Mężczyzna = gorszy rodzic?

napisał/a: theraf 2009-12-30 20:35
wu-o napisal(a):tak od ojca teoretycznie wymaga sie tego samego co od mamy w kwestii wychowywania dziecka. Tylko smutna prawda jest taka, ze jesli odpukać związek nie wypali i trzeba bedzie sądownie ustalac np opiekę nad dzieckiem to w 99% przypadkow sąd zostawi dziecko przy matce, pozwalajac ojcu łaskawie na kontakt w wolnej chwili..


Bez przesady z tymi procentami. Poprostu najczesciej zdarza sie ze faceci nie sa zainteresowani pelna opieka nad dzieckiem z wygody i lenistwa. A jesli sa tacy ktorzy chca walczyc o swoje prawa to bez problemu znajda wsparcie.Tutaj jest np taki dzial dla zaangazowanych ojcow z eksperatmi prawnymi i psychologami..trzeba tylko odrobine dobrej woli i wcale nie jest powiedziane, ze walka o dziecko jest z gory przegrana ze wzgedu na plec.
napisał/a: wuo 2009-12-31 13:42
może nie zawsze ale jednak cały czas mężczyzni są pod tym względem dyskryminowani. cały czas słyszy się tylko o walczących i cierpiących matkach. facet wojujący o kontakt z dzieckiem jest z góry troche podejrzany..
napisał/a: nawiedzony 2010-01-02 14:49
Jednak mamusia chodzaca na boki,w czasie kiedy ojciec opiekuje sie dzieckiem,takze predzej otrzyma stala opieke nad dzieckiem.Wystarczy tylko,ze jest pracujaca i nie jest alkoholiczka.Jakby sie facet nie spinal i jakim ojcem by nie byl i tak w 95% stoi na przegranej pozycji w tej walce.Kobieta idaca na boki,nie decyduje sie na odejscie od rodziny,woli wygodne zycie,kiedy to moze poszalec sobie kiedy chce,bo tatus sie i tak zaopiekuje.Facet odchodzi od takiej zony i co wtedy mamy?Najwyzej rozstanie bez orzekania winy,a wtedy wiadomo kto dostaje opieke nad dzieckiem.Chyba tylko kiedy uda sie ustalic wine matki,badz sama zrzeknie sie tej opieki,to malzonek ma szanse zwyciezyc w tej walce.
napisał/a: Marcin1984 2010-02-10 14:51
to raz, a dwa, gdy pojawia się dziecko, czesto zdarza się, że mąż / partner przestaje istnieć dla swojej żony / partnerki. [mod: reklama usunięta] To jest dopiero dramat
napisał/a: ~gość 2010-02-10 21:45
Podstawową komórką społeczną jest kobieta z dzieckiem, ojciec może ( nawet powinien) być lecz nie jest to konieczne.

Podsumowując TAK, mężczyzna to gorszy rodzić.
Like_a_virgi
napisał/a: Like_a_virgi 2012-01-22 21:13
Tak to już jest w tym naszym kraju... ale tatusiowe, najpierw dbajcie, by być najlepszymu, gdy wszystko jest dobrze, a wtedy zawsze łatwiej w razie problemów
napisał/a: daffodil1 2012-01-22 23:33
theRaf, czy mogę prosić jeszcze raz o tej link pomocy dla ojców?
bo mi nie wchodzi...

[ Dodano: 2012-01-22, 23:34 ]
ajjj dopiero teraz zauwazyłam, że to post sprzed kilku lat..
napisał/a: filia 2012-01-23 12:36
daffodil napisal(a):theRaf, czy mogę prosić jeszcze raz o tej link pomocy dla ojców?
bo mi nie wchodzi...


pewnie nie o to chodziło, ale że zaglądnęłam to przy okazji dodam fajną stronkę dla wszystkich ojców:
http://www.tato.net

:)
napisał/a: daffodil1 2012-01-23 13:42
filia, dziękuję serdecznie
ale mnie bardziej chodziło o stronkę dla ojców walczących..
napisał/a: filia 2012-01-23 13:59
daffodil napisal(a):filia, dziękuję serdecznie
ale mnie bardziej chodziło o stronkę dla ojców walczących..

no wiem... ale tak mi sie skojarzyło z tematem i pomyslałam, że może sie akurat komus przyda :)
napisał/a: sobtom11 2012-01-24 17:41
Racjonalista napisal(a):Podstawową komórką społeczną jest kobieta z dzieckiem, ojciec może ( nawet powinien) być lecz nie jest to konieczne.

Podsumowując TAK, mężczyzna to gorszy rodzić.


ciekawe ..... czy to tak z wygody oceniasz to że ojciec jest gorszym rodzicem?..... nie jest ani gorszy ani lepszy... po prostu jest....
napisał/a: StefaniaK 2012-01-27 11:43
E, ja się nie zgadzam. Mąż koleżanki jest bardzie cierpliwy, opanowany. Wyjazd z dzieckiem nie stanowi dla niego problemu: zakupy, szczepienie, Zoo. Wszystko sprawnie, a ona zawsze histeryzuje przy każdym wyjściu. Może to kwestia tego, że on widzi małego tylko wieczorami i w weekendy, jest za nim stęskniony, a ona wypełnia wszystkie codzienne obowiązki opiekunki, co uczyniło ją trochę znerwicowaną i przewrażliwioną :/