Cholestaza u ciężarnych
napisał/a:
zmarznieta
2010-06-23 23:10
napisał/a:
lideczkaa
2015-11-23 18:49
Czy któraś oczekująca mama ma lub miała cholestaze ? Ja niestety mam i mam kilka pytań
napisał/a:
krasnolud1
2015-11-23 19:14
lideczkaa, ja przerabiałam w ciąży i zeszła 6 m-cy po porodzie, dodatkowo moje siostry przerabiały to ze swoimi ciążami więc zdążyłam się z nią dobrze zaznajomić. Pytaj, jak będę coś wiedziała to chętnie pomogę
napisał/a:
lideczkaa
2015-11-23 19:55
Jak to jest z tą dieta ? Bo każdy mi mówi co innego . Główne zasady znam ze nic smażone go ograniczenie tłuszczu zero słodkich napojów i ciast .
Ale np kapusta kiszona czy ogórki ? Można czy nie ? Tak samo surowe warzywa i owoce ?
Ale np kapusta kiszona czy ogórki ? Można czy nie ? Tak samo surowe warzywa i owoce ?
napisał/a:
krasnolud1
2015-11-23 19:59
lideczkaa, jak z każdą dietą, są ogólne zasady, ale to wcale nie znaczy, że będą Ci służyć. Smażonego absolutnie pod żadną postacią nie, ale zanim Ci odpowiem szczegółowo na pytanie to napisz proszę, czy po za podwyższonymi enzymami odczuwasz jakieś dolegliwości, czy rozpiera Cię między żebrami, albo swędzi/kuje gdziekolwiek na ciele skóra?
napisał/a:
lideczkaa
2015-11-24 04:40
Nie swędzi ale moja ginekolog mówi ze jeszcze mam za mało podwyższone enzymy żeby swedzialo. Mam dwukrotnie apat i alat . W następnym tygodniu mam usg .
Bolą mnie zebra ale najczesciej te wolne .
Bolą mnie zebra ale najczesciej te wolne .
napisał/a:
Mru1
2015-11-24 08:33
Przy cholestazie miałam w szpitalu dietę wątrobową, dostałam też całą rozpiskę. Kiszona kapusta zabroniona, surowe owoce ok, ale dojrzałe i bez skórek.
napisał/a:
krasnolud1
2015-11-24 11:14
lideczkaa, z tym swędzeniem jest bardzo różnie, mi organizm zaczął o sobie dawać znaki zanim posypały się wyniki. Czułam się jakbym była obsypana koleczkami (jak miałaś styczność z watą szklaną, to takie coś podobne), lekarz mnie uspokajał, że nic się nie dzieje, bo wyniki dobre. Posypałam się totalnie w 27tyg, a są kobiety mające kilkakrotnie przekroczone normy i nic im się nie dzieje w zakresie dolegliwości.
Z dietą nie zgodzę się do końca, że wystarczy typowa wątrobowa. Z owoców zupełnie nie mogłam jeść jabłek, ani całych, ani w skórce - wchodziły w grę tylko ugotowane moje siostry miały to samo, po zjedzeniu jabłka/gruszki strasznie mi się nasilało swędzenie i czytałam na necie, że sporo osób tak reagowało. Za to spokojnie możesz jeść wszelkie cytrusy - pomarańcze, mandarynki, cytryny, pomelo, czyli wszystko na co zaczyna się teraz sezon - byle dobrze wymyć skórkę. Odpadają owoce suszone, bo są źródłem błonnika.
Z surowych warzyw możesz niby jeść pomidora bez skórki, czy sałatę ale tu się pojawia kolejna kwestia. Cholestaza występuje, bo wątroba nie umie oczyścić organizmu z toksyn, więc jedzenie też powinno być jak najmniej nafaszerowane chemią, więc z kolei z surowymi warzywami lepiej być ostrożnym.
Pomocne jest czytanie etykiet i wybieranie produktów, które maja jak najmniej syfu lub gotowanie sobie jak najwięcej samemu, np. prawie codziennie robiłam sobie kisiele z własnego soku, do których dodawałam kawałki pomarańczy, albo ścierałam jabłko na tartce i wrzucałam do gotującej wody, na którą po chwili wlewałam kisiel.
Z kolei w diecie wątrobowej powinno się też unikać cukru, a ja mogłam jeść do woli bezy, czy krówki. Tzn. trochę żartuję z tym jedzeniem bez ograniczeń, ale po prostu organizm mi na to nie reagował (a jak zjadłam tylko coś nietrafionego, a niby dozwolonego w diecie, to po kilku godzinach nasilało się swędzenie i trwało to kilka dni), więc czasem pozwalałam sobie na odrobinę radości w diecie, tak samo mogłam jeść ciasto drożdżowe i kruche ciasteczka, a są to produkty niedozwolone.
