety chyba miałam racje co do jego intencji:(((????
napisał/a: ~gość 2010-04-27 16:16
wrrr napisal(a):niestety chyba miałam racje co do jego intencji:(((????
NA SZCZĘŚCIE miałaś. Dzięki temu udało Ci się uwolnić od jakiegoś totalnego idioty z - co najmniej - dziwnym podejściem do życia.

Powodzenia :)