"Wpadka"

napisał/a: tosemja 2008-10-02 00:51
To może ja jestem dziwny, ale mam 21 lat i wcale bym sie nie zmartwił gdybysmy wpadli, na codzien bardzo uwazamy, ale nie przeraza mnie wizja zostania młodym ojcem. Pewnie bym sie troche bał, zupełnie inne życie, ale cieszył napewno... wydaje mi sie ze to daje takiego powera, ze kazdy problem sie przezwycięży:)
Obydwoje studiujemy, ja zaocznie i pracuje, zarobie ok 2000zł, duzo, mało? nie wiem, na utrzymanie rodziny raczej kiepsko...ale jakas delikatna pomoc rodziców na początek i wszystko by sie udało. Nie myslcie ze nie wiem co mówie:P wiem ile dziecko pieniędzy, czasu i wszystkiego pochłania, ale czasem mi sie wydaje, ze wręcz czuję taką potrzebę..hehe ale dziwak ze mnie :P
Cóż jak ludzie się kochają to sobie poradzą w kazdym wypadku
napisał/a: kania3 2008-10-02 20:13
A mi się wydaje, że tak na prawdę dziecko jest prawie zawsze "nie w porę" ;) Przed ślubem, bo wiadomo, przed ślubem, nieprzygotowani, co ze studiami, pracą itd itp, a po ślubie na zasadzie "a może jeszcze trochę poczekamy, uzbieramy pieniądze/ wyremontujemy mieszkanie/..." ;) Chyba bym wolała, żeby życie za mnie zdecydowało;)
napisał/a: ~gość 2008-10-03 17:42
tosemja, Normalnie kocham Cie hehe a tak powaznie masz super podejscie do sytuacji moj A. ma podobne Ehh..sa i wspaniali faceci na swiecie.
napisał/a: Monini 2008-10-03 23:26
tosemja napisal(a): wiem ile dziecko pieniędzy, czasu i wszystkiego pochłania, ale czasem mi sie wydaje, ze wręcz czuję taką potrzebę..hehe ale dziwak ze mnie

ja mysle, ze nie dziwak, wiele osob ma wlasnie takie potrzeby i bardzo dobrze...
napisał/a: ~gość 2008-10-03 23:53
Monini napisal(a):ja mysle, ze nie dziwak, wiele osob ma wlasnie takie potrzeby i bardzo dobrze...
dokladnie zgadza sie
napisał/a: repcak1 2008-10-04 23:09
to się też przyznam, ze wcale bym się nie załamał, gdyby okazało się, ze za 9 mies. będzie małe bobo :D wśród znajomych pojawiło się dużo wpadek, jak teraz patrze na te bobasy to normalnie ze Skarbem co rusz mamy ochotę "pożyczyć" małego/małą ;) ogólnie na pewno fajnie jest mieć dziecko :)
napisał/a: Arek1974 2009-02-16 13:51
Moja śp. Mama, kiedy dowiedziała się, że moja dziewczyna jest w ciąży wypowiedziała zdanie, które na zawsze utkwiło w mojej pamięci. Powiedziała: "Jak nie uważałeś jak robisz, to rób jak uważasz". Oczywiście rodzice nie zostawili nas bez pomocy, ale pamiętam, że oberwało mi się nieźle (po kilku latach okazało się, że to tylko dla mnie było nieplanowane dziecko, moja była już żona wszystko sobie dokładnie obmyśliła). Teraz moja córka ma 13 lat i nie żałuję, że tak się stało, bo kocham ją bardzo. Nie zmienia to faktu, że po tylu latach i będą ojcem już drugiego dziecka widzę, jak bardzo byłem nieprzygotowany do roli ojca w tamtym czasie (zresztą może dlatego moje małżeństwo się rozpadło).
napisał/a: alicja221 2009-05-16 14:27
Tatusiowe podoba mi sie Wasza postawa i trzymam za Was kciuki

Jak pomysle o "wpadce" to przechodzi przeze mnie dreszczyk strachu i niepewnosci. Z jednej strony czuje potrzebe, zeby miec juz takie malenstwo, ale w mojej obecnej sytuacji ( studia, brak pracy) byloby bardzo zle. Przede wszystkim balabym sie reakcji rodzicow, bo wszystko spadloby na ich barki. Mysle, ze moj chlopak stanalby na wysokosci zadania, ale sam jeszcze nie skonczyl studiow, wiec bez pomocy rodzicow by sie nie obylo. Obawiam sie tego, ze bardzo bym ich zawiodla, bo i tak placa za moje studia ( z powodu czego jest mi bardzo glupio). Mam tyle nauki, ze do pracy moge isc tylko w wakacje. Gdybysmy "wpadli", to obawiam sie, ze moglabym zawalic studia i pociagneloby to za soba nie tylko koszty z utrzymaniem dziecka, ale i dalszym oplacaniem studiow i pewnie warunkow/dziekanki. Az strach pomyslec. A zabezpieczamy sie tylko prezerwatywa+stosunek przerywany. Nie wzielam tabletek, bo nie mamy az tylu okazji, zeby sie kochac, a sam petting nam juz nie wystarcza. Myslicie, ze bardzo ryzykujemy?
napisał/a: Madzinka1 2009-05-16 21:53
ashley86, nie wiem czy bardzo - raczej nie :). Nie tak łatwo zajść w ciążę. My robimy tak samo, choć w obecnej sytuacji nie pogniewałabym się gdyby pojawiło się jakieś Maleństwo :P.
napisał/a: alicja221 2009-05-17 00:31
No wlasnie...bo jesli wytrysku nie ma "w srodku", a prezerwatywa by pekla, to jedyne ryzyko stanowi preejakulat, bo podobno moze zawierac plemniki, choc nikt jeszcze nie zanotowal, zeby spowodowal zaplodnienie ( powolujac sie chociazby na ten artykul: http://pl.wikipedia.org/wiki/Preejakulat). Zatem nie wiem, czy sie decydowac na tabletki...
napisał/a: Myszkoczka22 2009-05-20 22:39
napisal(a):Myslicie, ze bardzo ryzykujemy?
_________________

Ja mysle, ze nie bardzo.
Dobrze uzyta prezerwatywa daje naprawde duze zabezpieczenie i nia ma co sie bac, a w razie, gdyby sie zsunela albo pekla, zawsze mozesz sie zglosic do ginekologa, zeby ci przepisal tabletko po...
Mam kolezanki, ktorym nie podchodza tabletki, zle sie czuja, nie maja ochoty na seks, bola ich piersi itd. dlatego tez sie zabezpieczaja tylko prezerwatywa i jest spoko (jedna z nich ma faceta juz 3 lata).
napisał/a: prince15 2009-05-28 11:40
Prezerwatywa "użyta z głową" daje naprawdę poczucie bezpieczeństwa i nie ma się co martwić, chociaż na pewno istnieje zawsze jakieś ryzyko.

A wracając do tematu "wpadki" to nie ma się czego bać, jeżeli dwoje ludzi może na sobie polegać to można dać sobie radę, wiem coś o tym, bo sam to przeszedłem.
ashley86 byłem dokładnie w takiej samej sytuacji jak ty i się przydarzyło, ale dzisiaj już się z tego śmieję, jestem szczęśliwym ojcem 3 letniej córeczki i chyba dobrym mężem (przynajmniej tak mi się wydaje).