Trzymam kciuki, żeby poza złymi wynikami nie dopadło Cię to co najgorsze, czyli świąd.
Swoją drogą jak często masz zalecaną kontrolę enzymów? Poza aspatem i alatem, masz jeszcze sprawdzone ggtp i bilirubinę? Bierzesz essentiale, albo jakieś leki na wątrobę? I jeszcze jedno - pisałaś, że zrobią Ci usg- a jakiego narządu? Bo jeśli będą sprawdzać wątrobę, poproś przy okazji żeby zerknęli na woreczek żółciowy. To co się dowiedziałam wertując chyba wszelkie dostępne strony, to jest pewne powiązanie cholestazy i kamieni w woreczku - m.in. dlatego nie mogliśmy zbić przez pół roku po porodzie moich enzymów, a lekarze tylko bezradnie rozkładali ręce, że mnie swędzi
[ Dodano: 2015-11-24, 11:34 ]
aaa i jeśli lekarz Ci nic nie mówił, to łykaj oporowo wit C - ona bardzo pomaga oczyszczać organizm z toksyn, przedawkowanie następuje w chwili, kiedy dostajesz biegunki, więc raz na kilka dni możesz brać nawet 3x2 tab
Z dietą nie zgodzę się do końca, że wystarczy typowa wątrobowa. Z owoców zupełnie nie mogłam jeść jabłek, ani całych, ani w skórce - wchodziły w grę tylko ugotowane moje siostry miały to samo, po zjedzeniu jabłka/gruszki strasznie mi się nasilało swędzenie i czytałam na necie, że sporo osób tak reagowało. Za to spokojnie możesz jeść wszelkie cytrusy - pomarańcze, mandarynki, cytryny, pomelo, czyli wszystko na co zaczyna się teraz sezon - byle dobrze wymyć skórkę. Odpadają owoce suszone, bo są źródłem błonnika.
Z surowych warzyw możesz niby jeść pomidora bez skórki, czy sałatę ale tu się pojawia kolejna kwestia. Cholestaza występuje, bo wątroba nie umie oczyścić organizmu z toksyn, więc jedzenie też powinno być jak najmniej nafaszerowane chemią, więc z kolei z surowymi warzywami lepiej być ostrożnym.
Pomocne jest czytanie etykiet i wybieranie produktów, które maja jak najmniej syfu lub gotowanie sobie jak najwięcej samemu, np. prawie codziennie robiłam sobie kisiele z własnego soku, do których dodawałam kawałki pomarańczy, albo ścierałam jabłko na tartce i wrzucałam do gotującej wody, na którą po chwili wlewałam kisiel.
Z kolei w diecie wątrobowej powinno się też unikać cukru, a ja mogłam jeść do woli bezy, czy krówki. Tzn. trochę żartuję z tym jedzeniem bez ograniczeń, ale po prostu organizm mi na to nie reagował (a jak zjadłam tylko coś nietrafionego, a niby dozwolonego w diecie, to po kilku godzinach nasilało się swędzenie i trwało to kilka dni), więc czasem pozwalałam sobie na odrobinę radości w diecie, tak samo mogłam jeść ciasto drożdżowe i kruche ciasteczka, a są to produkty niedozwolone.
Trzymam kciuki, żeby poza złymi wynikami nie dopadło Cię to co najgorsze, czyli świąd.
Swoją drogą jak często masz zalecaną kontrolę enzymów? Poza aspatem i alatem, masz jeszcze sprawdzone ggtp i bilirubinę? Bierzesz essentiale, albo jakieś leki na wątrobę? I jeszcze jedno - pisałaś, że zrobią Ci usg- a jakiego narządu? Bo jeśli będą sprawdzać wątrobę, poproś przy okazji żeby zerknęli na woreczek żółciowy. To co się dowiedziałam wertując chyba wszelkie dostępne strony, to jest pewne powiązanie cholestazy i kamieni w woreczku - m.in. dlatego nie mogliśmy zbić przez pół roku po porodzie moich enzymów, a lekarze tylko bezradnie rozkładali ręce, że mnie swędzi
[ Dodano: 2015-11-24, 11:34 ]
aaa i jeśli lekarz Ci nic nie mówił, to łykaj oporowo wit C - ona bardzo pomaga oczyszczać organizm z toksyn, przedawkowanie następuje w chwili, kiedy dostajesz biegunki, więc raz na kilka dni możesz brać nawet 3x2 tab
napisał/a:
Mru1
2015-11-24 13:52
kurczę, a ja dostałam teraz w szpitalu rozpiskę "wątrobową" i tam cukier jest dozwolony czekolada odpada, ale cukier niby można.
