"Wpadka"

napisał/a: Wojtek22 2007-04-25 17:43
Wielkie dzięki wszystkim!
Pewnie, że rodzice nam pomogą (choć moi jeszcze nie wiedzą i nie wiem jeszcze jak im to przekazać, a nie mogę przecież z tym zwlekać...).

[ Dodano: 2007-04-25, 17:49 ]
Zawsze strałem się odpowiedzialnie podchodzić do życia (syndrom starszego brata :) ). Nie chcę zaczynać dorosłego życia opierajac się głównie na pomocy rodziców. Sam zmajstrowałem, powinienem ponieść tego konsekwencje... Tyle, że chodzi już nie tylko o moją dumę, ale o Justynkę i nasze maleństwo.
napisał/a: MonikaLuc 2007-04-25 19:56
Wojtek22 napisal(a):Zawsze strałem się odpowiedzialnie podchodzić do życia

Wojtek22, w dalszym ciągu podchodzisz do życia bardzo odpowiedzialnie ! Twoje zachowanie jest godne podziwu, tak 3maj ! i nie daj się
a Justynce życzę żeby się dobrze czuła, nie miała problemów ze zdrówkiem (choć wiem że leki musi brać codziennie).
Główki do góry ! buziaki dla całej trójki !
napisał/a: Xeta 2007-04-25 20:06
Wojtek22 napisal(a):eta, sama widzisz. masz niespełna 21 lat i planujesz rodzine nie wcześniej, niz za 3 lata. Będziesz wtedy w tym samym wieku, co moja Justyna. Twoj mężczyzna zapewne jest starszy od Ciebie (choćby minimalnie). Wyobrażasz sobie, że za te 3 lata mialabyś wyjść za chłopaka, który, nie ma co ukrywać, szczeniak jest jeszcze i golec w dodatku...

tak jest starszy o 3 lata..
ale wiesz co ci powiem... jak sie z kims kocha.. to sie bierze pod uwage ze on bedzie ojcem moich dzieci..
wiec o to sie nie martw.. moze nie jest tak jak by ona chciala... ale dacie rade :)
napisał/a: ami1 2007-04-26 10:12
Wojtek22, na pewno sobie poradzicie na pewno. My sobie poradziliśmy (ale to już wojtek napisał wcześniej) to i wam się uda. Przecież już w lutym skończysz studia.

A teraz rada, które zaprocentuje w przyszłości. Ciąża to bardzo ważny okres: wsparcie i czułość gwarantują dobre relacje między wami w przyszłości. Mów swojej ukochane, że bardzo ją kochasz, przytulaj jak najwięcej, praw jej komplementy. Mów, że ślicznie wygląda zwłaszcza w bardziej zaawansowanej ciąży, gdy będzie jej ciężko i gdy będzie się czuła duża. Rozpieszczaj. To bardzo ważne.

Ja bardzo się cieszę, że mój mężczyzna właśnie taki był.
napisał/a: Wojtek22 2007-04-27 11:42
eta, nie zupełnie o to mi chodziło. To nie jest tak, że pobieramy się tylko dlatego, że się nam "wpadło". Od dawna planowaliśmy rodzinę, ale w naszych planach mieliśmy już oboje byc po studiach, mieć jakieś oparcie finansowe i własne mieszkanie. Justyna nie jest zawiedziona, że to na mnie wypadło. Jesteśmy ze sobą od początku szkoły średniej (już 6 lat, 1 miesiąc i 28 dni... :) ). Po prostu obawiam się, że troszkę to wszystko skomplikowałem...

Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim za dobre rady i wsparcie. Nie spodziewałem się tak dużej dawki pozytywnych wibracji z Waszej strony.

Dodam jeszcze, że dostałem pracę - na razie na okres próbny (3 miesiące), ale już teraz dostanę 1350 zł brutto (jestem studentem, więc odpada ZUS), do tego, jeśli dam radę, jakieś korepetycje. Justynka też dorabia na korkach (jest specem w dość trudnej dziedzinie i może sobie liczyć dość wysoką stawkę). Początki będą trudne, ale może uda nam sie mocno nie zadłużyć.

