Ciąża a palenie

napisał/a: pati872 2008-08-13 11:05
ja nie pale i nigdy nie paliłam ale nie będę nikogo krytykowac,domyślam się,że kobitom w ciąży ciężko jest rzucic palenie...

nikita24 napisal(a):nie chcę nikogo pouczać ale apeluję-ja rzucam, kto ze mna? proponuje podejmować próby na prawo i lewo i dzilić się przeróżnymi sposobami rzucania.moze chociaż część nas rzuci?dziewczyny-spróbować warto
dla dobra naszych maluszków!

nikita24 po pierwsze gratuluje dzidziusia!!! cieszę się,że masz do tego takie podejście i mam nadzieje,że uda ci się rzucic,trzymam mocno kciuki!!!!
napisał/a: ~gość 2008-08-13 13:09
pati87 dziękuję!!!!
MaMi trzymam kciuki,ze i Ty niedługo zobaczysz swoje 1,4mm
napisał/a: maczetka 2008-08-27 14:30
sylwia napisal(a):Dobra reakcja koleżanki

bez przesady. ten łyk nawet do dziecka nie dotrze.
napisał/a: Anika_111 2008-08-28 22:53
saxony napisal(a):
juz wyzej napisalam-dorosle jestesmy i to tylko i wylacznie nasza decyzja czy bedziemy palily w ciazy czy nie...

Tutaj po czesci sie z Toba nie zgodze. Moze to jest tylko Twoja decyzja ale wplywa ona nie tylko na Ciebie ale rowniez na rozwijajace sie w Tobie malenstwo. Powiem szczerze, nie lubie przebywac w pomieszczeniu gdzie sie pali, wiec jak mam mozliwosc to wychodze z niego, Twojemu nienarodzonemu dziecku nie dajesz takiej mozliwosci.
napisał/a: saxony 2008-08-28 22:59
...
napisał/a: MonikaDaria 2008-08-29 12:14
Anika_111 napisal(a):Twojemu nienarodzonemu dziecku nie dajesz takiej mozliwosci.

Z tego co wiem to Vikusia jest dużą zdrową dziewczynką
Ja palenia nie popieram, mimo że... ale nie wpiep... sie w życie innych bo gadanie i tak nic nie da
napisał/a: josia 2008-08-29 13:44
no cóż... ja sama nigdy nie paliłam i palić nie zamierzam.... ale rozumiem, czym może być nałóg... i nawet wizja tego, że szkodzi się swojemu dziecku może nie być od tego silniejsza... :(
dobrze, kiedy matka zdaje sobie sprawę z konsekwencji temu grożących i stara się przynajmniej ograniczyć palenie (jasne, że najlepiej by było, gdyby w ogóle rzuciła...)

Ja dam tylko taką radę - nie wiem, może komuś pomoże... Mój tata kiedyś palił, w końcu zdecydował się rzucić...
Z każdym razem kiedy chciało mu się palić - po prostu żuł gumę (zresztą jest mnóstwo tych środków typu nicorette... ale stwierdził, że za drogie i nie będzie na to kasy wydawać ;P guma sprawdzała się - przynajmniej w jego przypadku - równie dobrze :) ).
Więc próbujcie, walczcie :)