Ja z kolei miałam mało podwyższone próby wątrobowe, a dłonie i stopy swędziały mnie tak, że po nocach nie spałam. Później już całe ciało zaczęło swędzieć.
Mimezja, a teraz, w drugiej ciąży, u Ciebie wszystko ok?
napisał/a:
krasnolud1
2015-11-24 18:57
ja też miałam "przyzwoite" wyniki, aspat i alat dobijał max do 100, a przecież niektóre mają po 700-800 i nie czują żeby ich swędziało... Blizny po drapaniu na nogach zeszły mi na dobre dopiero po opalaniu następnego lata (czyli 1,5 roku po porodzie), bo darłam je dopóki krew nie zaczynała lecieć (wtedy chyba ból był znieczuleniem dla swędzenia).
dzięki na razie jest ok. Mam dni, że nie mogę założyć niektórych ubrań, bo wszystko mnie kuje, albo czuję mrowienie w stopach i dłoniach i zwykle następnego dnia jest już ok, mam nadzieję, że wytrwam tak jak najdłużej. Póki co wyniki są w normie, więc nie uszczęśliwiam się dietą wątrobową, bo jeszcze nie przeszła mi do niej odraza
dzięki na razie jest ok. Mam dni, że nie mogę założyć niektórych ubrań, bo wszystko mnie kuje, albo czuję mrowienie w stopach i dłoniach i zwykle następnego dnia jest już ok, mam nadzieję, że wytrwam tak jak najdłużej. Póki co wyniki są w normie, więc nie uszczęśliwiam się dietą wątrobową, bo jeszcze nie przeszła mi do niej odraza
napisał/a:
lideczkaa
2015-11-24 19:19
Dzięki dziewczyny .
Mam apat i alat podwyzszony bilirubine w normie .
Nie swędzi mnie więc nie wiem co szkodzi a co nie ..Jedynie jak zjem coś trudniej trawiennego to boli mnie wwatroba.
Usg mam zlecone watroba plus pecherzyk żółciowy i trzustki.
Co do kapusty to właśnie dostałam zalecenia i na jednej liście zalecają tylko bez płukania a na drugiej zabraniają . I bądź tu mądry .
Jem warzywa i owoce nie mogę się przekonać do nie razowego pieczywa . I strasznie brakuje mi suszonych owocow na sniadanie z jogurtem i żółtego sera :/ jadłam codziennie na drugie śniadanie..
Nie biorę nic narazie na wątrobę mój lekarz chce zacząć do końca pierwszego trymestru . Wit c chyba nie muszę bo pije dużo wody z cytryna .
Co do cukru u mnie jest zakazany na liście ;/
[ Dodano: 2015-11-24, 19:21 ]
A poziom sprawdzać mam co dwa tygodnie .
Mam apat i alat podwyzszony bilirubine w normie .
Nie swędzi mnie więc nie wiem co szkodzi a co nie ..Jedynie jak zjem coś trudniej trawiennego to boli mnie wwatroba.
Usg mam zlecone watroba plus pecherzyk żółciowy i trzustki.
Co do kapusty to właśnie dostałam zalecenia i na jednej liście zalecają tylko bez płukania a na drugiej zabraniają . I bądź tu mądry .
Jem warzywa i owoce nie mogę się przekonać do nie razowego pieczywa . I strasznie brakuje mi suszonych owocow na sniadanie z jogurtem i żółtego sera :/ jadłam codziennie na drugie śniadanie..
Nie biorę nic narazie na wątrobę mój lekarz chce zacząć do końca pierwszego trymestru . Wit c chyba nie muszę bo pije dużo wody z cytryna .
Co do cukru u mnie jest zakazany na liście ;/
[ Dodano: 2015-11-24, 19:21 ]
A poziom sprawdzać mam co dwa tygodnie .
napisał/a:
Mru1
2015-11-25 15:23
super, oby tak dalej! :)
Ja się właśnie boję cholery w drugiej ciąży. Dobrze, że chociaż pęcherzyk z kamieniem usunęłam (łaaa, brawa, po prawie 3 latach :D)
lideczkaa, daj znać po usg.