Jeszcze jedno pytanie:
Jeśli chodzi o życie z takim maleństwem, jak to jest? Czy to możliwe, abyśmy sami, Justynka, ja i dzidzi poradzili sobie, bez nieocenionej instytucji babci? Pamiętajcie, że do tego będę studiować i pracować. Pytam o to, ponieważ pochodzimy z małej miejscowości i mieszkamy teraz 150 km od rodziców. Może rozsądniej byłoby zamieszkać z rodzicami i tam znaleźć pracę, a na studia wrócić, gdy maleństwo podrośnie?
napisał/a: kamilkakac 2007-04-27 19:28
ja mysle ze jezeli nie macie co liczyc na pomoc odpowiedzialnych znajomych, albo nie stac Was bedzie na opiekunke itp. to na pewno rodzice by Was odciązyli, bo na początku bedzie ciezko. jezeli dobrze zrozumiałam bedziecie studiowac i pracowac a to maleństwo bezie potrzebowało uwagi. no i Justyna na poczatku tez ;) pozdr.

[ Dodano: 2007-04-27, 19:28 ]
aha i wybierzcie jakiś dobry szpital...bo coraz trudniej o taki ;) buźka
napisał/a: Madzieńka 2007-04-27 21:17
Szlwia jestes w ciazy
gratuluje stokroc
super bardzo bardzo sie ciesze
napisał/a: Wojtek22 2007-04-27 22:06
Justynka była dziś u ginekologa. Robił jej USG 2 tygodnie temu i stwierdził, że nie jest w ciąży, chyba że krócej niż 2 dni. Dziś powiedział, że to 6 tydzień. Co wy na to? Czy Justynka powinna też iść do innego lekarza? Wiem, że do tego ma zaufanie.

Justyna nie pójdzie w październiku na studia. Ja nie będę przerywał studiów, choćby ze względu na stypendium. Zawsze to pare groszy.

Justynka zawsze była osobą ambitną, więc boję się, że może czuć się przybita, jeśli nie będzie się uczyć, ani pracować. To nie jest typ "kobiety domowej". Pomoc babć bardzo by się przydała, ale to chyba nie możliwe. Będziemy sami.
napisał/a: ami1 2007-04-27 23:09
Wojtek22 napisal(a):Będziemy sami.

Poradzicie sobie. Jestem przekonana, ze wszystko się ułoży. Słusznie nie przerywaj studiów, bo szkoda jak został ci tylko semestr. Zanim dziecko się urodzi już prawie będziesz je kończył. Myślę, że słuszną decyzje podjęła Justyna. Przecież może pójść na studia powiedzmy jak dziecko będzie miało rok.

Zobaczysz wszystko się ułoży, już zaczyna się układać.
napisał/a: kamilkakac 2007-04-28 15:35
ja mysle ze w tym czasie (kiedy nie bedzie sie uczyc) moze dawać korepetycje jeżeli bedzie jeszcze miała siłe i bedzie sie dobrze czuła :) podobno jest dobra z jakiegoś przedmiotu ;) zawsze na cos sie uzbiera a Justyna bedzie miała co robic i nie bedzie narzekać na nudy ;)
napisał/a: Ancja 2007-05-14 21:56
Mhh daliście mi strasznie dużo do myślenia. Ja uczę sie w liceum mój mężczyzna przerwał obecnie studia i pracuje. Nie dawno była możliwość ze wpadliśmy... jednak ginekolog sie pomylił i nie jestem w ciąży. Szczerze mówiąc jak dowiedziałam sie, ze mogę być w ciąży to byłam leciutko przybita a bardziej sie cieszyłam z tego... odwrotnie było z P. chodź później już tez sie jakoś cieszył... ja jestem na całkowitym utrzymaniu rodziców jak pisałam, Paweł utrzymuje sie sam... posiada mieszkanie wiec z tym problemów by nie było ale... nigdy bym nie chciała być na utrzymaniu całkowitym faceta a tak by raczej było w razie naszej wpadki. ech :)
napisał/a: MonikaLuc 2007-05-15 05:47
asia napisal(a):Wojtek22 napisał/a:
Będziemy sami.

Poradzicie sobie.

no właśnie ! Głowa do góry !