przedluzanie wlosow porady opinie przezycia...

napisał/a: marteczka3 2009-02-19 17:49
mnie ostatnio przyszzedł do glowy pomysl nie tyle przedłużenia, ile zagęszczenia moich włosów... muszę porozmawiać z fryzjerką, co ona o tym sądzi - bo ja mam swoje bardzo cienkie i delikatne - żeby było obrazowo - są długie prawie do pasa, a jak je zwię w kok, to wszystko razem jest mniejsze od mojej ściśniętej pięści... taki "ogonek". Jak noszę włosy w koku a potem rozpuszczę, to się znajomi pytają, co z nimi robię na czas jak noszę kok, bo niemożliwe, żeby je tak "skondensować".

No więc przyszło mi do głowy zagęszczenie. Wykluczyłam z założenia metodę na ciepło, bo moje włosy są już wystarczająco zniszczone farbowaniem (taaak, jeszcze je farbuję), żeby im jeszcze jakąś chemię serwować. No więc zostaje zagęszczanie na microrings, albo clip-in. Tyle tylko, że clip in wydaje mi się.... potwornie sztuczne. To znaczy z tgo co widziałam, to to są takie jakby kawałki taśmy z włosami, które się jakoś wpina we własne.

Na czym to wpinanie polega? i jak to jest że one się powinny trzymać tam gdzie się je wepnie? bardziej by mi odpowiadało, gdyby to były pojedyncze pasemka do wpinania, nie całe takie "taśmy"... mam generalnie mętlik w głowie, i świadomosć, że z moimi włosami cośtrzeba zrobić - chciałam, zeby były długie - są i nic z tego. dalej nie jestem zadowolona!
napisał/a: ~gość 2009-02-21 16:58
marteczka, clip in to tasmy na spinkach,ktore wpinasz kiedy masz taka potrzebe.Natomiast micro to metalowe obraczki,ktore zaciska pasemko twoich i sztucznych wlosow.

jej popatrzcie na prace tej pani...jak widac przejscia miedzy naturtalnymi i sztucznymi i jakie wielkie glowy sie tym klientkom porobily..wogole kolory nie dobrane

http://przedluzanie-wlosow.blogspot.com/
napisał/a: marteczka3 2009-02-21 17:18
no właśnie mi się nie podoba to, że to są takie taśmy... przez to mi się wydaje, że musza wyglądać na sztuczne, bo jak ma nie być sztuczne coś co nie jest "wymieszane" z włosami, tylko przypięte? buu :(

a z drugiej strony zagęszczenie takie "fryzjerskie" nawet microrings, boje sie ze mi jeszcze obciąży albo zniszczy to moje pierze... które samo w sobie, po wyprostowaniu, jeszcze jako - tako wygląda... może nie będę kombinować, na razie je trochę obetnę, a potem się zastanowię :)
napisał/a: ~gość 2009-02-22 10:19
marteczka napisal(a):może nie będę kombinować, na razie je trochę obetnę, a potem się zastanowię :)
Jezli tak wolisz to pewnie
marteczka napisal(a):no właśnie mi się nie podoba to, że to są takie taśmy... przez to mi się wydaje, że musza wyglądać na sztuczne, bo jak ma nie być sztuczne coś co nie jest "wymieszane" z włosami, tylko przypięte? buu :(
One nie wygladaja sztuczne,poniewaz kupujesz wlosy naturalne w tym samym kolorze co Twoje to raz,a dwa wpinasz je pod warstwe swoich pozniej nic nie widac-naprawde.Tylko trzeba wejsc do wprawy
napisał/a: marteczka3 2009-02-22 10:36
ja chyba jestem z gatunku tchórzy. to trochę tak jak z tipsami - dwa razy zrobiłam, dwa razy bylo ładnie, i dwa razy klęłam. Tak samo (albo bardziej) pewnie bym klęła w kwestii włosów - więc dam sobie chyba spokój.

A co do koloru - to moje mają kolor tak niezdefiniowany, że chyba bez szans dobrać clip in w takim samym. One co farbowanie są inne, i co mycie są inne - część była rozjasniana (pasemka), i stamtąd farba się wypłukuje szybciej... nie, lepiej nie będę nic mieszać :)
napisał/a: ~gość 2009-02-22 10:38
marteczka napisal(a):ie, lepiej nie będę nic mieszać :)
jak wolisz
napisał/a: yuzka 2009-02-27 10:43
hej!!
własnie przeczytalam Wasze opinie....hmmm, sama myśle and przedłużeniem włsosów-mam króciutkie i za pół roku wesele;)
wiem, brzmi tendencyjnie, ale żeby same urosły choć do ramion nie mam szans a klimat wesela jest dośc..... powiedziałabym średniowieczny
i nie chodzi o średnią wieku, tylko o zamek, sukienke, rycerza na białym koniu-no generalnie jakoś do tej wizji nie pasują moje super krótkie włosy i musze sie ratować cudzymi
na dodatek póki co nie planuj ę ich nosic dłużej niz miesiąc, najwyżej.....

co sądzicie?

pozdrawiam
napisał/a: camille 2009-02-27 12:31
Cczarnula, widze że z Krakowa jesteś, bo ten link coprzesłałas to dziewczyna z Gdańska... masz może kogoś w Krakowie kto to fajnie i niedrogo robi?
napisał/a: madzia19881 2009-04-14 14:22
może dołączę do dyskusji :)

Ja miałam jakiś rok temu przedłużane (zarazem zagęszczane) włosy metodą micro ring, zapewne słyszałyście o tym :)
Jest to jedna z metod która hmm niby najmniej niszczy włosy no ale jest też kilka minusów.
Otóż miałam doczepione pasma włosów naturalnych...
Minusy m.in. to mycie ich...bardzo cieżko i ostrożnie trzeba to robić, rozczesywanie to jest straszne... kilka pasm tak sobie z włosów ściągnęłam, ringi z początku uwierają w głowę ale to kwestia przyzwyczajenia.
a najgorsze było ich ściąganie... klej z keratynowych pałeczek pasm (to scalenie włosów w pasemku) posklejał mi włosy, ringi pocięły i co gorsza powyrywały mi włoski :(
W ogóle doczepianie pasemek mi zniszczyło włosy... Osobiście mam chęć nadal doczepić ale jak pomyślę, ile sie nacierpiałam to poważnie sie zastanawiam czy aby to na pewno dobry pomysł..
Ojj, nie wspomniałam o plusach: włosy wyglądają bardzo ładnie, jesli są dobrze dopasowane (ja nie miałam problemu z tym ponieważ miałam włoski na czarno pofarbowane) to nie ma różnicy między nimi a naturalnymi, pięknie i zdrowo wyglądają także :)

Pozdrawiam
napisał/a: camille 2009-04-15 09:09
madzia1988, a skąd jesteś Madziu? gdzie robiłaś włoski, w jakimś salonie czy u kogoś prywatnie?
napisał/a: ~gość 2009-04-15 09:34
Moja koleżanka miała przedłużane włosy i rozczesywanie to horror
Poza tym strasznie jej się plątały, ogólnie jestem na nie
napisał/a: camille 2009-04-16 09:16
w zasadzie byłam już decydowana na przedłużenie ale teraz zaczynam się wahać...boję się że jak zaraz po ślubie pojadę w podróż to przy upałach będę miałą tylko kłopot z tymi włosami a sama ich przecież nie ściągnę... nie wiem sama co robić :(