"Biedna dziewczynka"

napisał/a: czemutakjest 2016-11-28 12:39
hej,
wytłumaczcie jak to jest, że facetów kręcą dziewczyny, które robią z siebie tzw ofiary losu, biedne dziewczyny? Zamieniają się w małe dziewczynki, z problemami, którymi trzeba się zaopiekować, zrobią minę płaczącą i od razu wszyscy chcą nimi się opiekować. Ja jestem zupełną odwrotnością niż w moim wieku powyższe typy: jestem silna, staję się niezależna, polegam na sobie, wiem czego chcę, mam poukładane w głowie, mimo ze też przeżyłam coś. Z tego co zawsze było wiadomo to to, że mężczyźni wolą pewne siebie kobiety, które wiedzą czego chcą, mają własne zdanie i kroczą swoją drogą. A ja zawsze trafiam na facetów, którzy są starsi niż ja(25 lat, 28 lat, ja mam 23 lata), którzy jak zobaczą którąś dziewczynę co robi z siebie "biedną, bezbronną" to od razu lecą do niej.... Znam osobiście dobrze takie przypadki i żadna z nich nie jest biedna, nie ma żadnych problemów Bóg wie jakich a tak robią z siebie... A faceci na to lecą.... Może to jest na nich sposób? Mimo tego, że jestem silna, niezależna to umiem pokazywać uczucia, prosić o pomoc
napisał/a: muslina 2017-01-02 17:02
nie wiem, ale rozumiem o co chodzi ;) Też miałam koleżankę która robiła z siebie taką sierotkę i ciągle wokół niej jakiś facet się kręcił. Ale z drugiej strony nigdy nie potrafiła z żadnym nawiązać dłuższej relacji, ani nikt nie chciał z nią dłużej być.. Może to coś w tym jest?
napisał/a: rob1122 2017-01-31 17:57
Może to wynikać z tego, że takiej dziewczynie łatwiej zaimponować poprzez normalną troskę i zbudowania zaufania. Niestety często widzę wśród znajomych, że celowo "wyszukują" takie dziewczyny, żeby zyskać w miarę szybko zaufanie.Może to wynikać z tego, że takiej dziewczynie łatwiej zaimponować poprzez normalną troskę i zbudowania zaufania. Niestety często widzę wśród znajomych, że celowo "wyszukują" takie dziewczyny, żeby zyskać w miarę szybko zaufanie.
napisał/a: pablo3z 2017-02-12 22:06
Ale takie ofiary losu - czy to udające czy nie - są w pewnym momencie niesamowicie męczące. Już wiesz, że będziesz musiał z nią porozmawiać o poważnym problemie pójścia do lekarza, rozwiązać za nią jakiś nieistniejący problem czy zdopingować do zaprzestania użalania się nad sobą po raz 3546 w tym miesiącu. Myślę, że przez pewien czas to właśnie może być pociągające bo faceci czują się potrzebni, czują, że coś robią dla tej swojej biednej sierotki, że dzięki nim ona daje sobie radę. Ale to złudne w obu przypadkach (realnej sierotki i udawanej sierotki). Mnie to nigdy nie pociągało, chociaż miałem z tym pewien czas styczność. Robiłem to co każdy kochający facet - wspierałem, rozwiązywałem, zachęcałem, pomagałem. Ale po chwili miałem tego dosyć, bo tak się nie da żyć.... No chyba że to marzenie bardzo niepewnego siebie faceta... albo bardzo naiwnego. Takiego, który uwierzy, że tylko on jej może pomóc ułożyć sobie w życiu ;) Myślę, że każdy normalny szuka sobie PARTNERA/PARTNERKI, czyli kogoś na swoim "poziomie", że tak to ujmę. A nie dziecko do opieki, bo jak z dzieckiem potem opiekować się kolejnym dzieckiem?
napisał/a: Marta08 2017-05-26 15:26
Jestem wrażliwą osobą. Nie udaje sieroty, jestem prawdziwą szczerą dziewczyną. Nie umiem ukrywać uczuć. Byłam z chłopakiem który był ze mną z litości żebym coś sobie nie zrobiła. Popatrzcie też z drugiej strony. Nikt nie chce się opiekować taką ofiarą losu
napisał/a: Marta08 2017-05-26 15:27
Dobrze mówisz:)