Trzymam kciuki za wszystkie mamusie-palaczki :)
napisał/a: ~gość 2008-08-31 01:21
ja rzuciłam...widać można.przed ciążą wypalałam paczkę minimum po zajściu najchętniej palilabym bez przerwy-nie odrzuciło a wręcz przeciwnie.nie należę do osób z silną wolą.skoro rzuciłam uważam,że większość może to zrobić.pytanie tylko-czy m n to ochote i co jest ważne...zachcianka czy dziecko.dziecko może urodzi się zdrowe tylko po co odrazu uzależnione?
w jaki sposób rzuciłam?na początku wąchałam dym który dolatywał do mnie zza drzwi w biurze.taki "przeleciany"smierdzi okropnie.więc sobie wmwiałm podwójnie,jaki paskudny śmierdzący dym(który n początku tak naprawde mnie wnerwił bo chciło mi się palić)po jakimś czasie zrobiłam wokół siebe ielkie halo i jak ktoś palil(mamaczy moj chlopak)to machałm ręką, kazłm wychodzić potem rzuć gumę-jednym słowem terroryzowałm ich.sama sobie wmawiłm ,że fajki są beee.i sobie wmówiłam.teraz najgorzej jest na jakiejś imprezce kidy ktoś izie i woła resztę, staram się wtedy zająć rozmową i mija.poza tym skoro zrobiłm juz szum to wstyd byloby znowu isc na fajkę.zresztą-nie mam sumienia.nie potrafie raz głaskać się po brzuchu, że ojej moje maleństwo a za chwile isc i pakować szluga do ust.
napisał/a: ANGI1233 2008-09-18 10:47
WITAM.JA JESTEM W 6 MIES CIąZY I NIESTETY NIE RZUCIłAM PALENIA,TYLKO BARDZO OGRANICZYłAM.JESTEM ZłA Z TEGO POWODU NA SEBIE ALE NIE DAJE RADY.A LEKARZ PORADZIł żE LEPIEJ NIE RZUCAC PALENIA OD RAZU,BO JEśLI ORGANIZM JEST NAUCZONY DO NIKOTYNY I JEJ NIE DOSTAJE,TO MOżE ODRZUC WSZYSTKO,TZ.MALEńSTWO.ZAWSZE POTęPIAłAM PALENIE PAPIEROSóW W CZASI CIAZY I MYSLAłAM ZE JA TEZ NIE BEDE PALIC A JEDNAK SIE MYLIłAM


Edit by Patka: Proszę nie pisać duzymi literami.
Regulamin forum: 7. Zabrania się pisania na przemian MaŁyMi i DuŻyMi literami lub tylko DUŻYMI (co w Internecie jest odpowiednikiem krzyku) oraz floodowania (umieszczania w postach długich ciągów niepotrzebnych znaków).
Zachęcam do zapoznaia sie z Regulaminem !
napisał/a: Km 2008-09-18 10:55
ANGI1233 , postaraj się, dla dobra dziecka. Nie wiem jak to jest palić i mieć potem dylemat czy nie palić. Bo ja nigdy nie paliłam i wiem,że nie będę palić.
Mój facet natomiast jak tylko się dowiedział,że jestem w ciąży rzucił palenie Co dla mnie na początku było wielkim szokiem a teraz jestem bardzo z tego szczęśliwa bo ile to ja się namęczyłam aby go oduczyć
napisał/a: ANGI1233 2008-09-18 11:07
KM możesz byc dumna z meza,bo równie dobrze mógł palic, ale nie w twoim towarzystwie....palenie w ciazy jest okropne,i zazdroszcze kobietom ktore potrafia rzucic. ja tylko potrafiłam z paczki papierosów przejsc na 4 dziennie.dalej sie staram z tym skonczyc,tylko u mnie w domu wszyscy pala i jest bardzo trudno nie myslec o papierosach.

[ Dodano: 2008-09-18, 11:15 ]
Monika,

[ Dodano: 2008-09-18, 11:15 ]
ANGI1233, [code:1:7084060667][quote][/quote][/code:1:7084060667]
napisał/a: ~gość 2008-09-18 16:56
ANGI1233 fakt ,że jest ciężko, tym bardziej,że wszyscy palą.mi najgorzej było w biurze.zawsze sobie wyskakiwałam do okienka na korytarzu i robiłam przerwę.pewnego dnia jak juz w sumie nie paliłam wchodzę do roboty a tam na oknie wielka kartka-zakaz palenia.ooo sobie pomyslałam-i samo się rozwiązało.ja jestem bardzo szczęśliwa ,ż już nie palę-lepiej się czuję,nie smierdzę i ogolnie nie mam tego cholernego problemu żeby iść zapalić.trzymam za ciebie kciuki co byś pomalutku może do dwóch dziennie zeszła?
moja mama opowiedziała mi jak leżała na porodówce-wiadomo za parawanem kolejna kobieta.i co nagle robi?leży poprzypinana do tych pasów sięga do torby wyciąga dawnego "sporta" i odpala no rozumiecie to??ja nie dowierzałam.podobno położna ją po twarzy nastrzelała.co za baba.