Gdy zamiast piłkarza mam księżniczkę

napisał/a: Krakoos 2011-05-10 08:27
Witam.
Temat dośc dziwny, ale mam podstawy by opisac swoje wątpliwości.
Nie należę do ojców, którzy za wszelką cenę musza mieć syna, jak mój wujek, który robił dzieci dopóki nie spłodził potomka. Mam dwie cudowne dziewczynki i nie widze świata poza nimi.
Czuję jednak czasem, że nie traktuję ich fair. Gdybym miał syna, gralibyśmy w piłkę, pewnie już grałby w jakims klubie, czym kontynuował tradycje rodzinne.
Skoro jednak mam dwie księżniczki czuję, że nie wiem jak poświęcić aktywnie im czas.
Po prostu wiedziałbym w którym kierunku poprowadzić syna, a z córkami się troche pogubiłem.
napisał/a: ~gość 2011-05-10 08:58
Krakoos, a dziewczyna nie może kopać piłki jak się tym zainteresuje możesz ciągnąć bo wiadomo nic na siłę to że jest to dziewczynka to nie oznacza że lalka wózek i tyle dla nich ja bawiłam się tylko klockami lego i resorakami, później grałam w gry na kompie - lalki były fuuj rzadko się nimi bawiłam a moja koleżanka z ławki znowu uwielbiała grać w piłkę i do dziś gra z facetami i pracuje jako ratownik medyczny
napisał/a: mnpszmer 2011-05-11 08:34
Krakoos, skoro lubisz sport to moze regularny basen???
napisał/a: palika 2011-05-11 08:40
Albo wspinanie po ściankach. Nie wszystkie dziewczynki lubią bawićsię tylko lalkami
ja pod poduszką miałam wyścigówę, na podwórku biłam się z dziewczynami, a z chłopakami wspinałam się po drzewach
napisał/a: daffodil1 2011-05-11 14:04
Krakoos, ja tak samo ;) nie byłam żadną 'księżniczką' za młodu... w moim życiu dominował sport. Zaraź tym córki i chodźcie razem na rower, basen, pograć w kręgle albo nawet i w piłkę jeśli je to zainteresuje :)
napisał/a: ~gość 2011-05-11 18:56
moje dzieciństwo to boisko, resoraki, łażenie po drzewach i inne 'dziewczyńskie' zajęcia :D

a lalki demontowałam w 15min po otrzymaniu
napisał/a: ~gość 2011-05-11 19:51
A ja tam byłam Ksieżniczką, uwielbiałam lalki, wózki, ubranka itp., co nie oznacza, ze nie grałam w piłkę, nie biegałam po podwórku, nie bawiłam się samochodami itd.

Dzieciom wystarczy, ze będziesz z nimi spędzać czas, a co będziecie robić zależy od Twojej inwencji i chęci.
napisał/a: kania3 2011-05-12 11:17
A skąd pewność, że syn chciałby grać w piłkę w jakimś klubie i kontynuować tradycje rodzinne? ;)
napisał/a: chorera 2011-05-12 11:50
Ja tam byłam księżniczką tatusia (jak sobie wspomnę to strasznie mi go brakuje).
Pamiętam że uwielbiałam robić z nim wszystko, majsterkować, trzymać śrubokręt, wbijać gwoździe, demolować co się dało, chodzić na ryby, byleby spędzać z nim czas. Co nie przeszkadzało mi być księżniczką, zabawa lalkami wózkami a w między czasie łażenie po drzewach i płotach :)
napisał/a: anteq000 2011-11-08 14:56
Widzę, że dziewczynki większość czasu spędzają na wspinaczkach na drzewa :) Moja córcia co prawda na drzewa nie wchodzi ale bardzo lubi pomagać mi w majsterkowaniu. Odróżnia lepiej klucze, śrubokręty i inne tego typu rzeczy od żony :)
napisał/a: Edytka 2011-11-18 10:53
Krakoos, zgadzam się z moimi przedmówcami. To że masz córeczki to nie znak, że to małe księżniczki. A wręcz powinieneś postarać się, żeby nie wyrosły na małe księżniczki. Możesz tak samo z corkami zażywać sportu - piłka (może nie na poziomie klubu) ale zawsze możesz z nimi pokopać, basen, rower, narty, kregle jest wiele form spedzenia z dziewczynkami czasu na sportowo. Możesz też zwyczajnie iść ulepić bałwana, albo iglo jak już bedziemy mieli zimę :) Mnie osobiście denerwuje taka klasyfikacja, że jak dziewczynka to tylko różowe ubranka, lalki, albo wychowywanie małej gosposi tzn to że dziewczynka musi bawić sie tylko tym co imituje sprzęty domowe, owszem Zośka ma deskę do prasowania i odkurzacz, mikołaj przyniesie jej kuchnię.Ale trzeba zwrócić uwagę, że nasza córeczka ma 19m-cy i bawi sie lalkami, ale też uwielbia pokopać piłkę, ma kilka autek (a i tak najlepsze to są modele mojego męża, np maluch stoi już na felgach bo opny gdzieś się Zosi zapodziały ) teraz z myślą o swiętach na liscie prezentów oprócz lalki, elma, kuchni itp znalazł się wóz strażacki który wydaje dzwięki wszystkich pojazdów uprzywilejowanych - policji, karetki.
Wracając jeszcze do kwesti basenu my chodzimy z córeczką regularnie i zaobserwowałam, że tam z dzieciakami głównie przychodzą tatusiowie :) pomyślalam, że mama w tym czasie pewnie ma trochę czasu dla siebie.
A co do klubu Krakoos, nie wiesz co przyjdzie twoim córkom za 5lat do głowy. Moja kuzynka w podstawówce grała w kosza ot tak na wf-ie, w gimnazjum już była klasa sportowa i gra w klubie, treningi, zgrupowania....
Nie martw się na zapas, baw się świetnie z córkami, a może coś zaprocentuje kiedyś w przyszlości na główne zainteresowanie Twoich córek :)
napisał/a: KarolciaK 2011-11-18 18:40
Krakoos, tez mysle tak jak dziewczyny,ze to ze masz coreczki to nie znaczy ze nie mozesz z nimi grac w pilke,jezdzic na rowerach czy rolkach ja tak samo jak poprzedniczki wiele czasu spedzalam z kolegami na chodzeniu po drzewach,plotach,ciagle jezdzilam gdzies rowerem czy na rolkach lubilam bawic sie samochodami